Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • tomy
    23.10.2014 08:09
    Dziękuję Księdzu, że pisze prawdę i nie próbuje przekonać czytelników, że już jest dobrze i nie ma problemu. I za przypomnienie Asi Bibi.
    doceń 14
  • gut
    23.10.2014 15:34
    Bardzo fajna jest ta fotografia-okładka Gościa Niedzielnego. Ma w sobie takie - wzniosłe piękno. :)
    doceń 1
  • Aśka
    23.10.2014 19:57
    a może duchowni też są tacy jak świeccy - uznają się za katolików ale wybierają sobie przykazania które chcą zachowywać
    doceń 1
  • AB
    23.10.2014 22:35
    No właśnie, czy mamy być solą ziemi jak pierwsi chrześcijanie? Czy może mamy się upodobnić do tego świata?
    Jeśli się jednak upodobnimy, to spotka nas to, co przepowiedział Jezus {Mt 5, 13]:

    "Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi."

    Warto te słowa odczytywać w kontekście masowych apostazji w krajach, w których nie głosi się już magisterium Kk, a tylko jego dowolną interpretację.
    doceń 6
  • umiłowany
    24.10.2014 10:00
    Zamęt jest od dawna. Bo czy to normalne, że w jednej parafii ks. proboszcz odmawia udzielenia np. : Sakramentu Chrztu św., Bierzmowania, Małżeństwa, itp., a ks. proboszcz w innej udzieli. W jednej parafii ks. proboszcz nie chce dopuścić do pogrzebu a w innej nie ma problemu. Kasa? Czy co? Albo dlaczego nie stawia się w naszym Katolickim Kościele żadnych wymagań wiernym? Przecież wszyscy wiemy co warta jest instytucja, organizacja, wspólnota lub inne zgromadzenie, w którym nie panują żadne zasady i nie stawia się żadnych wymagań i od nikogo niczego się nie wymaga. Przecież również wiemy co prezentują dzieci - chodzi o jakiś poziom wiary - które np. dopuszcza się do Pierwszej Komunii św.. Widać np.to na październikowych Nabożeństwach różańcowych, gdzie jakże wiele dzieci nie potrafi odmówić : Zdrowaś Maryjo. Myślę, że nie inaczej by było gdyby poprosić o to i dorosłych. A dopuszczana młodzież do Bierzmowania czy prezentuje coś więcej. Czy chodzi tu tylko o liczby i by statystyki były ładne? Dziecko do I Komunii św.? Tak. Ale np. przez 3 lata i cykl przygotowawczy w tym i dla rodziców. I egzamin obowiązkowy na koniec. Chcecie zawrzeć Sakramentalne Małżeństwo? Proszę bardzo ale najpierw co najmniej 2 letni cykl przygotowawczy z egzaminem na końcu. Chrzest dla dziecka? Tak, proszę bardzo. Ale najpierw conajmniej przez 1 rok rodzice i chrzestni cykl przygotowawczy z egzaminem. A dlaczego nie wrócić do kartek do co miesięcznej spowiedzi. A dlaczego zamiast tych górnolotnych coniedzielnych kazań nie rozpocząć natychmiast gruntownej katechezy. Itd., itd., itd..
    doceń 3
  • rst
    24.10.2014 13:02
    Zamęt jest od dawna, a dotyczy na przykład traktowania jak małżeństwa osób żyjących w ponownych zwiazkach po rozwodzie. Może Redakcja Gościa napisze, dlaczego stawia się czytelnikom za wzór np. pana Chazana, rozwodnika w ponownym związku? Czyżby podwójne standardy obowiązywały w stosunku do tej osoby? Chwalebne jest że pan profesor nawrócił się w zakresie V przykazania i głosi wykłady na ten temat. Ale pozostaje jakiś zgrzyt, że mówiąc o nawróceniu i moralności zapomina dodać,że nie żyje w sakramentalnym zwiazku małżeńskim, tylko w cudzołóstwie.
    Czy to też nie wprowadza zamętu w głowach ludzi, równie groźnego jak głosy połowy biskupów na synodzie głosujących za dopuszczeniem cudzołożników do Komunii?
    doceń 0
  • Anna
    24.10.2014 20:22
    Zgadzam się w pełni.
    doceń 2
  • ann
    25.10.2014 09:23
    Zamęt czyli raban może być błogosławiony gdy udoskonala i prowadzi do przechodzenia na wyższy poziom naszego ludzkiego prymitywizmu w myśleniu i działaniu zwłaszcza wobec bliźniego gdyż ta rzeczywistość jest nadal w naszym wykonaniu dość handlowa i interesowna czy to w rodzinie , pracy zawodowej czy też we wspólnocie.

    Prawo Boże zgodnie z testamentem Jezusa musimy wypełniać miłością której nas uczył i którą nam nieustannie wyjaśnia.

    Ludzi którzy jedzą już tylko strąki musimy swoim codziennym nawróceniem przyprowadzać do Chrystusa i to jest nasza jedyna misja.
    Zbawieni będziemy gdy wyrazimy skruchę aż do bólu trzewi .

    Nie jest wogóle możliwe aby Bóg widząc tak szczerze żałujących poskąpił nam łaski wiary i rozumienia a gdy je otrzymamy i podejmiemy współpracę to niemożliwe będzie możliwe.

    Trzeba tylko skruszyć się aż do bólu każdej komórki swojego ciała i umysłu.

    Prawa pochodzącego od Boga nie wolno nam ludziom zmieniać ani na jotę, Objawienie Boga otrzymaliśmy w całej pełni , teraz tylko trzeba według tego Słowa żyć wypełniając każdy nasz uczynek i słowo miłością do Boga i bliźniego a czasem ten bliźni jak wspomniałam jest już na etapie jedzenia strąków dla świń i właśnie do takich ludzi jesteśmy posłani, na peryferie nędzy i rozpaczy.

    Nie nam znać drogi Pana , tu potrzeba pokory.

    Bóg znajdzie sposoby ,ludzi i środki aby pomóc tym którzy łakną i pragną miłości i sprawiedliwości a są wyobcowani na własne życzenie i czasem nawet nie potrafią wyartykułować tego czego pragną w tej swoje zagmatwanej ludzkiej rzeczywistości .

    Kościoła to szpital polowy dla tych którzy są już na moralnym dnie a pomocy znikąd . To dla nich Jezus ustanowił Kościół i nas w tym Kościele

    Kościół musi być otwarty na tych którzy pobłądzili , na cudzołożnice i celników gdyż jest dla nich ostatnią szansą i przystanią i dlatego musi pełnić swoją rolę do końca nikogo nie odrzucając .

    To jest trudne bo trzeba myśleć i rozeznawać a każda sytuacja jest inna ,tylko sztampa jest łatwa i bezmyślna

    Bliźniemu na ratunek. I sobie też.
    doceń 0
  • rst
    25.10.2014 11:28
    U mnie powstał wielki zamęt, gdy Gość Niedzielny i katolickie portale zaczęły wychwalać znanego rozwodnika w ponownym związku i głosić, że jest to człowiek wierny Ewangelii i ikona moralności. Wystarczyło, że człowiek ten (profesor Chazan) przestał wykonywać aborcje i połowicznie się nawrócił (tylko w zakresie V przykazania) - już ogłoszono go prawie świętym.
    Spytam, czy takie sytuacje nie powodują zamętu wśród katolików co do prawdziwego podejścia Kościoła do nierozerwalności małżeństwa?
    doceń 0
  • Ingis
    26.10.2014 11:00
    Dla grzeszników jest tylko jedna rada, będąca wyrazem głębokiego miłosierdzia wobec nich: nawrócić się, zrezygnować z grzesznego życia, żyć każdego dnia zgodnie z nauką Chrystusa i w ten sposób wejść do Jego Kościoła. Oczywiście, jeżeli ktoś chce. Bo ja znam takich, którzy z premedytacją wybrali życie w grzechu ciężkim, argumentując, że z Panem Bogiem im nie po drodze. Wszak oni są najmądrzejsi, chcą żyć jak im się podoba i nikt nie będzie im mówił, jak mają żyć. Co więcej są z tego dumni i chełpią się na każdym kroku takim życiem.
    doceń 0
  • Maluczki
    26.10.2014 11:49
    "W ogniu krytyki znalazł się sam Jezus wyjaśniający uczniom, że rozwód jest niedopuszczalny: „Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane”."

    Nie chodzi o to, że rozwód jest zabroniony, ale o to, że małżonkowie złączeni miłością małżeńską, są ze sobą szczęśliwi i się nie rozchodzą.
    To że małżeństw trzeba szukać ze świecą, jest owocem braku wychowania dzieci i młodzieży w wiedzy o czystości, małżeństwie i przygotowaniu do samodzielnego życia, a także braku warunków do zakładania rodziny przez młodych.
    Dzieci wychowywane są w konsumpcjonizmie, w oderwaniu od rzeczywistości i są demoralizowane od maleńkości. Jest to wina dorosłych, no i oczywiście pasterzy.

    " Wystarczyłoby, żeby jednym zdaniem wyrzekła się Jezusa, a już byłaby na wolności. Kim jest Asia Bibi? Chrześcijańską żoną i matką piątki dzieci. Gdyby synod upomniał się o jej życie i dobro jej rodziny, taki głos byłby usłyszany szeroko."

    O tak!
    No ale cóż. Jest to znak, że katolicy w coraz większym stopniu muszą liczyć tylko na siebie i sami się organizować.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy