Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • In vitro
    29.05.2013 14:49
    Pan redaktor Kucharczak zapomniał, że Kościół to przede wszystkim my wierni. Skoro prawie 80% Polaków jest za stosowaniem tej metody, to znaczy, że tak ma być i zwolna juz sie staje. Zgoda Kościoła hierarchicznego nie jest obywatelom do niczego potrzebna. Ci którzy nie chcą z powodów religijnych stosowac tej metody, nie muszą. A ci, którzy chcą maja takie prawo, a państwo świeckie ma obowiazek im to prawnie zagwarantować.

    Zatem słowa abp rzeczywiście niczego nowego nie wnoszą, ale tez nie mają, jak mi sie wydaje, dla ogółu obywateli żadnego znaczenia.
    doceń 0
  • rose
    29.05.2013 16:12
    Moim zdaniem medycyna tak się rozwija, że za 2o lat in vitro będzie metodą powszechnie stosowaną, takze za akceptacją Kościoła. Tylko czy osobiście się o tym przekonamy ?




    • Maluczki
      30.05.2013 17:50
      Za 2o lat, to zjesz sobie tabletkę, albo palniesz w kanał i będziesz miał orgazm pół dnia, albo nawet dłużej.
      Chyba że Pan Bóg powie basta i będzie koniec robienia sobie jaj z ludzkiego życia.
      doceń 0
    • Anonim (konto usunięte)
      01.06.2013 00:18
      Za 20 lat tacy jak ty będą mieli kalafiora zamiast mózgu.
      doceń 0
  • Fryderyk
    29.05.2013 16:33
    Moim zdaniem ktoś powinien naszą, chyba najlepszą, komedię "Seksmisja" poddać wielojęzycznemu dubbingowi i rozesłać płyty po Parlamencie Europejskim, Komisji Europejskiej i innych neopogańskich instytucjach. Tam wyśmiano to, co dzisiaj nam lewackie pięknoduchy i inni europejscy pożyteczni idioci serwują.
    • Anonim (konto usunięte)
      01.06.2013 00:21
      Pozdrowienia dla Pana Redaktora Franciszka Kucharczaka. Jak zwykle precyzyjnie w dyszkę.
      Nie stracił Pan formy i niech tak dalej będzie.
      doceń 0
  • Angelus
    29.05.2013 16:59
    Słowa abp Michalika trzeba odebrać, jako ruch w dobrym kierunku. Juz kilka miesięcy temu niektorzy ludzie Koscioła tak mówili i podkreslali, ze obecny stan bezprawia jest złym. Jeżeli nie mamy do czynienia ze zmiana stanowiska Kościoła, to na pewno mozna zaobserwować zmianę akcentów. Kościół słowami swego Przewodniczącego wyraźnie mówi, że konieczne jest porozumienie w tej ważnej bioetycznej kwestii.

    Ta zmiana akcentów, jest podyktowana moim zdaniem dwoma faktami. Raz kwestią wdrażania już rządowego programu finansowania stosowania tej metody. Ale ważniejszy jest głos Ludu Bożego. Ogromna większość Polaków-katolików chce stosowania tej metody, wbrew nauczaniu Kościoła.

