Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Gość
    12.01.2017 11:28
    Jakże to! Przecież zostawały mu jedynie dwa tysiące z tych faktur (resztę podobno pożerały osiemdziesięcioprocentowe podatki i zus rzędu 5.000 złotych), więc na alimenty mu nie starczało.

    A tak w ogóle, pan Kijowski był tak głęboko, ontologicznie przekonany, że żyje z pieniędzy rodziny, że wpłat na konto w ogóle nie odnotowywał. Umykały mu i ginęły w przepaściach niepamięci. Szkoda wielka, tyle pieniędzy zgubić...
    doceń 1
  • Gość
    12.01.2017 13:07
    Czcigodny Księże, naprawdę byłoby miło podzielać Księdza radość, ale jestem matematykiem, więc nie mogę. Jeśli wzrost o niecały punkt procentowy mieści się w błędzie statystycznym, to NIE MOŻNA powiedzieć, że "mały bo mały, malutki, ale jest wzrost!". Za takie stwierdzenie oblewam ze statystyki. Jeśli wzrost w badaniu wyszedł mniejszy niż błąd badania, to NIE MA wzrostu. Jest wiele jasnych punktów w aktualnej, trudnej sytuacji Kościoła, w tym wspaniała postawa wielu duchownych, zwłaszcza tych pracujących na pierwszej linii (cf. wywiad z księdzem od gimbazy). Pełna zgoda. Po prostu nie szukajmy pocieszenia tam, gdzie go nie ma.
    • Wolfram
      13.01.2017 13:16
      Wielki Matematyku a ja oblewam z logiki zwłaszcza tych, którzy mienią się matematykami. Skoro jest 0,7 to jest. To, że w granicach błędu statystycznego nie oznacza automatycznie, że wzrostu nie było.
      • Gość
        13.01.2017 18:43
        Zgoda, nie oznacza, że wzrostu nie było. Oznacza, że na podstawie tego badania nie wiemy, czy był minimalny wzrost, czy minimalny spadek, czy też może nic sie nie zmieniło. Jeśli wynik mieści sie w błedzie, to po prostu nie mamy podstaw do obwieszczania ruchu badanego wskaźnika w którąkolwiek stronę, bo ów ruch był słabszy, niż czułość naszego "miernika". Po to wyznacza sie błąd i zawsze podaje go wraz z wynikami. To są podstawy wnioskowania statystycznego, których ignorowanie jest tragicznym błędem metodologicznym. Ale jak tam sobie chcecie. Tyle tylko, że sami siebie oszukujecie.
        doceń 5
        0
  • krut00
    12.01.2017 16:57
    Czy pozostali uczestnicy KOD wierzą że Mateusz Kijowski potraktuje kraj w którym żyje i ich potrzeby lepiej niż własne dzieci? Czy Ryszard Petru zdradzający własną żonę i rodzinę jest najbardziej godnym posłem Nowoczesnej od którego pozostali powinni się uczyć? Czego właściwie uczą takie postawy jakie prezentują pan Kijowski i Petru? Jest oczywiste że nikt trzeźwo myślący nie chce wystawiać się na widok publiczny ani tym bardziej służyć za twarz nowej Targowicy. Tylko dureń może podjąć się takiej roli, więc nie spodziewajmy się niczego nadzwyczajnego po tych panach. Niestety działania PiS, jedynie udającego polski obóz patryjotyczny, też nie napawają optymizmem.
  • Gość
    16.01.2017 14:58
    Szkoda tylko, że w artykule o religijności znalazł się dopisek o Kijowskim. Można KOD-u nie lubić, ale pisać o tym, że jest "be" przy każdym temacie....
    doceń 2
  • Gość
    16.01.2017 15:59
    Ech... Spójrzcie, ile na mszy jest młodych, a ile starszych osób i pomyślcie, ile będzie osób w kościele, gdy starsi odejdą do Pana...
    doceń 2
  • hanys
    16.01.2017 21:13
    Zapowiadało się ciekawie, ale zawsze znajdzie się ktoś, jak z kawału o szeregowcu co mu się wszystko kojarzy(krut00). Co do wpisu matematyka(gościa) to przypominam historię pisaną - oraz fakt, że Kościół najlepiej funkcjonuje pod presją, gdy wymaga od wiernych oddania wszystkiego. Zagłaskany Kościół skupia się na ceremoniach i oprawie, a prześladowany na Wierze. Napór relatywizmu w postaci powszechnej laicyzacji powoduje słusznie powolne usztywnianie się środowisk kościelnych i wzrost jakości wiernych więc matematycznie maleje ilość roztworu a rośnie ilość wiary. Moim zdaniem to takie usztywnianie się w postaci wzrostu żarliwości, jest jedyną szansa dla Kościoła by obchodzić następne milenium. Muszę przyznać, że sprawa gorliwości duszpasterskiej musi być odłączona od zapobiegliwości a zbytnia zapobiegliwość zniechęca wiernych, którzy nie chcą Kościoła urzędowego, ja też takiego nie chcę. Muszę też przyznać, że ten wpis to wynik przypadkowej lektury tekstu powyżej. Denerwują mnie jakieś statystyki, liczby, procenty, analizy w "obliczaniu wiary". Spójrzmy na Kościół w pierwszych wiekach, był mocniejszy niż teraz, nie prowadził debaty nad ilością bo ta nie ma żadnego znaczenia. Czekam na dalsze wpisy.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Oda do proboszcza i wikarego

GN 2/2017 DODANE 12.01.2017 AKTUALIZACJA 12.01.2017

Oda do proboszcza i wikarego

Zapisane na później

Pobieranie listy