Owo "prawo" do adopcji jest jak najbardziej do osadzenia, bo chodzi tu o dobro dzieci i ich niepodwazalne PRAWO do posiadania ojca i matki jako mezczyzny i kobiety. Zachodzi pytanie: czy obroncy "prawa" par homoseksualnych do adopcji dzieci NAPRAWDE maja na uwadze dobro dzieci? Jesli homoseksualista naprawde szuka Boga i ma dobra wole, to na pewno nie bedzie domagal sie adopcji dziecka, bo jedno wyklucza drugie.
@Gość 11:12 Proszę bezczelnie nie kłamać! Jeśli ktoś szuka Boga i ma dobrą wolę to dla każdego homoseksualisty jest tylko JEDNA droga - życie w czystości. A kimże ja jestem by oceniać? A jestem właśnie takim homoseksualistą który przyrzekł Bogu życie w czystości zdając się tylko na Niego. Bez Niego to niemożliwe, z Nim nawet "niemożliwe" staje się łatwe. Choć są momenty trudne to się nie poddam bo choć jedyną moją zasługą jest powiedzenie Bogu tak (reszta jest Jego zasługą) to pokazał mi w moim życiu że życie w czystości jest możliwe i daje szczęście bycia blisko z Nim. On naprostował moje ścieżki życia i dał mi łaskę akceptacji samego siebie z krzyżem, który będę niósł przez życie dla Niego! Naprawdę warto!
Nie ma czegoś takiego jak bezwzględne prawo do adopcji. Aby zostać rodzina adopcyjną trzeba spełnić wiele weryfikowalnych kryteriów. Bo nadrzędnym jest zawsze dobro dziecka, a nie osoby pragnącej je adoptować.
Gosc 21:37 Dziekuje za wspaniale i budujace swiadectwo! Niech Bog dodaje Ci sily i ufnosci na Twojej nielatwej, ale slusznej drodze zycia. Pozdrawiam :-) i chyle czola. Chapeau!
Po raz kolejny jestem ogromnie rozczarowana pania Merkel... Wydawalo mi sie, ze ma wiecej zdrowego rozsadku i odwagi w obronie zasad. A tu kalkulacje wyborcze wygraly... ZALOSNE.
Nie martw się! Wytrwale ufaj dalej, a pani Merkel nie omieszka Cię jeszcze 150 razy rozczarować! Tylko kiedy już przyśle gromadę agresywnych muzułmańskich byczków (czytaj:biednych uchodźców"), którzy zamieszkają w Twojej okolicy, nie będziesz już miała czasu na pisanie, bo będziesz zajęta układaniem dla siebie i rodziny harmonogramu bezpiecznego wychodzenia z domu.
Jugendamt będzie odbierał min polskim rodzinom dzieci I przekazywał na adopcję do homo-pseudo -małżeństw . Moze Papież potrafiłby wyperswadowac Pani Merkel taki kierunek drogi .
Gościu 9:32......a będzie musiała się tłumaczuć przed papieżem Franciszkiem?.....przecież kanclerz Niemiec w duchu kontrowersyjnego AL.....odwołuje się do SUMIENIA....
Czy kogoś to jeszcze dziwi? Świat od dawna redefiniuje pojęcie małżeństwa. Pozbyto się już podstawowych jego atrybutów jak nierozerwalność czy wierność małżeńska. Teraz przyszedł czas na stwierdzenie, że małżeństwo tworzą dwie(?) osoby a nie kobieta i mężczyzna. Szczególnie ze w obecnym świecie pojęcie kobieta i mężczyzna też już nie są jednoznaczne.
Ale przecież to wszystko dzieje się z naszym, katolików przyzwoleniem. Bo milczenie wobec tych zmian jest przecież milczącą zgodą na nie. W imię nowej religii - tolerancji.
Nie wszyscy katolicy milcza, ale prawda jest, ze powinni jeszcze bardziej starac sie, by ich glos byl slyszany i respektowany. Musze przyznac, ze bylam mile zaskoczona, ze nawet w krajach takich jak Niemcy i Francja udalo sie zebrac minimalna liczbe wymaganych podpisow pod Europejska Inicjatywa Obywatelska "Mama, Tata i Dzieci" broniaca tozsamosci rodziny i malzenstwa jako zwiazku kobiety i mezczyzny. Jestem pewna, ze na sukces zbiorki podpisow zapracowalo wielu ludzi, ktorzy katolikami nie sa, ale po prostu zdroworozsadkowo mysla. Rozczarowalam sie natomiast, ze nie udalo sie to w krajach takich jak np. Wlochy, Hiszpania i Portugalia, ktore sa podobno katolickie.... http://www.ordoiuris.pl/rodzina-i-malzenstwo/sukces-inicjatywy-mama-tata-i-dzieci-ponad-milion-podpisow-obywateli-ue
@Gość A. - sukces zbierania podpisów pod tą inicjatywą dla przykładu w Polsce? Przecież szczuje się, ze co niedziela w Polskich kościołach jest ponad 10 mln osób. Ilu z nich podpisuje się pod prosta i oczywista inicjatywą o obronie rodziny? Przecież ponad mln podpisów w samej tylko Polsce powinno być normą. A zebrano w Polsce pewnie koło 300 - 350 tys. To jest dramat milczących (czyli de facto zgadzających się ze zmianami definicji rodziny) katolików.
Zgadzam sie, ze podpisow powinno byc druzgocaco wiecej a milion w samej tylko Polsce nie powinien byc zadnym problemem, jesli uwazamy sie za katolikow. Zastanawialam sie tez, dlaczego nie bylo ich wiecej; moze ta EIO byla zbyt malo rozpropagowana i w sumie niewielu ludzi o niej wiedzialo? To oczywiscie wersja optymistyczna, ale moze to Ty masz racje, tlumaczac to obojetnoscia i tumiwisizmem katolikow. Inicjatorzy mowia o sukcesie, bo liczba zebranych podpisow wystarczy do tego, ze sprawa musi sie teraz zajac KE.
Uzasadnienie byłoby nawet zabawne (gdyby sprawa nie była poważna) - oto rządząca partia polityczna (a nawet "państwo") nie może być przeciwko praktykom Jugendamtu, bo ... co? Jugendamt jest "nieomylny"? Pamiętamy niektóre historie o odbieraniu dzieci - nie tylko Polakom, innym narodowościom w tym Niemcom też. W pewnej skardze do europarlamentu pada liczba ok 40 tys. odebranych dzieci rocznie. Dla porównania w niemczech rodzi się 700-800 tys dzieci rocznie (czyli średnio ponad 5% jest odbieranych, chyba, że wiele odebrań dotyczy tych samych dzieci).
"Pary homoseksualne w Niemczech mogą od 2001 roku zarejestrować swój związek. Od tego czasu przyznano im wiele przywilejów w prawie spadkowym czy podatkowym. Nadal nie mogą jednak adoptować dzieci."
"Merkel wyjaśniła, że duży wpływ na zmianę jej stanowiska miało spotkanie w jej okręgu wyborczym z parą lesbijek, które wychowują ośmioro adoptowanych dzieci."
Czy to znaczy że adopcja była nielegalna, czy autor nie zna faktów?
Czy małżeństwo cywilne jest u Boga ważne ? Nie.Obojętnie czy hetero czy homo.Nie ma czegoś takiego jak małżeństwo cywilne.To po prostu rejestracja związku w urzędzie.Podobnie jak rejestracja firmy.Niech sobie dwie kobiety rejestrują w urzędzie co chcą.Ale niech nie nazywają tego małżeństwem......
Takie postawienie sprawy to zgoda na to, aby "prawnie" mogły występować np. o adopcję dzieci. Czy chrześcijanom powinno być wszystko jedno? Mówię stanowczo: nie! Trzeba zdecydowanie opowiadać się za normalnością - czyli rzeczywistością zgodną z ... naturą!!!
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Proszę bezczelnie nie kłamać! Jeśli ktoś szuka Boga i ma dobrą wolę to dla każdego homoseksualisty jest tylko JEDNA droga - życie w czystości. A kimże ja jestem by oceniać? A jestem właśnie takim homoseksualistą który przyrzekł Bogu życie w czystości zdając się tylko na Niego. Bez Niego to niemożliwe, z Nim nawet "niemożliwe" staje się łatwe. Choć są momenty trudne to się nie poddam bo choć jedyną moją zasługą jest powiedzenie Bogu tak (reszta jest Jego zasługą) to pokazał mi w moim życiu że życie w czystości jest możliwe i daje szczęście bycia blisko z Nim. On naprostował moje ścieżki życia i dał mi łaskę akceptacji samego siebie z krzyżem, który będę niósł przez życie dla Niego! Naprawdę warto!
Ale przecież to wszystko dzieje się z naszym, katolików przyzwoleniem. Bo milczenie wobec tych zmian jest przecież milczącą zgodą na nie. W imię nowej religii - tolerancji.
Rozczarowalam sie natomiast, ze nie udalo sie to w krajach takich jak np. Wlochy, Hiszpania i Portugalia, ktore sa podobno katolickie.... http://www.ordoiuris.pl/rodzina-i-malzenstwo/sukces-inicjatywy-mama-tata-i-dzieci-ponad-milion-podpisow-obywateli-ue
Przecież ponad mln podpisów w samej tylko Polsce powinno być normą. A zebrano w Polsce pewnie koło 300 - 350 tys. To jest dramat milczących (czyli de facto zgadzających się ze zmianami definicji rodziny) katolików.
Inicjatorzy mowia o sukcesie, bo liczba zebranych podpisow wystarczy do tego, ze sprawa musi sie teraz zajac KE.
"Pary homoseksualne w Niemczech mogą od 2001 roku zarejestrować swój związek. Od tego czasu przyznano im wiele przywilejów w prawie spadkowym czy podatkowym. Nadal nie mogą jednak adoptować dzieci."
"Merkel wyjaśniła, że duży wpływ na zmianę jej stanowiska miało spotkanie w jej okręgu wyborczym z parą lesbijek, które wychowują ośmioro adoptowanych dzieci."
Czy to znaczy że adopcja była nielegalna, czy autor nie zna faktów?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.