Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • gj
    20.06.2016 12:57
    Stwierdzenie, że 1 procent populacji jest transseksualna to bzdura. Nawet liberalna wikipedia podaje, że zaburzenia transseksualne dotykają jedynie 0,0046% społeczeństwa.Jest to mniej więcej jedna osoba na 20 tysięcy
    doceń 17
  • Maciek
    20.06.2016 13:30
    Zgadzam się, że te zalecenia to absurd, natomiast trzeba wspomnieć, że 'pupil' to nie 'uczeń' w odróżnieniu od 'uczennicy', tylko 'uczeń/uczennica'. Nie ma formy 'pupil' oznaczającej uczennicę (dziewczynkę). To słowo jest neutralne płciowo.
    doceń 5
  • passenger
    20.06.2016 14:13
    Rany! Kolejny już tekst o LGBT, gender, itp... czy to jest jakiś ŚWIATOWY TYDZIEŃ LGBT W KATOLICKICH MEDIACH?
    A może dla odmiany coś np. o... miłości i Chrystusie?
    doceń 13
    • @pasażer
      21.06.2016 09:42
      Oj pasażer pasażer, nie przesadzaj. LGBT to zło więc trzeba je ujawniać, a o miłości i Chrystusie jest w innych artykułach. Jeśli Ci to wadzi to po prostu nie czytaj o LGBT albo nie czytaj w ogóle GN, bo z Twoich komentarzy wynika, że żaden artykuł Ci się tu nie podoba.
      • passenger
        21.06.2016 13:46
        Proponujesz postawę godną pożałowania. Jestem Katolikiem i nie jest mi obojętne co i w jaki sposób pisze się w katolickich mediach. Oczywiście, dużo wygodniej (dla redaktorów) byłoby gdyby wszyscy reprezentowali postawę "siedź cicho albo nie czytaj". Pewnie dla księży też byłoby wygodniej gdyby Katolicy siedzieli cicho albo nie chodzili do Kościoła? Nie musieliby się wtedy tak wysilać. To nie jest jednak postawa, o której nauczał Chrystus.
        A wracając do GN, mam wrażenie, że niektórzy autorzy głęboko wierzą, że tekst bez wzmianki o LGBT, gender, Wyborczej, PO, itd. jest nic nie warty. Tak jakby zbawienie zależało od tego ile ktoś o tym wszystkim przeczyta.
        doceń 7
        0
      • @pasażer
        22.06.2016 09:59
        Rzeczywiście może się zapędziłem sugerując abyś nie czytał w ogóle GN. Nie o to mi chodziło. Po prostu zauważyłem, że Twoje komentarze w 99% są negatywne, czasem sarkastyczne. Uważam, że to właśnie taka postawa krytykanctwa jest godna pożałowania. Przeczytaj proszę co mówi papież o postawie ciągłego narzekania. Po prostu chciałbym z Twojej strony usłyszeć również to co Ci się podoba. Skoro jesteś czytelnikiem GN coś Cię tu musi trzymać. Na Twój plus jest to, że kierujesz się -jak mówisz- dobrem mediów katolickich. Nie wiem natomiast czy dobierasz dobre środki. Ludzi ciągle krytykujących jest w Polsce zbyt wielu i myślę, że nie świadczy to o tym że Kościół w Polsce jest taki zły tylko, że zbyt wielu ludzi ulega dominacji mediów liberalnych, co przy naszej wrodzonej skłonności do narzekania stwarza takie smutne moim zdaniem postawy.
        Co do LGBT/PO/Wyborczej ilość artukułów o LGBT rzeczywiście jest nadreprezentatywna, ale czy po stronie liberalnej nie jest ich zbyt dużo?. Moim zdaniem moralności katolickiej trzeba bronić tym silniej im mocniejsza jest propaganda antykościelna. Puste kościoły na Zachodzie pokazują gdzie będziemy gdy nie będziemy jasno mówić o moralności.
        Uważam, że głośne nazywanie zła - złem jest dobrą strategią. Ujawnianie poprzez kolejne artukuły hipokryzji środowisk LGBT - wbrew temu co piszesz może mieć znaczenie dla zbawienia czytelników i ich otoczenia. Dostarcza argumentów do przekonywania innych itd.
        Podsumowując -mam wrażenie, że gdyby GN zastosował się do Twoich komentarzy stałby się po prostu Tygodnikiem Powszechnym-bis, a chyba nie o to chodzi. Podoba mi się to, że GN porusza nie tylko Kościelne tematy. Nie podobają mi się pomysły ograniczania spectrum tematów mediów katolickich, tak jak nie podoba nie się ograniczanie wolności słowa. Ja osobiście jestem zadowolony z linii którą prezentuje GN i myślę, że nie jestem tu osamotniony - o czym świadczy pozycja GN wśród tygodników.
        doceń 7
        0
      • passenger
        22.06.2016 19:21
        Faktycznie ta liberalna propaganda LGBT jest tak nachalna i doświadczamy jej na każdym kroku, że pani Ludwika aby ją zobrazować musi sięgać po przykłady aż z... Alaski.
        doceń 4
        0
    • JAWA25
      21.06.2016 16:20
      Do passengera: też mam takie wrażenia.
      doceń 7
  • rebi
    20.06.2016 14:39
    Czy chcieliby Państwo skorzystać z usług korektora? Sądzę, że przydałoby się, szczególnie gazecie na poziomie. Zdania napisane przez Panią L. Kopytowską najprawdopodobniej nie zostały przeczytane tuż przed udostępnieniem tekstu na stronie.
    Jestem studentką uczelni technicznej, jednak staram się dbać o język ojczysty i wciąż poprawiać sposób, w jaki mówię i piszę. Chętnie pomogę gazecie „Gość Niedzielny" we wstępnej korekcie (gruntowną zapewniłby np. filolog polski z doświadczeniem).
    • Gość
      20.06.2016 22:59
      Odnoszę takie samo wrażenie. Zresztą, już niejednokrotnie pisałam o tym w komentarzach. Pozdrawiam, edytor po filologii polskiej.
      doceń 8
    • luz
      21.06.2016 10:29
      Ludzie, o co Wam chodzi z tym edytowaniem. Przeczytałem tekst, zrozumiałem i chyba o to autorce chodziło. Denerwują mnie Ci językowi puryści. Jak się mie mogą przyczepić treści to się czepiają stylu. Jak Wam się nie podoba to nie czytajcie
      doceń 5
  • gut
    20.06.2016 15:17

