A ja ciągle czekam na sportowca, albo innego znanego człowieka, który nie będzie mówił, że wiara pomaga mu na boisku czy gdziekolwiek indziej. Takie świadectwo jest według mnie jakby połowiczne (bo każdy może powiedzieć co jemu pomaga na boisku). Czekam na świadectwo "z drugiej strony": "wierzę, bo spotkałem Żywego Boga, to dla Jego chwały wychodzę na boisko".
No, to już trzeba "giganta", aby tak powiedzieć :). Jeśli sportowiec zawodowy, czy innej profesji człowiek, powie, że pracuje dla Bożej chwały, to zaraz znajdą się mądrale proponujący,aby zarobione pieniądze oddał na Caritas albo na coś innego.
Zamiast czekać na takiego człowieka wyjdź i to powiedz - tam gdzie pracujesz, tam gdzie przebywasz. Wyjdź i powiedz, że wierzysz dzięki spotkaniu Żywego Boga. Dzięki temu zrobisz podwójne dobro - ogłosisz chwałę Bożą i zmniejszysz procentowy udział malkontenctwa w swoim życiu:)
Bardzo mi się to świadectwo podoba, a wiem, że Bóg potrzebuje naszego śwadectwa ze względu na innych ale tez to niesamowita łaska i nagroda w niebie- jak wytrwamy:) dla nas! Brawo! od dziś jeszcze bardziej kibicuję Milikowi
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.