Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Maryja!
    19.03.2018 20:39
    Kanclerz Niemiec powinna się zastanowić czy chce federacji na zasadzie Unii Niemieckiej czy konsensusu i Europy Ojczyzn. Wspólnota powstaje na bazie wspólnoty interesów obywateli, a nie celów partii liberalnych. Ostateczny wymiar polityk integracyjnych UE powinna przyjąć przez utworzenie EWO i EWP i ujednolicenie waluty w ramach UGiW i Unii Bankowej. Jeżeli natomiast polityka polska byłaby definitywnie sprzeczna z interesami lobby i partii politycznych europejskiego systemu należałoby zrealizować dwie możliwości: przejście do EWG lub w przypadku zmiany podziału głosów w polityce wewnętrznej równoważyć Niemcy. Ten drugi sposób jest raczej skazaniem siebie na pozostawanie przez najbliższe lata na marginesie UE co pokazuje wybór Tuska i uruchomienie art. 7 w ramach politycznej Unii Niemieckiej. W naszym przypadku też niestety szwankuje polityka dostosowawcza co uniemożliwiałoby osiągniecie konsensu. To przypomina istnienie równoległych do siebie wspólnot albo pozostawanie biurokracji unijnej w rękach technokratów. Gdyby tak jak proponowałem powstała federacja na bazie konsensu prowadzona tylko przez KE WPZiB oraz gospodarcza, a relacje polityczne pozostawałyby kompetencjami wyłacznymi państw wspólnoty i polityka zagraniczna i bezpieczeństwa państwa byłaby negocjowana w ramach wspólnoty. Wymaga to jednak wypracowania ścisłej jedności i solidarności w relacjach wewnętrznych i z państwami trzecimi.
    • Maryja!
      20.03.2018 09:54
      Rząd Bawarii jeszcze w 2015 r. był gotowy rozpocząć spór w sądzie z rządem federalnym z powodu masowego napływu uchodźców do landu. Jeżeli teraz problem by się znowu pojawił od strony Turcji i Bałkanów to pewnie i inne landy by poszły za jej przykładem. Podoba mi się język prof. Czaputowicza o istocie relacji z Niemcami, ale niestety relacje polityczne są niemniej istotne niż gospodarcze. Przykładowo dialog przedsiębiorca-pracodawca i tak jest regulowany przez państwo, więc wpływa na standard życia obywateli. Dialog obywateli jest pozornie łatwiejszy, ale jak przyjrzeć się na relacje wewnętrzne to okazuje się, że i nam jest trudno się dogadać (wojna polsko-polska) i im (vide długość negocjacji koalicynych) co świadczy o ogromnej rzeczywistej roli odgrywanej przez politykę w życiu prywatnym przynajmniej wśród żelaznego elektoratu.
      doceń 1
  • Stanisław_Miłosz
    19.03.2018 23:47
    "Choć być może są to inni uchodźcy pod względem geograficznym, z innych regionów". Być może? Być może to Kanzlerin Angela sonduje możliwość załapania się na status uchodźcy gdy Niemcy się po jej rządach ockną.
    Niech się Angela nie obawia - przyjmiemy, miłosierdzie okażemy. Ugościmy. Wikt i opierunek zapewnimy.
    Musimy tylko uważać, gdyż zawsze gdy Niemcy się budzili to, a to wiedźmy na stosach palili, a to Żydów w piecach palili, a to o Lebensraumie sobie przypominali - taki to u nich kod genetyczny.
    Dlatego musimy mieć jak kierowca oczy wokól głowy, nie tylko nach Osten, ale nach Westen widzieć.
    doceń 2
  • Tomasz Wolny
    20.03.2018 07:24
    Pani Merkel tą swoją wizytą w Polsce, która z przyczyn kurtuazyjnych odbyła się zaraz po jej wyborze i zaraz po wizycie we Francji, dała nam szansę jeszcze się zastanowić czy zostaniemy w unii jako poważny gracz czy już jesteśmy poza. Polska próbuje cały czas prowadzić politykę na cele wewnętrzne i poprzez budowanie nienawiści do Niemców, do Ukrainy i przede wszystkim do Izraela rezygnuje z tej unii. W dzisiejszym świecie poszczególne małe państwa nie mają żadnych szans na przetrwanie i muszą się nie tylko gospodarczo ale politycznie zjednoczyć. Ponieważ Polska jest w większości krajem o kulturze wschodniej to naturalnym partnerem jest tak jak w przeszłości Rosja.
    • tnn
      20.03.2018 10:23
      "Budowanie nienawiści" "kraj o kulturze wschodniej". Bredzić każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej.
      doceń 5
  • Zorro
    20.03.2018 07:33
    Już z Rosją czyli z dawnym CCCP byliśmy partnerami i każdy widział zaznał tej dobroci, hahaha.
    doceń 5
  • Gość
    20.03.2018 10:19
    O reparacjach wojennych propagowanych przez Mularczyka nie było ani słowa, bo PIS przestraszył się Merkel.
    • Tomasz Wolny
      20.03.2018 11:19
      W sprawie reparacji wojennych Polska stoi bardzo osamotniona w świecie. Ta propaganda jest tylko na użytek wewnętrzny dla prostego ludu. Tę sprawę można by było rozpatrzeć po 3 wojnie światowej (zakładają ze Polska będzie należała do tych zwycięskich mocarstw) ale nie po 73 latach od zakończenia 2 wojny światowej..
      doceń 1
  • Gość
    20.03.2018 10:24
    Pisowski elektoracie, Wasz premier nazwał Kanclerz Niemiec Angele Merkel, "wielkim przyjacielem Polski"
    I co dalej, kogo teraz będziecie nienawidzić, kogo obarczać winą za polskie nieudacznictwo ?
    doceń 3
  • Gość
    20.03.2018 14:10
    To przykre, bardzo przykre ale niestety Duda i Morawiecki oddali suwerennośc Polski Niemcom i zgodzą sie na wszystko...uchodzców, euro, gender, NS2 i będa też przeciw Trumpowi
    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama