Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • gość
    07.06.2018 15:46
    Nadal uważam, że UE to najlepszy projekt w Europie w dziejach Europy. Problem polega na tym, że rządzą w niej (w Brukseli) ludzie, którzy nie powinni. Rządzić powinni ludzie pokroju Schumana, Adenauera, Gasperiego itp. I powinien to być byt oparty wyłącznie na integracji na tle gospodarczym, a nie politycznym. Waluta euro powinna być tylko jako waluta równorzędna do walut narodowych, a nie zamiast nich. Czyli, że w każdym kraju obowiązywałaby waluta narodowa i euro, a tylko euro można by płacić wszędzie.
    • Bolo
      07.06.2018 22:01
      Problem w tym że Europa którą opisujesz nie istnieje i istnieć już nie będzie. Została rozwalona przez egoistyczne interesy Niemiec i Francji.
      doceń 11
  • gość
    07.06.2018 18:38
    Dobrze pamiętam, jak przebiegała kampania propagandowa przed referendum w sprawie przystąpienia do UE. Pamiętam, jak biskupi i duchowni agitowali za wstąpieniem do UE. Jak wyśmiewano tych, którzy wyrażali wątpliwości. Nigdy nie zapomnę audycji w TVP 1 tuz przed głosowaniem. Jak duchowny katolicki szydził ze świeckiego, który przewidywał, że UE będzie chciała wprowadzać ustawodawstwo sprzeczne z moralnością. I kto miał rację? Kto przeprosi tych, którzy ostrzegali? Oczywiście, nikt. Bo musiałby przepraszać cały episkopat. Jednak "spisano czyny i rozmowy". Będzie okazja przypomnieć.
    • gość
      08.06.2018 00:27
      Św. Jan Paweł II również "agitował" za wstąpieniem do UE mówiąc m. in. o "obydwu płucach Europy" i o tym, że "Europa potrzebuje Polski, a Polska potrzebuje Europy". I to jego zdanie najbardziej przekonywało mnie do głosowania "za".
      doceń 11
      • Brodaty Sokrates
        08.06.2018 08:10
        "Europa potrzebuje Polski, a Polska potrzebuje Europy".To co powiedział JP ll to prawda.Ten kto uważa inaczej albo patrzy krótkowzrocznie albo jest głupcem.
        doceń 6
        0
      • Gość
        11.06.2018 18:41
        w mojej rodzinie nikt nie głosował
        doceń 10
        0
  • Dremor
    07.06.2018 19:35
    Wyrok Trybunału nic nie zmienia w polskim prawie, nakazuje po prostu respektować fundamentalne prawa nabyte w jednym kraju członkowskim w pozostałych krajach Unii. Takim prawem jest prawo do osiedlenia się. Identycznie byłoby w przypadku zawartego w Polsce małżeństwa np. Polaka i 16-letniej Rosjanki, na co pozwala polskie prawo, ale niemieckie tego zabrania, bo tam bezwzględny wiek wynosi 18 lat. Mimo, że Polak i Rosjanka nie będą według niemieckiego prawa małżeństwem, to Rosjanka będzie mogła swobodnie podróżować po Unii, bo gwarantuje jej to prawo polskie. Tak samo Amerykaninowi który "poślubił" Rumuna prawo belgijskie gwarantuje możliwość zamieszkania w całej UE, więc też w Rumunii.

    O tym, że stopniowo będziemy dostawać coraz mniej wiadomo było od samego początku. Cieszmy się, że przestaliśmy być "żebrakiem Europy".

    Polski wymiar sprawiedliwości jest częścią europejskiego systemu sprawiedliwości. Unia ma nie tylko prawo, ale i obowiązek kontroli, czy dany kraj wywiązuje się ze swoich obowiązków.

    Kara na Gazprom nie została nałożona, ponieważ "straszak" zadziałał. Rosyjska spółka wycofuje się z praktyk monopolistycznych, a KE zyskała "bat" w postaci możliwości nałożenia kary od razu, bez konieczności ponownego dowodzenia winy, jeśli nastąpi choć drobne naruszenie zasad. Jest to bardziej długofalowe i odpowiedzialne myślenie, niż nałożenie kar "dla zasady". Nas w Polsce nadal dziwi, że w Unii bardziej chodzi o wypracowanie realnych rozwiązań, a nie o "ścinanie głów".

    Niemcy nie bogacą się "kosztem innych", zwyczajnie produkują i sprzedają najwięcej, a dzięki Euro nie tracą bez sensu pieniędzy na wymianie walut. Przy wspólnej walucie znika ryzyko kursowe i miliardy zostają w kieszeniach przedsiębiorców, zamiast być bez sensu tracone na różnicach w kursie walut. Polscy przedsiębiorcy na braku Euro tylko tracą, bo 80% handlu zagranicznego odbywa się w tej walucie, same prowizje od wymiany walutowej, nie uwzględniając różnic kursowych liczone są w miliardach. Włosi mają trochę inne doświadczenia, bo mieli tzw. "Efekt cappuccino" przy wprowadzaniu wspólnej waluty. My jesteśmy bogatsi o doświadczenia Włochów, więc nam to nie grozi.

    "Przymusowa" relokacja nie istnieje. Migranci mogą być przeniesieni tylko do tego kraju, który sami wskazali. Wbrew powszechnym opiniom wiele osób wybrało Polskę, bo wszędzie jest lepiej, niż w greckich i włoskich obozach. "Przymus" nie dotyczy także naszego kraju, bo Polska sama dobrowolnie przystąpiła do programu relokacyjnego, zobowiązania podpisano w 2015 roku, a po zmianie rządu nie unieważniono, ani nie renegocjowano umowy. Kiedyś było coś takiego jak honor, rozumiany jako wywiązywanie się ze zobowiązań, widać, że obecnie coś takiego znika.
    Wojnę celną wypowiedziały Europie USA, nie odwrotnie. Niezależnie od tego, czy jesteśmy w Unii, czy nie, nie mamy wpływu na nieodpowiedzialne zachowania prezydenta USA. A nie będąc w UE bylibyśmy jeszcze bardziej narażeni na takie wojny, w kryzysowych czasach lepiej trzymać z silniejszym.

    Współpraca gospodarcza z Niemcami rozwija się dzięki członkostwu w UE, a gdybyśmy mieli wspólną walutę, to rozwijałaby się jeszcze lepiej. Wbrew powszechnym opiniom więcej sprzedajemy Niemcom, niż od nich kupujemy, więc to oni są dla nas największym rynkiem zbytu, a nie my dla Niemiec. Wyjście z UE spowodowałoby, że musielibyśmy stosować unijne normy, by sprzedawać produkty do Unii, a jednocześnie nie mielibyśmy żadnego wpływu na ich kształt.

    To nie jest euroentuzjazm, to zwykły pragmatyzm.
    doceń 24
    • Bolo
      07.06.2018 22:03
      95% tego co napisałeś nie jest prawdą. Tak, to nie jest euroentuzjazm, to jest ślepota albo zwykła propaganda.
      • abc
        08.06.2018 08:41
        OK, ale podaj KONKRETNIE, co nie jest prawdą - dla niezorientowanych.
        doceń 10
        0
      • Dremor
        08.06.2018 12:11
        Też się chętnie dowiem gdzie skłamałem. Proszę albo o argumenty, albo o przeprosiny.
        doceń 10
        0
      • gosc
        10.06.2018 00:10
        Bolo , podaj jakies konkretnie argumenty na to co piszesz , w przeciwnym razie to twoj tekst jest zwykla propaganda .
        doceń 4
        0
      • Bolo
        10.06.2018 11:05
        "Wyrok Trybunału nic nie zmienia w polskim prawie, nakazuje po prostu respektować fundamentalne prawa nabyte w jednym kraju członkowskim w pozostałych krajach Unii" - kłamstwo 1. Jest to próba wprowadzenia pomysłów z UW tylnymi drzwiami do Polski.

        "Kara na Gazprom nie została nałożona, ponieważ "straszak" zadziałał." - kłamstwo 2. Kara nie została nałożona bo naruszała by interes Niemieckich korporacji zaangażowanych w projekt.

        "Niemcy nie bogacą się "kosztem innych" - kłamstwo 3. O drugiej wojny światowej przyrost bogactwa Niemiec był najwyższy w ciągu ostatnich 20 lat. Przyczyny były dwie: wejście europy centralnej do UE co dało nowe bezcłowe rynki Niemieckim firmom oraz tanie podwykonawstwo. Powód drugi to EUR którego wartość zniża Europa południowa co umożliwia Niemcom wzrost tańszego eksportu (kosztem właśnie pozostałych krajów z EUR)

        ""Przymusowa" relokacja nie istnieje." - kłamstwo 4. Większość krajów UE nie chce przyjmować imigrantów, zostali jednak do tego zmuszeni przez Niemcy (z Polską na szczęście im się nie udało)

        "Współpraca gospodarcza z Niemcami rozwija się dzięki członkostwu w UE" - to właściwie bzdura. Jaka współpraca? Budują u nas Niemieckie montownie i sprzedają nam swoje towary w tych montowniach wyprodukowane. Gdzie tu nasz zarobek? Zarabiają tylko Niemcy. A współpraca polega na tym aby zarabiały obie strony. My na tym NIC nie zarabiamy.

        "Wbrew powszechnym opiniom więcej sprzedajemy Niemcom, niż od nich kupujemy" - kolejna bzdura. Wiesz jaka jest struktura naszego eksportu? Do Niemiec "sprzedajemy" głównie to co wyprodukują u nas Niemieckie firmy. Zarobek w całości trafia do Niemiec, u nas zostaje tylko niskie wynagrodzenie taniego pracownika. To jest podwójny zysk dla Niemców, kompletny brak zysku dla Polski. Taka współpraca mija się z celem, bo jesteśmy tylko tanim podwykonawcą i klientem na ich produkty.


        doceń 1
        0
    • krut00
      08.06.2018 16:21
      @DREMOR - Gdzie skłamałem...
      Wyrok trybunału faktycznie przekreśla system prawny krajów członkowskich. Jeśli trybunał uznał związek dwóch homoseksualistów za małżeństwo to ma ten związek być tak traktowany. Nagle więc okazało się że prawo UE rozszerzyło swoje uprawnienia na całą sferę etyki i moralności, pomimo wcześniejszych oświadczeń i zapowiedzi.

      Przymusowa relokacja nie istnieje... na razie, już niedługo może się to zmienić. Polska dobrowolnie przystąpiła... raczej bezwolnie przystąpiła do programu relokacji "uchodźców" bo jak słusznie zauważyłeś w PiS tak jak w PO brak nie tylko kręgosłupa ale nawet i jakiejś struny grzbietowej.

      Przyjęcie Euro. Nie o kursy walut tu chodzi, to rezygnacja z Narodowego Banku Polskiego, tego samego który rocznie wspomaga budżet kwotą przynajmniej kilku miliardów zł. "Efekt cappuccino" nie ma zastosowania w Grecji czy Hiszpanii. Nie bardzo rozumiem też jak można inwestować w jakiś dziwny pieniądz, zamiast inwestować we własny nad którym ma się pełną kontrolę. Taka np. Szwajcaria wcale nie myśli o przyjmowaniu Euro.

      Honor to z definicji posłuszeństwo wasala wobec swojego pana feudalnego i w demokracji już od czasów starożytnych jest to zjawisko niezrozumiałe lub wręcz nieznane.
      • Dremor
        08.06.2018 17:19
        @Krut00, Trybunał nie uznał związku gejów za małżeństwo, jest to wyraźnie zaznaczone w uzasadnieniu. Amerykanin, który "poślubił" Rumuna w Belgii nie uzyskuje żadnego przywileju, jakie zapewnia małżeństwom prawo Rumunii. Ich związek nie posiada w Rumunii żadnego umocowania prawnego, nie ma możliwości dziedziczenia, adopcji, wspólnego rozliczania, czy wglądu w akta medyczne. Ale Rumunia musi respektować prawo do osiedlenia się w UE, które Amerykanin nabył w Belgii. Nie ma w tym przypadku znaczenia, czy to prawo uzyskał na drodze "małżeństwa", zdobycia obywatelstwa, uzyskanej wizy, czy stypendium naukowego, skoro ma prawo osiedlić się w Unii, to w Rumunii też, bo jest ona krajem członkowskim.

        Polska mechanizmy relokacji uchodźców wpisała w swoje prawo w 2011 roku, na cztery lata przed wybuchem kryzysu uchodźczego. Strona polska aktywnie brała udział w pisaniu prawa dotyczącego przesiedleń uchodźców w ramach Unii praktycznie od początku naszego członkostwa. Nikt niczego nie narzucał, niczego nie kazał robić, przystąpienie nie było też "bezwiedne", bo to Polska zabiegała o takie zapisy mając na uwadze uchodźców, którzy przybywali do Polski z Czeczenii w latach dziewięćdziesiątych.

        Te "miliardy do budżetu" to nie był zysk NBP, tylko właśnie różnice kursowe spowodowane spadkiem wartości złotówki względem euro. W 2015 złotówka traciła na wartości, ale rezerwy walutowe NBP są w euro i dolarach, więc teoretycznie rezerwy były warte więcej złotówek. Te "więcej złotówek" trafiło do budżetu. Jednocześnie mniej więcej o tyle stałeś się biedniejszy, bo Twoja wypłata w złotówkach ma mniejszą wartość w euro. Różnica trafiła do budżetu, bo taka rola NBP. W tym roku złoty się umacnia, więc NBP będzie mieć stratę. Przyjęcie euro spowoduje zmniejszenie kosztów obsługi banku narodowego.
        Szwajcaria nie jest członkiem Unii, więc nie ma nawet możliwości przystąpienia do strefy euro. Co do samego wejścia do Unii, to Szwajcaria od 1992 roku prowadziła rozmowy akcesyjne, jak na razie wstrzymane, bo w 2016 Szwajcarzy przerwali negocjacje w związku z Brexitem. Co ciekawe, Norwegia chciała wejść do strefy euro, ale bez wchodzenia do Unii.

        Pojęcie honoru w Polsce ma charakter nadany w dwudziestoleciu międzywojennym, chodziło tu o długi karciane ;)

        doceń 3
        0
      • Gość
        11.06.2018 18:50
        Art. 9 Karty Praw Podstawowych UE "Prawo do zawarcia małżeństwa i prawo do założenia rodziny są gwarantowane zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tych praw"
        doceń 3
        0
  • Michael Mahler
    07.06.2018 21:09
    W sprawie głębszej integracji europejskiej już chyba nie ma żadnego państwa w Uni które brałoby pod uwagę polski głos. Polska jako niepoważny i nieprzewidywalny partner nie będzie w ogóle brana pod uwagę. Może jeszcze pani Merkel będzie broniła Polskę ale to jeszcze tylko 2-3 lata a jej następcy będą tak przyjaźnie nastawione do Polski jak w tej chwili Polska do Niemiec. Węgrzy, Czechy, Słowacja, będą pyskowały ale zawsze popierały Niemców i Francuzów. Drogi redaktorze problem tej głębokiej integracji już dawno nie jest problemem Polski która świadomie wybrała drogę totalnej izolacji.
    doceń 12
    • krut00
      08.06.2018 16:48
      @ Michael Mahler - To nie Polska wybrała tę drogę niby izolacji. Unia zarządała likwidacji prawie całego przemysłu polskiego co się już praktycznie stało, zaś jakiekolwiek możliwości zarobienia pieniędzy np. na tym że Polska leży w samym centrum geograficznym Europy są skrzętnie niszczone i niwelowane przez Niemcy i Rosję. Tak więc Polska np. nie mogła nic zarobić na przesyle gazu czy ropy rurociągami znajdującymi się u nas, a nawet ruch wozów ciężarowych jest przez stronę Rosyjską skrupulatnie ograniczany. Nie wiem czemu potem się Chiny czy Rosjanie dziwią się że Polska nie chce rozwijać magistral wschód- zachód, a projekt szlaku jedwabnego traktuje dość chłodno. Francja swoje Peugot-y czy Renault sprzedaje w Polsce od lat, tymczasem Polska nawet ciągnika rolniczego nie może nigdzie w Niemczech czy Francji sprzedać bo niby nie spełnia norm... Tymczasem jeść, drogi panie Michaelu musi każdy.
      • Dremor
        08.06.2018 17:35
        Upadek polskiego przemysłu nastąpił po 1989 roku, od czasów wejścia do UE przemysł się odradza.
        Polska zarabia na handlu zagranicznym z Niemcami, o 20% więcej sprzedajemy im produktów, niż kupujemy, tak więc to oni są dla nas rynkiem zbytu, a nie my dla nich.
        W przypadku ciągników powodem był protekcjonizm ze strony niektórych landów niemieckich i regionów francuskich. Dzięki temu, że jesteśmy w Unii można było powstrzymać te bezprawne praktyki ze strony Niemiec i Francji. Gdybyśmy nie byli w Unii, to kraje zachodnie mogłyby nam zabronić legalnie, a my nie mielibyśmy nic do gadania.

        Co do Jedwabnego Szlaku, to Polska patrzyła na to chłodno, bo projekt godzi w interesy USA. Też się dziwię, że dbamy o interesy Amerykanów, zamiast trzymać z Niemcami, którzy są bliżej, są ważniejsi dla naszej gospodarki i bardziej nas lubią, niż USA. Może to jakieś tradycyjne naleciałości i tęsknota za Reganem, bo na pewno nie rozsądek.
        doceń 3
        0
      • Michael Mahler
        08.06.2018 20:34
        Do "DREMOR" - twoje statystyki są z polskiego GUS a ten co innego liczy niż międzynarodowe urzędy ale to nie takie ważne życzę Polsce jak najlepszych wyników gospodarczych tylko nie należy porównywać jabłek z gruszkami. Trochę statystyki mimo wszystko. Polska ma deficyt handlowy w wysokości 4 mld. dollar a Niemcy nadwyżkę w wysokości 300 mld. $. Polska eksportuje na jednego obywatela za 2.791$ a Niemcy za 14.474 $, wliczeni są do tego także uchodźcy. I jeszcze jedno na koniec jeżeli gospodarka niemiecka dostanie "kataru" to polska ciężkie zapalenie płuc. Na stronach urzędu Unii europejskiej można wszystkie dane statystyczne wyszukać.
        doceń 0
        0
  • gość777
    07.06.2018 21:33
    Raczej coraz bardziej się cieszę że ten Eurobabel chyli się do upadku.
    • abc
      08.06.2018 08:41
      A co POTEM???
      • Dremor
        08.06.2018 17:35
        Objęcia Rosji.
        doceń 4
        0
      • Bolo
        10.06.2018 11:08
        To bez Unii sobie nie poradzimy? Zobacz jak pięknie rozwijają się kraje które w UE nie są. Dużo szybciej niż my. Pierwsza z brzegu Korea Południowa. Pozazdrościć.
        doceń 2
        0
      • Bolo
        10.06.2018 11:09
        @Dremor - dla ciebie Polska zawsze musi być w czyichś objęciach. Genetyczny syndrom parobka czy wychowanie przy kompletnym braku samodzielności?
        doceń 2
        0
  • Janek
    07.06.2018 21:41
    Tendencyjny tekst udowadniający na siłę tezę autora. Szkoda, że zamiast argumentów używa wybiórczych i wyrwanych z kontekstu faktów. To nazywa się manipulacja.
    doceń 15
  • Bolo
    07.06.2018 22:06
    No proszę, mamy dzisiaj bardzo trafny felieton. W UE powinniśmy być, jak najbardziej. Ale nie za wszelką cenę i nie niezależnie od kosztów. Koszty i cena zaczęły ostatnio drastycznie wzrastać.
    doceń 17
  • bisnetus
    08.06.2018 00:42
    Ja uważam się przez EU i jej biurokrację 100 razy bardziej reprezentowany niż przez nierządy POPiS-u depczące solidarnie 10 przykazań i Konstytucję. Polska nierządem stoi a jedynym, choć słabym gwarantem praw ludzkich Polaków jest dzisiaj EU.
    doceń 15
    • krut00
      08.06.2018 16:53
      @Bisnetus. Ja natomiast myślę że najlepiej jestem reprezentowany przez samego siebie. Nie mam zaufania do jakiejkolwiek biurokracji: pruskiej, ruskiej, unijnej...
      • Dremor
        08.06.2018 17:37
        Reprezentowana przez samą siebie jest np. Ukraina. Dzięki temu można jej było zagarnąć cały Krym i nikt nawet palcem nie kiwnął w jej obronie. Czasy są takie, że trzeba trzymać z silniejszym.
        doceń 3
        0
  • Brodaty Sokrates
    08.06.2018 08:04
    Trump wprowadza jako pierwszy od 1 czerwca karne cła na stal i aluminium z Unii Europejskiej.A pan redaktor odwraca kota ogonem i pisze: "Albo wojny gospodarczej wypowiedzianej Ameryce". Z licznych wad UE nie ma jednej, podlizywać się USA tak jak my to mamy w zwyczaju.USA jest wkurzone bo UE nie chce kupować ziarna z GMO.Ameryka ma ziarna modyfikowanego za dużo i nie ma go komu sprzedać.
    doceń 15
  • Louie
    08.06.2018 10:06
    Louie
    Wszystko fajnie, ale to poniekąd wynika z fatalizmu w zakresie polskiej polityki zagranicznej - czy było konieczne wstępowanie do UE? Jakie istniały alternatywy? Tak samo z wstąpieniem NATO, czy z byciem "sojusznikiem/przyjacielem" USA czy Izraela - przecież sojusze "bezalternatywne" są bezwartościowe, bo skoro nie istnieje żadna alternatywa wobec wstępowania (i "bycia") w UE czy wobec bycia "nieodstępnym" sojusznikiem USA czy Izraela, oznacza to ni mniej ni więcej, tylko bezsilność i uległość wobec "sojuszników". Ba, już za samo takie stawianie sprawy można doczekać się opinii "trolla putinowskiego", bo przecież "jak nie UE/USA, to niechybnie oznacza, że pchasz nas w ręce Rosji, zdrajco" (nie, nie uważam wcale, żeby Rosja/dogadywanie się z nią było lepszą alternatywą niż wiernopoddańczość wobec USA czy UE). Swoją drogą - to chyba osoby głoszące tezy o tym, że Polska "koniecznie musi" należeć do UE, bo inaczej "polska gospodarka by padła/Polska padłaby w ręce Putina" itd, mają bardzo pogardliwy stosunek do własnej Ojczyzny, skoro traktują jak jakieś państwo upadłe, które nie może funkcjonować bez podmiotów zewnętrznych.
    • Dremor
      08.06.2018 17:41
      Krajem funkcjonującym bez podmiotów zewnętrznych jest Ukraina. Brak sojuszników spowodował, że straciła cały Krym, a teraz traci swoją wschodnią część. Wyobrażasz sobie taki scenariusz w Polsce? W Polsce będącej w UE i NATO jest to niemożliwe, ale w Polsce "funkcjonującej bez podmiotów zewnętrznych" jak najbardziej.

      Alternatywą nie są też sojusze w rodzaju Międzymorza, czy V4. Same Niemcy produkują dwadzieścia razy więcej PKB, niż cała Grupa Wyszehradzka razem wzięta. W razie wojny handlowej na świecie nakryliby nas czapkami.
      • Bolo
        10.06.2018 11:12
        Gwarantem naszego bezpieczeństwa jest NATO, nie UE. A może po prostu nie odróżniasz tych dwóch organizacji, i stąd takie wypowiedzi na forum?
        UE nie gwarantuje naszego bezpieczeństwa ani odrobinę. W przypadku konfliktu z Rosą ani Francja ani Niemcy nam nie pomogą, bo nie będą naruszać swoich interesów. Możemy liczyć tylko na USA.
        doceń 4
        0
      • Louie
        13.06.2018 11:39
        Louie
        Ukraina wcześniej funkcjonowała w obrębie wschodnich struktur tworzonych głównie przez Rosję (do których gremialnie wstępowały byłe republiki radzieckie). Problem Ukrainy polega na tym, że zarówno Rosja, jak i zachód wciąż uważają Ukrainę za strefę wpływów Rosji (stąd też kraje zachodnie nie chcą Ukrainy w NATO czy UE, bo bardziej się dla nich liczą dobre relacje z Rosją (plus sute kontrakty na surowce/paliwa z Rosji). Więc to nie jest tak, że Ukraina jest w jakimś "autonomicznym piekiełku", wbrew temu co piszesz. Co do Polski - tak się składa że wstąpienie do NATO dużo nie zmieniło, bo Rosji udało się utargować przy tej okazji brak stałych baz NATO w Polsce, na co kraje zachodnie skwapliwie przystały (do tej pory pozostaje niezmieniona główna doktryna wojskowa NATO, w myśl której Polska stanowi część pasa buforowego, który w wypadku wojny ma zostać zaorany pociskami nuklearnymi - nie wiem, dlaczego nie budzi to niepokoju osób, które dbają o bezpieczeństwo Polski). A co do Niemiec - co dało wejście do UE? Niemcy dalej urabiają polską gospodarkę jak chcą, na każdy możliwy sposób, wejście do UE nic nam nie pomogło w moderowaniu wpływu niemieckiego.
        doceń 0
        0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Bartosz Bartczak

Redaktor serwisu gosc.pl

Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.

Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka

Zobacz także