Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • Gość
    02.07.2018 09:59
    To już lepiej i łatwiej wprowadzić Bitcoina jako równoległą walutę. Na to nie trzeba "być gotowym", a sam Bitcoin jest walutą o zasięgu światowym.
    • Dremor
      02.07.2018 18:26
      Tyle, że Bitcoin nie jest zależny od rządów danych krajów, co uniemożliwia reakcję na kryzysy, czy stymulację gospodarki. Dodatkowo brak kontroli nad Bitcoinem powoduje, że w przypadku uzależnienia gospodarki kraju od waluty ułatwia ataki spekulacyjne na dany kraj.
      doceń 0
  • Dremor
    02.07.2018 12:13
    Brak podstawowej wiedzy ekonomicznej u premiera poraża.

    Wspólna waluta ma sens nie tylko w przypadku krajów o podobnym poziomie rozwoju. Przykładem jest choćby dolar. Nikt nie powie, że Alabama i Kalifornia są na podobnym poziomie, a jednak mają wspólną walutę i wspólnie korzystają z rozwoju całej strefy ekonomicznej. Do wspólnej strefy dolarowej ostatnio przyjęto Puerto Rico, kraj tylko zyskał na wspólnej walucie, a całe USA nic na tym nie straciły, wręcz też zyskały. Nie wiem w jakim świecie premier żyje, że tego nie wie.

    Przykład Litwy i Słowacji jest bardzo chybiony. "Szturmowanie sklepów przygranicznych" to nie jest wina, czy zasługa euro, tak samo Polacy szturmują niemieckie sklepy, Niemcy jeżdżą na zakupy do Francji, Francuzi do Hiszpanii. Odwrotnie też to działa, Polacy jeżdżą na zakupy na Słowację.

    Jednocześnie premier nie wspomina prostego faktu, że na Litwie i Słowacji dynamika wzrostu płac jest o wiele wyższa niż u nas przy podobnej inflacji. Wychodzi na to, że Słowacy i Litwini zyskują, gdy my nie wykorzystujemy tej szansy.

    Złotówka dla polskich przedsiębiorców jest dziś zabójcza. To właśnie złotówka powoduje, że wpadliśmy w pułapkę niskich płac, cięcia kosztów i obniżania jakości. Aby się z tego wyrwać trzeba by było albo sztucznie wzmocnić złotówkę (co jednocześnie spowoduje inne problemy), albo wejść do strefy Euro.

    Naiwnością jest też twierdzić, że własna waluta ochroni nas przed kryzysem. Własna waluta nie obroniła w 2008 Węgier, Czech, czy Wielkiej Brytanii, mimo, że te kraje nie należały do strefy Euro. U nas się to udało tylko dlatego, że złoty gwałtownie się osłabił, co faktycznie uchroniło gospodarkę przed kryzysem, ale było wynikiem pęknięcia bańki spekulacyjnej na złotym, którą w latach 2006-2008 pompowały kredyty frankowe. Obecnie nie ma co liczyć na to, że uda się powtórzyć ten zbieg okoliczności.

    Premier kolejny raz opowiada mity na temat euro, podczas gdy jedynym naprawdę realnym zagrożeniem jest to, że rząd nie będzie mógł sztucznie mieszać w kursach waluty. Ostatnio rząd chwalił się wpływem do budżetu w związku z zyskiem NBP - to nie bank coś wypracował, to tyle pieniędzy stracili polscy przedsiębiorcy na skokach wartości waluty. Rocznie tracą o wiele więcej, niż te parę groszy, które skapują do budżetu.
    doceń 3
  • E.
    02.07.2018 14:14
    "Szef rządu zwrócił uwagę, że Słowacy i Litwini, którzy weszli do strefy euro, "szturmują polskie sklepy przygraniczne" - co za bzdura! Słowacy i Litwini szturmują sklepy, bo przeliczniki po wprowadzeniu euro uczyniły Polskę dla nich krajem tanim, ale przecież ich własne siły nabywcze nie uległy zmianie! Tymczasem dla Polaków Słowacja nagle stała się krajem drogim i Słowacy zaczęli narzekać na spadek ruchu turystycznego. To pomieszanie dwóch porządków argumentacji.
    • Dremor
      02.07.2018 14:41
      Po wejściu do strefy Euro ceny na Słowacji wzrosły realnie o 0,24%. Płace wzrosły realnie o 10%.

      Samo wprowadzenie Euro nie spowodowało że Polska stała się krajem tanim, generalnie Słowacy zawsze przyjeżdżali do nas po produkty regionalne, które siłą rzeczy były u nas tańsze, niż za granicą. Prawdziwe "oblężenie" sklepów przygranicznych i to w obie strony miało miejsce w 2012 roku (Słowacja przyjęła Euro w 2009). Przyczyną była poprawa infrastruktury drogowej w Polsce, w końcu Słowacy mogli spokojnie wsiąść w auto i pojechać autostradą na zakupy, zamiast kluczyć po krętych górskich drogach.
      doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama