Dziennikarz działu „Kościół”
Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.
Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka
Tak więc podczas zaborów Polacy jako naród zdolny do różnych działań (i je podejmujący) nie istnieli - nie było wszak rządu narodowego. Z kolei za Poznań '56, marzec '68 i inwazję na Czechosłowację, za Wybrzeże '70, za stan wojenny naród polski odpowiada jak najbardziej, bo wszystko to uczyniła jego jedyna wówczas legalna (uznawana na świecie) reprezentacja - rząd PRL.
Czy to wszystko także jesteście w stanie zaakceptować i zmodyfikować odpowiednio do tego swoją propagandę narodową? Czy też raczej ów nowoodkryty paradygmat "rząd=naród" będziecie próbowali stosować tylko tam, gdzie wam wygodnie?
Możesz mi powiedzieć, co to jednak zmienia?
Co do kwestii wyboru władzy, to Polacy mieli w 1937 roku nie większe możliwości odrzucenia sanacyjnego układu niż odrzucenia komunistycznej nomenklatury w 1957 roku. Przy tym tak w 1937, jak i w 1957 roku Polacy byli już w przeważającej mierze na tyle urobieni przez dominujące ideologie, że poddawali się konformizmowi i de facto wspierali swoje autorytarne władze. Tymczasem autorytarna władza nie staje się dla mnie bardziej legalna tylko dlatego, że narzuca ją samodzielna junta z patriotycznymi frazesami na ustach (skąd my to znamy?...), a nie junta o samodzielności ograniczonej przez zewnętrzne mocarstwo.
Nawiązując do wypowiedzi KRUTA00, chętnie bym się też dowiedział, w jaki dokładnie sposób "państwo podziemne" ratując Żydów złamało prawo logiki i "zrobiło więcej niż mogło". Nie czekając na odpowiedź, dodam tylko, że na pewno mogłoby zrobić dużo więcej, gdyby nie dominująca (wroga czy przychylna, ale jednak) obojętność w społeczeństwie, a w licznych przypadkach - otwarte mordowanie Żydów czy denuncjowanie ich wobec władz okupacyjnych.
zwracam uwagę PT Moderatorów, że za takie połączenia wyrazów ustawa o IPN w art. 55a grozi grzywną lub pozbawieniem wolności do lat 3 ("Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie" et caetera). "Narodowi" a nie jakimś konkretnym sprawcom. Nie ma nic bardziej męczącego niż konieczność wyjaśniania tego co każdy powinien wiedzieć.
A porównanie sanacji i komuny zbędne. Za sanacji bądź co bądź istniała legalna opozycja, nie było cenzury prewencyjnej itp.
Z kolei porównanie sanacji i komunizmu nie miało na celu całkowitego ich zrównania we wszelkich aspektach, lecz jedynie w kwestii wolnego wyboru i jego znaczenia dla sprawy legalności władzy.
Według SJP PWN, "niejaki" to: 2. «zaimek komunikujący, że mówiący nie potrafi bliżej scharakteryzować osoby, którą wymienia z imienia lub nazwiska, np. Jesteśmy umówieni z niejaką Wiśniewską.»
Istotnie, jeśli niejaki JAWA25 raczy mnie już zaszczycić swoją odpowiedzią, pisze do mnie zawsze w trzeciej osobie albo w trybie bezosobowym, w formie zdawkowej (by nie powiedzieć - autystycznej). Czasem także przechodzi nad moim komentarzem i zwraca się bezpośrednio do moderatorów z sugestiami popełniania przestępstw przeze mnie. W tej sytuacji mogę z czystym sumieniem napisać, że niejaki JAWA25 jest mi bliżej nieznany i nie potrafię go scharakteryzować. Przy tym, nie powiem - ładunku retorycznego słowa "niejaki" też chętnie używam wobec kogoś tak postępującego.
Mam nadzieję, że zaspokoiłem ciekawość twoją i innych. W razie czego służę dodatkowymi wyjaśnieniami.
《Żarko Petan》💠💠💠《Historycy fałszują przeszłość, ideolodzy – przyszłość.》
tym samym nie wchodza do pojęcia Narodu
pisanie "I jedni i drudzy to byl narod polski" jest absurdalne i wewnętrznie sprzeczne
komunistyczną metodą było np. zaprzeczanie, że był pakt Ribbentrop - Mołotow i wszystko co z niego wynikło
jeśli trzeba to wyjaśniać ...
Widzę, że się rozkręcasz. Najpierw "państwo podziemne" pokonuje logikę i robi więcej niż może, a teraz okazuje się dodatkowo, że obecność na liście do likwidacji uniemożliwia udział danego narodu w nazistowskim ludobójstwie na Żydach. Jest to tak samo wygodne, jak ograniczenie sprawstwa narodu do działań jego władz centralnych. I tak samo wyssane z palca i niekonsekwentne. Bo chyba nie uwolnisz od zarzutu pomocnictwa w Holocauście Ukraińców i Bałtów, mimo że oni też cierpieli od nazistów sromotnie i oni też byli na dalszych pozycjach listy do likwidacji?
Tak, oddelegowany tu z TVN i Wyborczej, a wcześniej do nich prosto z tajnego ośrodka Mosadu na pustyni Negev. Nie wiem, co ma tutaj do rzeczy ponad 100 tys. żołnierzy AK (i już nawet nie próbuję się domyślać). No i oczywiście, że za Jedwabne musi odpowiadać niemiecki wywiad. Przecież to niemożliwe, aby duża część lokalnej społeczności wywodzącej się ze szlachetnego narodu polskiego zamordowała żydowskich sąsiadów dzięki minimalnej zachęcie Niemców i - dużemu z ich strony przyzwoleniu. Cóż, przynajmniej masz na tyle poczucia wstydu, aby nie próbować obarczać tutaj odpowiedzialnością niemieckich rąk, a tylko niemieckie umysły. Niech i to wystarczy...
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.