    Oczywiście, że fundamentalną kwestia jest odpowiedź na pytanie, na czym owo porozumienie miałoby polegać. Bo jak zwykle sedno sprawy tkwi w szczegółach. Należy sie jednak cieszyć, że to stanowisko Abp jest dobrym asumptem do ważnej dyskusji, jak stosować in vitro.
    doceń 17
    • Anonim (konto usunięte)
      01.06.2013 00:15
      Kalafior. Bruner dodał sobie skrzydeł i udaje anioła. Kalafior.
      doceń 0
    • Bronak Kamarołski
      01.06.2013 15:58
      @Angelus
      Jesteś kłamcą. Ogromna większość Polaków nie chce stosowania in vitro.
      • Angelus
        02.06.2013 13:43
        Ostanie badania CBOS-u mówiły o 79%. Może coś przeoczyłeś, albo wróciłeś z zagranicy ?
        A Dekalog zapewne znasz Bronak, i 8 przykazanie też.
        doceń 2
        0
  • Antyhipokryta
    29.05.2013 17:20
    Kiedyś Kościół to samo mówił o elektryczności, medycynie i internecie. Dziś sam z tego korzysta.
    • Solidarny
      29.05.2013 21:31
      Kiedyś, to znaczy kiedy? Przy okazji: który papież?
      • janek
        30.05.2013 20:40
        Kiedyś /niedawno/ Kościół zabraniał wprowadzania ciała samobójcy do kościoła, chowano takiego człowieka gdzieś pod murem, komunię można było przymować tylko na czczo, zabraniał pobierania organów z ciała ludzkiego do przeszczepów itp.itd. Tak samo będzie i z in vitro! To tylko kwestia czasu!
        doceń 11
        0
    • Madzia
      29.05.2013 22:07
      Antyhipokryto, kiedy Kościół sprzeciwiał się elektryczności, medycynie i internetowi? Konkrety proszę. Tylko nie powołuj się na Joannę Senyszyn, proszę, bo to nie jest źródło historyczne, tylko histeryczne.
      Takich bredni o Kościele nie kolportowali nawet bolszewicy.
      doceń 0
    • moja opinia
      30.05.2013 19:18
      Zgadzam się z Pana komentarzem.
      Moim zdaniem w ciągu 10-15 lat kościół całkowicie zaakceptuje tę metodę terapii.
      Jeszcze przed 10 laty nasi księża z ambony krzyczeli, że cały internet jest narzędziem szatana, a dziś oni sami korzystają z tego medium...
      doceń 0
    • Anonim (konto usunięte)
      01.06.2013 00:16
      Gdzieś ty chodził do szkoły chłopie?
      • tev
        01.06.2013 20:45
        Antyhipokrytka ma trochę racji. Dlaczego Kościól zabraniał instalowania piorunochronów i uważał, że to sprzeciwianie się woli Bożej? Dość szybko zresztą się z tego wycofano...
        doceń 9
        0
  • myśląc
    29.05.2013 20:51
    Czytając abp Michalika o in vitro i p. Franciszka komentarz, co autor miał na myśli, zaleciało mi mocno średniowieczem.
    Rozumiem, że pisze Pan takie artykuły, fatalne w swej logice, bo mu płacą za popieranie kościelnych poglądów. Nie interesuje mnie czy Pan w to wierzy czy nie.
    Otóż, państwo nie jest do negocjowania z Kościołem w sprawach ważnych dla człowieka, państwo ma uchwalać prawo dla każdego obywatela, aby miał on możliwość wyboru. Kościół może jedynie apelować do swoich wiernych aby z tego prawa nie korzystali, ale ostatecznie decyzja należy wyłącznie do człowieka.
    Trzeba kolejny raz przypomnieć, że Kościół zawsze wobec odkryć, wynalazków czy rozwoju medycyny zachowywał krytyczne stanowisko, wsteczne, widząc w tym wszystkim zagrożenie dla siebie.
    Leonardo da Vinci, aby poznać anatomię człowieka, przeprowadzał potajemnie sekcje. Szczepienia, operacje itp. też były mocno krytykowane, jakoby wbrew "prawu bożemu/naturalnemu". Obecnie kapłani z tego dorobku korzystają powszechnie.
    Z książki teologów "Kłopot chrześcijaństwem" (polecam), zacytuję taką wypowiedź:
    "Gdy przyjrzeć się chrześcijaństwu, to cała jego nowożytna historia wyraża się w opozycji przeciwko nowoczesnemu światu, ale bardziej w warstwie ideologicznej, w związku z utratą władzy i autorytetu, zatraceniu jednorodności obrazu świata, że nie płynie on już tylko z przesłania religijnego, czyli ostatecznie od przywódców religijnych. Kościół więc protestuje [m.in] przeciwko wolności słowa, zmianie strukury społecznej, egalitaryzmowi (szczególnie papieże w XIX wieku). Natomiast w XX wieku pogodzono się stosunkowo szybko z naukami ścisłymi, wpisując je w prosty schemat, że oto człowiek jest powołany do tego, aby poznawać ten stworzony świat, jego piękno, co jest przecież służbą Bożą, jak w średniowieczu. Nie dostrzega się [już] owego momentu przemocy."
    Innymi słowy chrześcijaństwo, w tym przypadku Kościół katolicki, musiał przyjąć rozwój nauki jako rzecz oczywistą, a nie potępianą, jedynie zmienił akcenty, że oto człowiek w tej służbie Bożej poznaje świat.
    Tak więc kolejne odkrycia naukowe w ułatwieniu człowiekowi życia dla jego szczęścia, w tym wypadku chodzi o in vitro, Kościół zaakcepuje, wymyśli jakieś teologiczne uzsadnienie, tego nie da się cofnąć, zaniechać.
    I żadne ekwilibrystyki słowne, teologiczne nie zatrzymają rozwoju in vitro. Nawet wierni chcą mieć dzieci metodą pozaustrojową, więc po co bić pianę.
    Zaś Kościół, powtarzam, ponieważ jest autonomiczny wobec państwa, jak i państwo wobec Kościoła, to uchwalanie prawa ma być tworzone bez opini Kościoła, który nie jest współodpwiedzialny za rządzenie państwem, kompetencje Kościoła nie należą do władztwa państwa, może on jedynie apelować do swoich wiernych.
    Jeszcze trochę, przyjdą nowe pokolenia i następne kierownictwo Kościoła w Polsce będzie bardziej otwarte na świat, bo obecne spogląda na rzecywistość przez okulary średniowieczne, jest co raz bardziej skostniałe i archaiczne.
    doceń 0
  • Adam2
    29.05.2013 21:36
    In vitro jest metodą sztucznego zapładniania ludzi,stosowaną do hodowli zwierząt /inseminacja/,oraz w rozmnażaniu roślin.

    Z leczeniem niepłodności nie ma nic wspólnego.

    Są inne ,naturalne , skuteczne i znacznie tańsze metody leczenia niepłodności u ludzi, bez negatywnych genetycznie,etycznie i społecznie, konsekwencji tej metody.

    Obecnie , ta metoda jest lansowana ze względu na poprawność polityczną,bardzo wysokie dochody dla firm ją propagujących i wykonujących zabiegi "inseminacji", a także na nieograniczoną możliwość pozyskiwania ludzkich zarodków dla dowolnych celów.

    In vitro w sztucznym zapładnianiu ludzi winno być prawnie zabronione.

    Małeństwa, które naprawdę nie mogą począć dzieci metdami naturalnymi, mają możliwość adopcji dzieci i zaspokojenia rodzicielskiej i ludzkiej miłości do nich.
    • amico
      30.05.2013 20:49
      Bzdury! Ponad milion par w Polsce nie może mieć dzieci metodą naturalną. Polaków ubywa, rodzi się coraz mniej dzieci, populacja naszego Narodu się kurczy. Co trzecie małżeństwo się rozpada, między innymi z powodu braku potomstwa. Nadzieją dla tych par jest metoda in vitro. Wszystkie światłe narody świata już tą metodę stosują i w Polsce będzie tak samo.
      • MarcinOkroj
        31.05.2013 10:40
        MarcinOkroj
        bzdury to pleciesz wlasny Ty @amico. Zaplodnienie in vitro leczy bezpolodnosc dokladnie na tej samej zasadzie, na jakiej chusteczka do nosa leczy katar. Gdybys nie zakumal, tlumacze jeszcze prosciej - nie mozna mowic o leczeniu, gdyz przyczyna bezplodnosci nadal pozostaje, mozemy jedynie mowic o ominieciu skutkow bezplodnosci (najczesciej kosztem kilku innych istnien ludzkich wyprodukowanych ¨przy okazji¨). Dalej, chcialbym wiedziec na jakiej podstawie stawiasz teze. ze malzenstwa rozpadaja sie z powodu braku potomstwa i na jakich badaniach opierasz swoj poglad (mam nadzieje, ze nie na wlasnych domyslach). Bo rownie dobrze mozna sobie palnac, ze malzenstwa rozpadaja sie wkutek braku mieszkania, modnych ciuchow czy rozrywkowosci jednego z malzonkow. Kolejna sprawa - filozofia pt- jedzmy g...o, miliardy much nie moga sie mylic¨ bynajmniej nie zasluguje na miano racjonalnego argumentu. Wyobraz sobie, ze wszystkie ¨swiatle¨ narody swiata stosowaly rowniez lobotomie oraz praktykowaly niewolnictwo i mam nadzieje, ze wyciagniesz z tego jakies wnioski dla Twojej retoryki w sprawie in vitro.
        doceń 0
        0
      • in vitro
        31.05.2013 11:52
        @Okroj, czytaj ze zrozumieniem. Amico nie napisał, że in vitro leczy niepłodność, chociaż od siebie dodam, że zachowuje się podobnie jak insulina wobec cukrzycy, czy okulary wobec wadliwego wzroku. Zresztą kobieta, która dotąd uchodziła za bezpłodną, urodziła za pomocą in vitro chłopca, czyli stała się płodna, uleczona przynajmniej na pewien czas.

