Ludzi związanych z komunizmem w Polsce już dawno powinno się odsunąć od sprawowania stanowisk publicznych, a nawet pozbawić ich prawa do wykonywania takowych zawodów. O emeryturach i innych przywilejach nie wspominając.
"mrvn"Chodzi oczywiście o wszystkich którzy działali na rzecz utrzymania systemu. A dlaczego powinno się tą ustawę przepchnąć już dzień po "obaleniu komunizmu"?. Ano dlatego że dziś mamy taką "zabawną" sytuację w której młody Polak może dojść do słusznego wniosku, że lepiej nie angażować się w walkę o wolną Polskę, bo nie będę mieć lat pracy ze względu na odsiadywanie wyroków za udział w strajkach czy drukowanie plakatów(w takiej sytuacji są tysiące internowanych z lat komunizmu), mają po 1200 zł emerytury, kiedy 1100 zł kosztuje wynajem mieszkania, albo jeszcze bardziej się opłaca walczyć o utrzymanie systemu. Wtedy ludzi rząd potrzebuje,nagradza benefitami,można szybko awansować, i mieć najwyższą emeryturę w kraju. Rząd powinien pokazywać jasno że nie opłaca się działać na rzecz totalitaryzmów, po ich obaleniu ci ludzie nie powinni od państwa dostawać nic. Powinni teraz iść do pracy, Caritasu i MOPSu by przeżyć. Ludzie internowani powinni mieć ich emerytury. Można im ewentualnie policzyć lata pracy po 1989 roku, i na tej podstawie wyliczyć emerytury. To jest dla mnie rzecz oczywista.
Waszczykowski nie powiedział istotnej rzeczy, a mianowicie, iż obniżony został standard językowy - obecnie polski dyplomata (ambasador również) wystarczy, że zna jeden język obcy. Dotychczas należało znać dwa języki obce ale brak odopwiednich kadr w PIS zredukował wymagania urzędnicze w MSZ kosztem gorszej jakości zatrudnionych dyplomatów.
O jakosci dyplomaty nie stanowi jego znajomosc jezykow obcych, to chyba oczywiste. Co z tego, ze ktos zna ich nawet kilka, podczas gdy w zadnym z nich nie ma nic waznego do powiedzenia i w zadnym z nich nie potrafi bronic polskich interesow na swiecie? Oczywiscie idealnie byloby gdyby polscy dyplomaci byli ludzmi godnie reprezentujacymi Polske na swiecie i rownoczesnie doskonale znali jezyki obce.
Naturalnie, dyplomata, reprezentant Polski na świecie, nie musi się komunikowac płynnie w języku kraju, w którym nas reprezentuje. W zasadzie wystarczy, że mówi stanowczo i po polsku to, co mu Partia każe. W tym kontekście pewnym paradoksem jest to, że nawet w czasach komunizmu wierność Partii nie była jedynym kryterium kwalifikacji do pracy na eksponowanych stanowiskach w służbie zagranicznej, wymagano też kompetencji...
Sz.P. Waszczykowski. Po 2.latach pana rządów nie powinien prawie nikt z lewacki ej i libertynskich ekip teraz pracować i reprezentować katolicka Polskę. A nikt mi nie powie ze brak do kierowania i nawet pracowania na funkcji kierowcy, pana placówkach. To skandal i główny powód, że mówi się iż będzie pan musiał się przenieśćna inne stanowisko. Najprawdopodobniej na ambasadora przy ONZ.
Waszczykowski i Gowin powinni stracić stanowiska ministrow.Gowina nie ruszą bo to kumpel z PO i Dudy. MON powonien zostać w rękach Macierewicza- solidna firma.
Wartości ministra spraw zagranicznych nie określa się przy pomocy wskaźników zatrudnienia czy też ilości chętnych do pracy w MSZ. Istotne są dokonania, i na tym polu utrzymuje się niestety haniebna ciągłość wypracowana przez poprzedników. Szczególnym cierniem jest tu obmierzłe wasalstwo wobec Waszyngtonu i ukrywanie prawdy przed narodem Polskim, któremu antypolskie lobby przyprawia gębę faszystowskiego bandyty - ku uciesze Niemiec i... Izraela. MSZ Waszczykowskiego nie zrobił nic żeby tę sytuację wyprostować, zaś opowiadanie bredni o wymianie personelu to jedynie gra na zwłokę. Panu ministrowi już dziękujemy.
Wasalstwo wobec USA? Trzeba mieć choć 1 silnego sojusznika żeby byc bezpiecznym pośród sąsiadów, ktorzy kopią po kostkach a średnio co 50 lat robią nam ludobójstwo.
Ludobójstwo to raz dwa ograbianie syst. bankowego, mało się mówi, że napad Hitlera wynikał nie z tego, że tak bardzo nienawidził Polaków, a z tego, że chciał skonfiskować środki w polskich bankach, po zajęciu Polski Niemcy zarekwirowały depozyty bankowe i depozyty złota przez Bank Rzeszy, następnie zrobiono wymianę waluty w GG więc ludność straciła oszczędności, przed II wojną same depozyty osób prywatnych w kasach oszczędnościowych wynosiły tyle co oszczędności ludności we Włoszech, w/g różnych wyliczeń 2 mld przedwojennych złotych, hitlerowcy potrzebowali gotówki, bo u nich się kończyła nie było czym finansować przemysłu zbrojeniowego, Po II wojnie światowej powstała Komisja Trójstronna ds. Restytucji Złota Monetarnego. Tworzyły ją trzy mocarstwa: Wielka Brytania, USA i Francja. Zajęła się ona kwestią złota zagrabionego przez hitlerowców m.in. Polsce. Podczas pierwszej konferencji w Paryżu w 1947 r. Komisja opublikowała materiały, z których wynikało, że II RP była właścicielem 75 ton złota o wartości ok. 133 mln przedwojennych niemieckich marek. Dziś byłoby to kilkadziesiąt miliardów złotych i to bez odsetek! Pół wieku później w Londynie zorganizowano konferencję niejako podsumowującą działalność Komisji Trójstronnej. Tym razem w przedstawionych dokumentach złota polskiego już nie było. Po stronie Banku Rzeszy pojawiła się za to pozycja „sekretne rezerwy”. Warto wiedzieć, że zaniedbania co do stanu ubiegania się o zwrot z '47 r. a finału 50 lat potem wynikły z indolencji władz PRL w razie nakazu zwrotu obciążeni byli by również towarzysze z NRD, więc na ich prośbę zaniechano starań. Ważna informacja dla ewentualnych chwalców PRL i ich pociotków do dzisiaj bardziej dbających o portfele sąsiadów zza Odry.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Co z tego, ze ktos zna ich nawet kilka, podczas gdy w zadnym z nich nie ma nic waznego do powiedzenia i w zadnym z nich nie potrafi bronic polskich interesow na swiecie?
Oczywiscie idealnie byloby gdyby polscy dyplomaci byli ludzmi godnie reprezentujacymi Polske na swiecie i rownoczesnie doskonale znali jezyki obce.
W tym kontekście pewnym paradoksem jest to, że nawet w czasach komunizmu wierność Partii nie była jedynym kryterium kwalifikacji do pracy na eksponowanych stanowiskach w służbie zagranicznej, wymagano też kompetencji...
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.