Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • gut
    12.04.2016 13:19
    Pan Bóg jest po stronie - prawdy - czyli, najsłabszych, bezbronnych.
    doceń 21
  • Barney
    12.04.2016 15:09
    Bardzo dobrze, że ta tematyka została poruszona, warto też dodać, że nawet dzisiaj (o ironio losu) feministki na zachodzie (a przynajmniej ich część) opowiada się przeciwko takim zjawisko jak pornografia czy prostytucja (rzecz jasna uzasadniają to klasycznym argumentem o naruszaniu godności kobiety, co tutaj akurat ma sens)... Co się nie tyczy polskich feministek. Warto wspomnieć tu choćby panią Szczukę, która w okolicach euro 2012 interesowała się tym, żeby, uwaga, "polskie prostytutki były odpowiednio opłacane i pracowały w godnych (sic!) warunkach".

    Niestety, po sprzeciwie sufrażystek wobec aborcji nie pozostało dzisiaj nic - akurat w tej sprawie feministki są dzisiaj w 100% zgodne, odmawiając człowieczeństwa nienarodzonemu człowiekowi. Co w sumie mogłoby poprowadzić do konkluzji, że żyjące na przełomie XIX/XX wieku "prababki" dzisiejszych feministek były lepiej wyedukowane w dziedzinie biologii :)
    doceń 41
  • trzinaalli
    13.04.2016 10:03
    Dzisiejsze feministki omawiane w tekście ich poprzedniczki najchętniej zrzuciły by z jakiegoś urwiska w przepaść za "staroświeckie" poglądy czy "mowę nienawiści". Podobnie czynią homoseksualiści z tymi ich "kolegami" którzy się wyleczyli i nawrócili z homoseksualizmu...
    doceń 22
    • Gość
      19.11.2016 15:24
      nie można się wyleczyć z homoseksualizmu.. to tak jakbyś Ty miał/a się wyleczyć z heteroseksualizmu.. t to nie jest choroba !
      • Mariusz
        05.11.2017 20:10
        Skąd ta pewność?
        doceń 2
        0
  • Gość
    13.04.2016 21:21
    Wreszcie ktoś napisał prawdę o tym że prawdziwe feministki są przeciw aborcji. A te które stoją po stronie aborcji to zwykłe morderczynie.
    doceń 23
  • Anonim (konto usunięte)
    14.04.2016 23:03
    A cóż nadzwyczajnego jest w myśleniu Alice Paul?.

    Przecież aborcja to również trauma dla kobiety. Chyba każdy trzeźwo myślący człowiek przyzna że kobieta która dokona aborcji, w swoim życiu niejednokrotnie pomyśli o tym że "może mogłam urodzić, "mogłam oddać po urodzeniu". Taki wyrzut sumienia to jest trauma.

    Często się mówi że zgwałcona kobieta która zajdzie w ciążę powinna dokonać aborcji. Nie mam zamiaru oceniać, ani krytykować, ale nie wierzę że właśnie kobieta która dokona aborcji nawet po gwałcie, nie pomyśli chociaż raz że mogłam te 9 miesięcy poświęcić, i dać życie. De facto aborcja może okazać się drugim ciężarem dla kobiety po gwałcie.

    Taka decyzja z pewnością jest trudna, nie oceniam ani nie krytykuję, po prostu z troski o kobiety warto byłoby na to zwrócić uwagę, czy aby na pewno aborcja nawet po gwałcie nie jest ciężarem psychicznym na resztę życia?.

    Ja nie wierzę że nie pojawi się przelotna myśl, " mogłam" w życiu kobiety która dokona aborcji.

    doceń 21
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera

Zobacz także