Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Marek
    26.04.2018 08:36
    Żyj kochany, żyj. Duchu Święty dodaj nam ochoty i zdolności, aby ta nauka była dla nas z pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
    doceń 26
  • sky
    26.04.2018 08:54
    Proszę o zaniechanie używania oszczerstw w rodzaju "wyrok śmierci". Dziecko umiera, bo jest nieuleczalnie chore i ma nieodwracalnie, masywnie uszkodzony mózg, po półtora roku intensywnej terapii w obliczu jej dalszej bezskutecznosci. Braku możliwości pomocy innej niż opieka paliatywna.
    • Nick
      26.04.2018 20:16
      Wcale nie intensywnej terapii, ponieważ jak widać dziecko potrafi oddychać samodzielnie. Podanie tlenu pomaga, ale nie wyręcza dziecka. Wcale nie umiera, tylko jest w stanie semi-wegetatywnym i lekarze chcą odłączyć go od aparatury i zaprzestać karmienia (zagłodzić), albo wstrzyknąć narkotyki, które spowodują stan euforii i niewydolność płuc (bezboleśnie udusić). Te eutanazja. Szpital we Włoszech jest gotowy go przyjąć, ale sąd zabronił Alfiemu wyjazdu, mimo, że od paru dni jest on Włochem. Jeśli są pieniądze (rodzice zebrali równowartość ponad pół miliona złotych) i są chęci, zarówno po stronie rodziców, jak i lekarzy, to nie rozumiem, dlaczego angielski sędzia uparł się, że śmierć jest w jego najlepszym interesie.
      doceń 6
  • Ola
    26.04.2018 08:56
    Walcz maleńki. Jesteśmy z Tobą. Niech Cię Pan błogosławi i strzeże :*
    doceń 20
  • Magda
    26.04.2018 09:12
    Nie lepiej słowa "fighter" napisać po polsku?
    doceń 37
  • paulus
    26.04.2018 10:13
    ...on tylko wysmiewa .... super kaste ...bo Bog tak chce ....Szczesc Boze.
    doceń 6
  • Miglans
    26.04.2018 10:50
    Usmiech miazdzacy "elyty" angielskie i Monarchie.
    doceń 6
  • R123
    26.04.2018 11:14
    "Fighter". A co to znaczy?
    doceń 35
    • Q
      27.04.2018 09:51
      Fighter znaczy Walczak
      • R123
        27.04.2018 10:24
        I tak autor tekstu mógł nazwać tego chłopca: Walczakiem :)
        A używanie słowa Fighter ma pewnie na celu pochwalenie, że autor zna angielski.
        doceń 9
        0
  • pixpix
    26.04.2018 11:15
    Jak na razie dziecko umiera z powodu odcięcia (wyrokiem sądowym) od urządzeń podtrzymujących życie. Jak widać nie chce umierać - a bez jedzenia i picia nie przetrwa.
    Co ciekawe jest możliwość diagnozowania/leczenia w włoskim szpitalu.

    I ciekawy wyrok sądu: wyjazd na leczenie do Włoch nie jest w interesie dziecka. A sądowy wyrok śmierci już jest ok?
    doceń 17
  • Eugeniusz_Pomorze_
    26.04.2018 11:40
    Mały Alfie jest święty, a brytyjscy sędziowie i w ogóle "elity" to po prostu mordercy. Gdzie jest Królowa - głowa Kościoła Anglikańskiego?
    doceń 12
    • Wysoka Zdzislawa
      26.04.2018 18:31
      Najwazniejsze ze Krolowa Elunia ma pieknego,nowonarodzonego wnusia,I mama Kasia czuja sie swietnie,Alfie musi sobie umrzec smiercia glodowa I juz.W piekle juz maja rezerwacje wszyscy mordercy napewno!God bless little Alfie,I Love you
      doceń 4
    • Petycja
      26.04.2018 19:50
      Ponad 290tys osób podpisało petycję (w j. ang.) do królowej Elżbiety II, która ma władzę decydować o życiu i śmierci swoich poddanych, o łaskę dla chłopca: https://www.change.org/p/the-queen-we-want-her-majesty-the-queen-to-urgently-intervene-in-the-alfie-evans-case . Podpisało ją też mnóstwo Polaków! Podpisujcie i rozpowszechniajcie link!
      doceń 4
  • Piotr z Gostynina.
    26.04.2018 12:12
    Czy ktoś jeszcze ma wątpiwości, że to nie jest cywilizacja śmierci? Nie chciałbym być na miejscu tego sędziego i mieć na sumieniu mordestwo niewinnego dziecka, mordestwo z premedytacją. Boże chroń przed taką cywilizacją i takim postępem! Mam nadzieję tylko, iż społeczeństwo zachodnie otrzeźwieje i dostrzeże w jakim jest moralnym bagnie.
    doceń 19
  • gut
    26.04.2018 13:34
    Może ten - Uśmiech - jest prognostykiem na pozytywne zakończenie. :)
    doceń 13
  • Adusia
    26.04.2018 16:41
    Teraz umrze nie z powodu choroby tylko z glodu MASKRA
    doceń 10
  • ?-?
    26.04.2018 20:42
    Zaraz zaraz. Co my właściwie wiemy o tej chorobie? Czy istnieją ciężkie organiczne uszkodzenia mózgu, czy to tylko śpiączka? Słyszałem o przypadku dziewczyny która zapadła w niewyjaśnioną śpiączkę właśnie. Rozwiązaniem okazało się podanie dużej dawki powszechnie stosowanego w neurologii leku. Wielu lekarzy próbowało ją leczyć, wpadł na to tylko jeden.
    • Tutaj
      26.04.2018 22:43
      Nic praktycznie nie wiadomo, z tego co czytałam 16 przypadków tylko zarejestrowano. Wszystkie podobne przypadki zakończyły się śmiercią. Niestety medycyna w tym momencie nie jest jeszcze w stanie reperować DNA. Chłopak niestety się nie obudzi, jego mózg wygląda jak płyn kręgowy, do tego stopnia został zniszczony przez chorobę. Nikt nie ma do zaoferowania efektywnego leczenia, szpital we Włoszech oferuje tylko paliatywną opiekę (chłopak ją już otrzymuje w Anglii, i za darmo, bez płacenia 160tys euro za 2 tyg opieki).
      doceń 2
  • Pixpix
    27.04.2018 07:15
    za abp. Henrykiem Hoserem (całość też w Naszym Dzienniku):
    "W tym przypadku mamy do czynienia z błędnie używanym pojęciem uporczywej lub – jak mówią w języku klinicznym – „daremnej” terapii. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że po odłączeniu dziecka od aparatury podtrzymującej życie ono nadal oddycha i żyje autonomicznie. (a że jest coraz słabsze - nie jedzcie przez 3 dni i zobaczcie co się dzieje - pixpix)
    ...
    Postawa sądu jest wyjątkowo bulwersująca. Kolegium decydujące o losie chorego chłopca rości sobie pretensje do bycia panem życia i śmierci. To rodzice mają najlepszy kontakt z dzieckiem i oni znają je najlepiej. Zespół leczący powinien służyć im pomocą, a nie podejmować decyzje za nich.
    Nadal otwarta jest oferta Papieża Franciszka, który wraz z rządem Włoch pragnie przetransportować chłopca do watykańskiego szpitala pediatrycznego Dzieciątka Jezus. Samolot z grupą sanitarną trwa w gotowości. Brak zgody sądu brytyjskiego jest absurdalny w tej sytuacji. Jest to wyjątkowe okrucieństwo nie tylko samych procedur medycznych, ale i uwarunkowań prawnych obowiązujących w Wielkiej Brytanii.
    ...
    W praktyce to wygląda tak, jakby sądownictwo odebrało prawa rodzicielskie. Szpital nie zapewnia leczenia i jednocześnie nie pozwala opuścić terenu kliniki. W tym objawia się rodzaj niewolnictwa, jakim prawo brytyjskie obdarowało swoich obywateli. Oni nie mogą nawet zmienić miejsca leczenia swojego syna, który przecież oficjalnie jest również obywatelem Włoch."

    Jeszcze jest wypowiedź polskiej lekarki poproszonej przez rodziców o zbadanie Alfiego:
    Dr Izabela Pałgan w Poranku WNET stwierdziła: Alfie Evans nie jest dzieckiem umierającym. W skali pediatrycznej Glasgow jego stan został oceniony na 8-9 punktów, więc nie jest to śmierć mózgu. Lekarze stwierdzili, że nie ma szans na ratunek Alfiego, jednak pomimo upływu czasu chłopiec wciąż oddycha, nie wiadomo jednak, jak długo wytrzyma bez specjalistycznego sprzętu: Alfie reaguje na głos ojca, okresowo otwiera oczy i zaciska usta, ma różne reakcje. Potwierdza to, że tamci lekarze się mylą. Nie jest to właściwe postępowanie, żeby odmówić ratowania dziecka i odłączyć go od aparatury podtrzymującej życie."

    To jeszcze ciekawostka za Naszym Dziennikiem:
    "Szczególne światło rzuca na tę batalię prawną fakt, że sędzia Anthony Hayden, który od miesięcy pozbawia rodziców Alfiego prawa do wyboru miejsca i sposobu leczenia synka, jest aktywistą homoseksualnym, członkiem grupy zrzeszającej prawników wspierających starania o obalenie tradycyjnego pojmowania rodziny w brytyjskim systemie prawnym, współautorem książki propagującej adopcję dzieci przez homoseksualistów."
    doceń 15
  • Michał
    27.04.2018 08:14
    To jest cud. Lekarze mówili, że przeżyje 3 minuty. Żyje 3 dni.
    doceń 6
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Zobacz także