trudno odnosic sie do lawiny klamstw Macierewicza bo np. wieza wcale nie pozwolala ladowac a jedynie pozwolila zejsc do 100 metrow i odejsc.Zeszli nizej bo pomylili wysokosci pomimo ostrzezen systemow.Juz to jedno klamstwo caly ten raport obnaza.Klamstwa,klamstwa ,klamstwa ,ktorych juz nawet Kurski nie chcial transmitowac
Zeszli niżej - i od tego... porobiły się "loki" ? Litości. Ktoś kłamie - ale dlaczego ma to być Podkomisja i ludzie którzy takie rzeczy na świecie nie raz WIDZIELI ?
podkomisja nie ma zadnego pojeciao lataniu.Zaden z nich nie siedzial za sterami i zaden nie mial nic wspolnego z lotnictwem.Widziec samolot czy nim jako pasazer leciec to nie to samo co rozumiec jak i dlaczego dziala i lata.Prawdziwa komisja to ta Laska czy Millera albo nawet Adoniny.
Piloci nie lądowali. Pilot na wysokości decyzyjnej 100m zaczął odchodzić na drugi krąg. Wg świadków – polskich wojskowych - załogi Jaka, którzy nasłuchiwali komend z wierzy lądowiska w Smoleńsku, Rosjanie zezwolili zejść samolotowi z polską delegacją na wysokość 50m co było złamaniem procedur. Niestety nagranie, jedyny dowód, które nie trafił w ręce Rosjan i nie mógł być zmanipulowany, podobno zostało bezpowrotnie uszkodzone w Polsce przez poprzednich śledczych którzy robili kopię! Do tej pory nie ma informacji czy uszkodzenie nastąpiło po zrobieniu kopi czy przed i czy jest kopia wykonana w całości. Obecna podkomisja chciała zbadać ten rejestrator ale nie ma do niego dostępu!
Dla mnie najsmutniejsze jest to, że wiele osób po prostu wierzy Panu Maciarewiczowi. On z kolei, albo w teorię wybuchu naprawdę wierzy albo wykorzystuje ją instrumentalnie w celach politycznych. Oba przypadki są beznadziejne i tragiczne.
Wystarczy wierzyć w prawa fizyki. Zadziwiające, jak łatwo ludzie odrzucają racjonalne dowody naukowe, ale w takich czasach żyjemy. W czasach tze. Dyskursu, w którym naukowe dowody się nie liczą, jeśli nie pasują do postawionej tezy
"Dokąd było to użyteczne politycznie, Macierewicza ogrywano w świetle reflektorów, ale w kwietniu 2018 roku, w przeddzień poczwórnej sekwencji wyborczej, kiedy prezes Kaczyński ewidentnie próbuje temat smoleński schować pod dywan, Macierewicz i jego donkiszoteria nikomu nie jest potrzebna." (http://www.rp.pl/Komentarze/180419847-Boguslaw-Chrabota-Macierewicz-na-oslej-lawce-PiS.html)
Pan Maciarewicz znika w oczach. Wystarczy wejść na podstawowy dla obozu rządzącego portal " W polityce " i poszukać wiadomości o roboczym raporcie podkomisji. Faceta odchodzi w polityczny niebyt.
Ojej! A gdzie tutaj miejsce na obiektywizm? Jestem zdziwiony z jaką łatwością prawie wszyscy piszą, że to p. Macierewicz jest kłamcą. Albo to działania specjalne jakiejś agencji w dezinformowanie społeczeństwa w sprawie badań, które jeszcze się nie skończyły. Po co pisać czy ten kłamca czy inny. Ten głupi albo inny. To przecież dziecinada. Bądźmy mądrzy i obserwujmy, słuchajmy i uczciwie każdy niech wyrabia sobie opinię. Nie widzę powodu stawać jak lew w obronie komisji Millera, tak samo w obronie obecnej komisji. A tak na marginesie, te wstępne spostrzeżenia to nie zrobił sam jeden p.Macierewicz. Trochę spokojniej do tego podchodźmy, bo cały świat nie zawali się z tej sprawy.
to napisze inaczej.Macierewicz podal dwie wersje.Ostatnio twierdzil ,ze ma dowody na to,ze ten samolot wyladowal na kolach i spieralismy sie jak to mozliwe skoro nazdjeciach z wypadku stercza one do gory nogami jednak w tym samym czasie twierdzil,ze samolot zostal zniszczony w powietrzu na wskutek serii wybuchow na co tez ma dowody.Ktora wersja jest prawda a,ktora klamstwem? Od 8 lat ciagle takie same sprzeczne wersje podaje Macirewicz.Kto w to wierzy? Czy to jest normalne?
kto tym ruskiem niby ma byc?Ktora to wersja Macierewicza jest z tych kilkunastu podanych prawdziwa?Ostatnia z wybuchami byc nie moze bo w skrzydle biegli stwierdzili wiory i drzazgi z brzozy a na scietej brzozie kawalki metalu z tego samolotu.Gdyby byl wybuch wior z brzozy w scietym skrzydle by nie bylo a ona sama by stala w calosci.Na zadnym z rejestratorow nie ma zapisanego wybuchu jednak rozmowy,uderzenia krzakow i krzyk ginacej zalogi jest.Gdzie wybuch?
Dzisiaj poseł A. Macierewicz twierdził, że raport wskazujący błędy, które doprowadziły do tragedii 10.04.2010 r. jest unieważniony. Co na to obecny szef MON - minister Błaszczak? Czy od dzisiaj w Szkole Orląt w Dęblinie będzie się uczyło ignorowania procedur? Tak. piloci tupolewa i ich przełożeni zignorowali obowiązujące procedury i dlatego doszlo do wypadku lotniczego.
"świadome fałszywe sprowadzenie samolotu do lądowania przez rosyjskich kontrolerów jak i awarie oraz eksplozje, które ostatecznie zniszczyły Tupolewa" - przecież to się nie trzyma kupy. Skoro była eksplozja, po co rosyjscy kontrolerzy mieliby "fałszywie sprowadzać samolot do lądowania"?
@TOMASZ W tle występuje sprzeczność jeszcze donioślejsza: okazuje się, że Macierewicz i jego tzw. eksperci ufają jednak źródłom rosyjskim, polskim kopiom "czarnych skrzynek" i zapisów z wieży kontrolnej - pod warunkiem że wspierają one ich tezy.
Choćby po to by upozorować wypadek. Gdyby do eksplozji doszło na znacznej wysokości nie można by było wmówić ludziom błąd pilotów i oczerniać Polaków w tym pana prezydenta że kazał lądować itd.
widocznosc 200 metrow przepisy pozwalaja na lodowanie przy minimalnej widocznosci 1500 metrow.kto zmusil pilotow do zlamania przeisow i wejscia we mgle?
Czynniki które pozwalały na upozorowanie wypadku: złe warunki atmosferyczne, decyzja pilota o lądowaniu wbrew procedurom, były zupełnie poza kontrolą organizatorów rzekomego zamachu upozorowanego na wypadek.
To bardzo ciekawe - poseł Macierewicz "unieważnił" dokument wydany przez Państwowy urząd, bo ma takie widzimisię. Czy w tym "państwie praktycznym" (w odróżnieniu od poprzedniego "teoretycznego") dowolny poseł PIS będzie "unieważniać" to co mu się nie podoba: np. umowy, decyzje administracyjne, a może także wyroki?
Z punkty widzenia prawa raport tzw. Komisji Milera nie jest ani decyzją administracyjną, ani wyrokiem lub postanowieniem proceduralnym. Nie podlega zatem formalnemu "unieważnieniu". W mojej opinii obydwa dokumenty (raporty) - pod względem ściśle prawnym - należy traktować jako opinie biegłych, które to opinie niestety mogą być (i często są ...) ze sobą sprzeczne. Ostatecznie w takiej sytuacji decyzja lub wyrok należy do odpowiedniego organu administracji lub sądu ...
Absurdalnie horrendalna hucpa czyniona od długiego czasu przez ekipę rządzącą, która na tragedii smoleńskiej chce nadal zbijać polityczny (wyborczy) kapitał. Z jednej strony comiesięczne marsze i polityczne capstrzyki, nie wiadomo czemu nazywane uroczystościami religijnymi (?!), z drugiej zaś strasznie podła, wyrafinowana zabawa w speckomisję, mającą być niby poważnym naukowym gremium. Co złego uczynili Polsce i rządzącej nią obecnie ekipie wszyscy tragicznie zmarli uczestnicy lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010, że w tak straszny sposób wykorzystywana jest ich pamięć, a nawet ich ekshumowane szczątki? I to wszystko w państwie prawa i sprawiedliwości.
W hucpie tej tak zwanej podkomisji warto zwrócić uwagę na fakt, że jej członkowie pracowali na materiałach, dokumentach zebranych przez te osiem lat przez polską stronę. Tych, których oskarża się o kłamstwo w sprawach ustalania przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu. Nie widzieli ani miejsca katastrofy ani wraku, nie badali ani jednego ani drugiego, więc na podstawie czego albo jakiej wydali swoje opinie. Jakie niezbite dowody mają na potwierdzenie swoich tez o wybuchach. Żadnych. Nie pokazali nic, co uwiarygodniłoby ich konstrukcję opowieści. To jest jakieś horrendum, to jest coś, co wymyka się ludzkiemu poznaniu i logice. I jeszcze jakby nie dość - to coś nosi nazwę tak zwanego raportu technicznego.
Polecam obejrzenie opublikowanej niedawno bardzo spokojnej rozmowy z wdową po jednej z ofiar 10-04-2010 śp. Tomaszu Mercie - link: http://wpolsce.pl/rozmowa/3093-magdalena-merta-mysle-ze-podkomisja-ma-swiadomosc-jak-wiele-zostalo-jeszcze-do-zrobienia ...
Prosze uczciwie i dokładnie bez uprzedzeń politycznych przeanalizować ustalenia podkomisji, wtedy niewątpliwie przyznacie państwo, że na pokładzie samolotu rządowego, który uległ katastrofie 10.04.2010 roku WYBUCHY jednak BYŁY
To absolutnie nic nie znaczy. Podkomisja nie ma żadnych praw do anulowania ustaleń komisji Jerzego Millera, która działała zgodnie z prawem. Podkomisja smoleńska działa poza prawem. Ustawa przewiduje, że badanie prowadzi komisja badania wypadków lotniczych, złożona z ekspertów spełniających określone wymagania. O żadnej podkomisji prawo lotnicze w ogóle nie mówi.
Slowa prawdy? Ktore? Pan Macierewicz od lat mowi sama prawde, wiec byla i sztuczna mgla i bomba termobaryczna i trotyl i co tam jeszcze. Wszystko na raz. To jest ta trzecia prawda Tischnera. Poza chaosem i skloceniem ludzi innych owocow nie daje. A my wiemy, kto jest ojcem wszelkich klamstw.
Skoro władza nie radzi sobie z wyjasnieniem katastrofy to prośmy o pomoc USA : https://petitions.whitehouse.gov/petition/petition-donald-trump-calling-international-investigation-smolensk-plane-crash-april-10th-2010
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Wg świadków – polskich wojskowych - załogi Jaka, którzy nasłuchiwali komend z wierzy lądowiska w Smoleńsku, Rosjanie zezwolili zejść samolotowi z polską delegacją na wysokość 50m co było złamaniem procedur. Niestety nagranie, jedyny dowód, które nie trafił w ręce Rosjan i nie mógł być zmanipulowany, podobno zostało bezpowrotnie uszkodzone w Polsce przez poprzednich śledczych którzy robili kopię! Do tej pory nie ma informacji czy uszkodzenie nastąpiło po zrobieniu kopi czy przed i czy jest kopia wykonana w całości. Obecna podkomisja chciała zbadać ten rejestrator ale nie ma do niego dostępu!
http://niezalezna.pl/data/internet_RAPORT.pdf
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.