        A pogląd @amico podzielam i jestem przekonany, że za 10 lat będzie to metoda powszechnie stosowana i wywołująca zdecydowanie mniej emocji niż dziś, także religijnych.
        doceń 0
        0
      • jesienna
        01.06.2013 14:40
        jesienna
        Nie masz racji.

        Nie ma leku "leczącego cukrzycę" (sprawia, że ustaje przyczyna cukrzycy) a podaje się insulinę i to nazywa leczeniem,

        nie ma leku "leczącego przewlekłą niewydolność nerek" - dokonuje się dializ i to nazywa leczeniem.

        Leczenie to też kompensowanie dysfunkcji, również przy użyciu róznego rodzaju technik.

        W tym sensie in -vitro jak najbardziej leczy bezpłodność a argument "in vitro nie leczy bezplodności" należy uznać za demagogiczny, niestety ...
        doceń 4
        0
      • Bronak Kamarołski
        01.06.2013 16:10
        @jesienna
        Piszesz bzdury. Aż dziwne, że Ty pisać umiesz... Lepiej żebyś pisać nie umiała, bo by się ludzie z netu nie dowiedzieli, jak jesteś mało rozgarnięta.
        Nie słyszałem, aby po zastosowaniu in vitro, kobieta potem w sposób naturalny poczęła dziecko. Owszem przy stosowaniu in vitro doprowadziła do zamordowania kilkoro własnych dzieci i do zamrożenia kolejnych kilkoro.