    Oni tak myślą ponieważ to jest to, co wyjaśniał ks. prof. Tadeusz Guz: >wszystko to, co jest pojmowane o człowieku i nie tylko jest interpretowane jako >części.< < Z >częściami< wszystko można zrobić - dodać lub odjąć, wyrzucić...

    • gut
      20.06.2016 15:31
      Ad vocem: >części< czyli np. jak klocki Lego. ;) Kto zrobi najlepszą konfigurację z klocków ten jest najbardziej kreatyny dlatego tyle mówi się o >kreatywności w przypadku teorii trans-płci.< A co do - Lego - to fani tych klocków najlepiej mogę powiedzieć co znaczy być pomysłowym. ;))
      doceń 2
  • szymon
    20.06.2016 19:43
    Pani redaktor. Proszę nie zwazac na negatywne opinie. Świetny tekst. Czekam na więcej!!
    doceń 13
  • Beata.
    20.06.2016 19:46
    Ja nie mogę....ludziom się się już naprawę w d... poprzewracało !
    doceń 9
  • ojciec
    20.06.2016 23:25
    Chciałem zapytać autorki gdzie w filmie Gdzie jest Dory znalazła Pani wątki gejowskie. Poszedłem zobaczyć bez dzieci, bo lubiłem Disneya. I jakoś nie mogłem ich dostrzec. Dlaczego wprowadzacie w błąd czytelnika. Proszę wyjaśnić w nastepnym komentarzu, gdzie są te wątki. A może to jakaś obsesja. Wogóle w tych komentarzach strasznie dużo o gejach.
    • fre
      21.06.2016 09:38
      Ciekawemu ojcu polecam lekturę: http://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114438,20255161,kiedy-disney-pokaze-w-bajce-lesbijke-jeszcze-nie-w-gdzie-jest.html
      Tam jest odpowiedź na to pytanie.
      Jest tylko kwestią czasu jak LGBT wejdzie do Disneya, na razie spanikowali bo za dużo by na tym stracili. Wygląda na to jakby Disney testował jakie będą reakcje.


