Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • Gość
    06.10.2017 11:04
    Problem polega na tym, że osoby, które coś chcą ofiarować nie wiedzą, co komu potrzeba. Często też bywa tak, że osoba obdarowana ma już szósty ten sam przedmiot, którego nie potrzebuje (potrzebuje tylko jeden abo wcale), a nie ma tego, co rzeczywiście jej jest potrzebne. Najlepiej przekazywać dary poprzez różne fundacje czy inne ośrodki, które zajmują się pomocą konkretnym ludziom. Tam wszystkie dary zostaną poddane wstępnej selekcji i te, które się nie nadają od razu będą odrzucane. Często nawet znoszone i podarte ubranie też może się przydać jako ścierka do podłogi...
    doceń 0
  • Hogata
    08.10.2017 20:34
    Stare i znoszone rzeczywiście może się nie nadać do niczego i może świadczyć o traktowaniu takiej zbiórki jak składowiska śmieci, ale... różowe koturny, czy czarno-różowa kurtka z ćwiekami mogą być ofiarowane z serca. Darczyńca sam też nie koniecznie nosi się standardowo, więc i takie dary przynosi. Ja kiedyś oddałam czerwone szpilki, które założyłam może dwa razy, a potem idąc w adidasach skręciłam nogę i z żalem musiałam rozstać się ze szpilkami. Żal mi było wyrzucać, bo były jak nowe, a nieraz oddawałam ubrania na zbiórki, więc pomyślałam, że jakaś dziewczyna może oprócz trampek zechce mieć też ładniejsze buty na wieczór, ale wychodzi na to, że udowodniłam tym swoją bezmyślność i brak empatii.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Agata Puścikowska

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.

Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej

Zobacz także