      • JAWA25
        21.06.2016 16:18
        http://www.citizengo.org/pl/fm/35073-prosimy-disney-aby-nie-ulegl-naciskom-nie-dla-uczynienia-lesbijka-ksiezniczki-elsy
        nota bene antyczna poetka Safona z wyspy Lesbos była żoną i matką zatem wymyślony od tej wyspy wyraz jest nietrafiony.
        doceń 4
        0
  • JAWA25
    21.06.2016 16:15
    "mężczyzna wygrywa w biegu dla kobiet, bo czuje się kobietą" z linku wynika "bieg miał miejsce w Anchorage na Alasce" zatem co nam do tego. I czy to "czucie się kobietą" kogoś obraża? Zwracam uwagę że nie było tu mowy o koedukacyjnej łaźni, szatni czy WC.
    "brytyjscy nauczyciele należący do Stowarzyszenia Żeńskich Szkół" mieszkamy w Wielkiej Brytanii żeby nas to dotyczyło?
    Wygląda to na szukanie dziury w całym. Tu cytat z innej strony, ale mi się skojarzył. Otóż wg http://wpolityce.pl/swiat/199315-genderowa-glupota-niemiecka-polityk-odeslala-legitymacje-sluzbowa-do-urzedu-kanclerskiego-bo-zostala-w-niej-okreslona-jako-sekretarz-stanu-to-obrazliwe zwrot „wyborcy i wyborczynie” (podkreślający istnienie obu płci) jest przejawem... "neutralności płciowej". Zastanawia mnie jakim cudem. Zaś http://wws.rodzinakatolicka.pl/index.php/ciekawostki/36-ciekawostki/39113-studenci-nieokrelonej-pci twierdzi, że ang. liczba mnoga "they" jest preferowana przez genderowców z uwagi na nieokreśloność płci. Jako że jezyk angielski (w [przeciwieństwie do polskiego) nie odróżnia płci w liczbie mnogiej, odkrycie jest wyważaniem otwartych drzwi.
    doceń 7
  • ojciec
    21.06.2016 17:59
    W filmie Gdzie jest Dory nie ma, wbrew temu co pisze autor (fre) komentarza, który chyba nie widział filmu, motywów homoseksualnych. O co zresztą mają żal te środowiska, a także GW. Nie interesuje mnie to czego w filmie nie ma, a to co w nim jest, czyli prawda.
    doceń 5
  • genderysta
    22.06.2016 09:44
    Jestem, niestety, osobą transpłciową i na własnej skórze przetestowałem problem gender. W języku polskim mylone są pojęcia transpłciowości (tych osób jest około 1%) i transseksualizmu (drobna część środowiska transpłciowego - około 0,05% społeczeństwa). Brak jest świadomości w społeczeństwie (szczególnie polskim, bo na Zachodzie ta świadomość jest chyba nieco wyższa), że odczuwanie własnej płci od nas nie zależy i jest niezmienne. Osób o prawidłowej identyfikacji płciowej żadna "ideologia gender" nie zwiedzie na manowce ani osoby transpłciowej nie da się nawrócić na standardowy wzorzec. Można osobę transpłciową zmusić do ukrywania własnej osobowości, ale to działa tylko na szkodę jej psychiki.
    Czytam wypowiedzi, że bycie "trans" jest złem. Czyli mam rozumieć, że jestem dzieckiem szatana? Już to przerabiałem wiele razy. Nie jestem dzieckiem szatana. Bóg z jakichś powodów dał mi taką konstrukcję psychiczną a nie inną i szukam w niej pozytywów, by żyć dobrze, wykorzystać ten "dar" na korzyść rodziny, społeczeństwa. A to, że inni mnie nie akceptują wizualnie (jestem mężczyzną chodzącym w spódnicy), to jest ich problem, że nie ma w nich miłości.
    • Utu
      22.06.2016 20:48
      No to chyba łatwiej Ci zrozumieć, że problem o którym napisałeś (a może napisałaś) działa w dwie strony. Jeśli ktoś odczuwa własną płeć zbieżnie z biologią, nie chce być nazywany "ono", czy spotykać w damskiej szatni faceta (mimo, iż tamten czuje się kobietą). Przy całej tolerancji, nie można wszystkiego i zawsze traktować relatywnie. Po prostu zwariujemy. Siłowe przełamywanie tożsamości płciowej, jej posiadania i postrzegania jest tak samo szkodliwe dla Ciebie, jak tych pozostałych. Empatia nie polega na tym, że jeśli spotkamy kogoś ze złamana nogą, to połamiemy też swoją. Jeśli zauważymy żebraka leżącego na ulicy, to nie oznacza, że mamy położyć się przy nim. Mamy pomóc, współczuć, zrozumieć, ale nie zanegować siebie.
      doceń 7
    • elle
      23.06.2016 11:33
      A czy nie moglby Pan jednak chodzic w spodniach? Wiele kobiet czujacych sie kobietami chodzi w spodniach I sie nie maluje. Jesli odczuwa Pan przymus chodzienia w spudnicy, to moze byc jakas zwykla obsesja, albo kompulsja.
      doceń 5
    • sp
      24.06.2016 19:33
      @genderysta: "Nie jestem dzieckiem szatana. Bóg z jakichś powodów dał mi taką konstrukcję psychiczną a nie inną"


      Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą. To tak, jakby powiedzieć komuś, kto np. ma AIDS, że Bóg jest przyczyną tej choroby, albo dziecku, które się urodziło z tą chorobą, że jest "złe".

      Bóg nas stwarza pierwotnie jako kobietę, bądź jako mężczyznę ("Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
      ") i prawdziwa (a nie odczuwana) płeć człowieka jest, w zamiarze Stwórcy, zgodna z biologiczną. Cokolwiek było przyczyną wystąpienia zaburzeń płci u jakichś osób, nie pochodzi to od Boga.

      Świat Zachodu jednak tego nie rozumie ani nie przyjmuje i nakazuje bezwarunkową, ideologiczną akceptację cierpienia, które dotknęło niektóre osoby w tej sferze. To nie jest właściwa droga.
      • Genderysta
        26.06.2016 20:41
        Utu, ja nikogo nie chcę przymuszać do doświadczania bycia kimś innym niż się czuje. Co ma zrobić przywołany w Twoim komentarzu "mężczyzna" przymuszony do skorzystania z szatni? Zmuszenie go do skorzystania z męskiej, szczególnie jeśli na co dzień chodzi w damskim ubraniu jest na dobrą sprawę gwałtem na jego psychice. Niekorzystanie w ogóle z szatni jest czasem niemożliwe.
        Elle, czasami chodzę w spodniach, bo jestem pewnymi sytuacjami do tego przymuszany. Niestety, każdą taką sytuację muszę potem odreagować.
        Sp, skąd wiesz jakie było zamierzenie Boga? Skoro moje zaburzenie nie pochodzi od Boga ani nie jest dziełem szatana i nie jest też efektem wychowania, bo z goła inne odebrałem, to skąd się wzięło? Cóż możemy innego uczynić niż to "cierpienie" zaakceptować, skoro nie potrafimy go usunąć? Walka z nim, uwierz mi, wykracza poza ludzką wytrzymałość.
        doceń 1
        0
      • sp
        27.06.2016 11:52
        @Genderysta

        Nie napisałem, że zło, które Cię dotknęło, nie pochodzi od Szatana. Napisałem, że Ty pochodzisz od Stwórcy (a nie od diabła).
        Skoro więc pochodzisz od Stwórcy, który jest Dobry, to nie może pochodzić od Niego to, co jest dla Ciebie cierpieniem, bo zaburzenie odczuwania prawidłowej płci nie jest żadnym dobrem.
        Ten, który został przybity do krzyża, unieruchomiony na nim, również nie cierpiał z przyczyny Ojca - On się poddał cierpieniu i śmierci, żeby nas ocalić, ale to cierpienie nie pochodziło od Boga - czyli nie można go uznawać za dobro samo w sobie.

        Znam pewną osobę, która została uzdrowiona (Osoba Ducha Świętego się w tym przewijała - mogę tylko zachęcić Cię do poddania się Jemu) z podobnego stanu. Wcześniej uznała i zgodziła się na swoje cierpienie, na to, że zostało na nią dopuszczone, widząc podobieństwo swojego stanu do ukrzyżowania, ale nie poszła drogą uznania swojej dysfunkji za "dar" (dobrze przeczuła, że to byłoby z jej strony pewnego rodzaju uczczenie szatana i złożenie jemu podziękowań). W życiu prywatnym i społecznym skoncentrowała się głównie na swoim człowieczeństwie i głębi jego sensu.
        Dziś jest kobietą całkowicie zintegrowaną ze swoją płcią biologiczną.
        doceń 1
        0
      • Utu
        10.07.2016 14:40
        do Genderysta - uważam, że w kwestii swobody korzystania z pomieszczeń intymnych nie możesz histeryzować, lecz się dostosować. Każdy mógłby się przebrać w odzież odmiennej płci i pójść do "własnej" szatni powodując konsternację. Tak się po prostu nie robi. To zwykła kultura. Ze względu na dzieci, czasami korzystam na basenie z szatni wspólnej (rodzinnej). Będąc tan, mam na względzie właśnie ich komfort psychiczny. Zachowuję się subtelniej niż zwykle, celowo ograniczając swoją swobodę. Uważam, że właśnie tak trzeba. Naturalnie, bez zbędnej afektacji i egoizmu.
        doceń 1
        0
  • Zuzanna
    13.07.2016 02:13
    Niepotrzebne oburzenie. Świat wkracza w wiek w którym świadomość wzrasta, a gdy ma się świadomość że można kogoś nieświadomie skrzywdzić używając niepoprawnej formy osobowej, to logicznie postępując staramy się zachować neutralność płciową, aby uniknąć urażenia innych. Tylko o to chodzi w tych wytycznych. Uważam, że Pani to rozumie ale jest Pani zbyt leniwa aby się przystosować, więc wypisuje Pani nieempatyczne, ironiczne argumenty żeby przekonać siebie iż nie musi Pani zmieniać swoich nawyków. Pragnę zaznaczyć że ciągła zmiana swoich poglądów i nawyków w wyniku wewnętrznej potrzeby zmiany na lepsze na pewno wywołałaby lepsze opinie wśród Pani czytelników i innych ludzi, chyba że otacza się Pani wśród ignorantów, wtedy doradzam zmianę otoczenia.
    • Utu
      18.07.2016 17:33
      A czy nie jest hipokryzją doradzać komuś, jak nie urażać innych i jednocześnie nazywać go zbyt leniwym? Stosuj się do własnych rad!
      doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji

Zobacz także