        W ogóle nie wiesz co ma na celu leczenie, chociażby poprzez zastosowanie protez (bo dializa jest rodzajem protezy). Proteza ma to do siebie, żeby niwelować skutki choroby. Czy in vitro niweluje skutki niepłodności? Nawet debil powie, że nie. Debil to wie a jesienna nie? No cóż....
        doceń 0
        0
    • jesienna
      01.06.2013 14:45
      jesienna
      @Adam2 - wszysko Ci się miesza, metoda in-vitro nic, absolutnie nic nie ma wspólnego ze sztuczną inseminacją (nota bene rodzącą opory moralne dużo mniejszego kalibru).
      doceń 5
  • Savonarola
    29.05.2013 23:12
    Kosciol zmieni zdanie na temat in vitro,tylko potrzebuje na to czasu.Podobnie jak to mialo miejsce z handlem odpustami,czy z teza,ze jedynie Kosciol rzymski prowadzi do zbawienia.Czasy sie zmieniaja i poglady za ktore kiedys spalono na stosie Jana Husa,teraz glosi i zyskuje popularnosc obecny papiez Franciszek,ktoremu smierc na stosie juz na szczescie nie grozi,bo Kosciol uznal jednak,ze mordowanie bliznich uznanych za heretykow,to jednak blad i wypaczenie przeslania milosci blizniego,ktorego uczyl nas Jezus.
    doceń 0
  • myśląc
    30.05.2013 04:45
    Czytając abp Michalika o in vitro i p. Franciszka komentarz, co autor miał na myśli, zaleciało mi mocno średniowieczem.
    Rozumiem, że pisze Pan takie artykuły, fatalne w swej logice, bo mu płacą za popieranie kościelnych poglądów. Nie interesuje mnie czy Pan w to wierzy czy nie.
    Otóż, państwo nie jest do negocjowania z Kościołem w sprawach ważnych dla człowieka, państwo ma uchwalać prawo dla każdego obywatela, aby miał on możliwość wyboru. Kościół może jedynie apelować do swoich wiernych aby z tego prawa nie korzystali, ale ostatecznie decyzja należy wyłącznie do człowieka.
    Trzeba kolejny raz przypomnieć, że Kościół zawsze wobec odkryć, wynalazków czy rozwoju medycyny zachowywał krytyczne stanowisko, wsteczne, widząc w tym wszystkim zagrożenie dla siebie.
    Leonardo da Vinci, aby poznać anatomię człowieka, przeprowadzał potajemnie sekcje. Szczepienia, operacje itp. też były mocno krytykowane, jakoby wbrew "prawu bożemu/naturalnemu". Obecnie kapłani z tego dorobku korzystają powszechnie.
    Z książki teologów "Kłopot chrześcijaństwem" (polecam), zacytuję taką wypowiedź:
    "Gdy przyjrzeć się chrześcijaństwu, to cała jego nowożytna historia wyraża się w opozycji przeciwko nowoczesnemu światu, ale bardziej w warstwie ideologicznej, w związku z utratą władzy i autorytetu, zatraceniu jednorodności obrazu świata, że nie płynie on już tylko z przesłania religijnego, czyli ostatecznie od przywódców religijnych. Kościół więc protestuje [m.in] przeciwko wolności słowa, zmianie strukury społecznej, egalitaryzmowi (szczególnie papieże w XIX wieku). Natomiast w XX wieku pogodzono się stosunkowo szybko z naukami ścisłymi, wpisując je w prosty schemat, że oto człowiek jest powołany do tego, aby poznawać ten stworzony świat, jego piękno, co jest przecież służbą Bożą, jak w średniowieczu. Nie dostrzega się [już] owego momentu przemocy."
    Innymi słowy chrześcijaństwo, w tym przypadku Kościół katolicki, musiał przyjąć rozwój nauki jako rzecz oczywistą, a nie potępianą, jedynie zmienił akcenty, że oto człowiek w tej służbie Bożej poznaje świat.
    Tak więc kolejne odkrycia naukowe są potrzebne w ułatwieniu człowiekowi życia dla jego szczęścia, w tym wypadku chodzi o in vitro, Kościół zaakcepuje, wymyśli jakieś teologiczne uzsadnienie, tego nie da się cofnąć, zaniechać.
    I żadne ekwilibrystyki słowne, teologiczne nie zatrzymają rozwoju in vitro. Nawet wierni chcą mieć dzieci metodą pozaustrojową, więc po co bić pianę.
    Zaś Kościół, powtarzam, ponieważ jest autonomiczny wobec państwa, jak i państwo wobec Kościoła, to uchwalanie prawa ma być tworzone bez opini Kościoła, który nie jest współodpwiedzialny za rządzenie państwem, kompetencje Kościoła nie należą do władztwa państwa, może on jedynie apelować do swoich wiernych.
    Jeszcze trochę, przyjdą nowe pokolenia i następne kierownictwo Kościoła w Polsce będzie bardziej otwarte na świat, bo obecne spogląda na rzeczywistość przez okulary średniowieczne, jest co raz bardziej skostniałe i archaiczne.
    doceń 0
  • vitro
    30.05.2013 05:55
    od kilku lat mamy blizniakow poczetych in vitro to byla nasza jedyna szansa i sie udalo w tym czasie niestety nie wiedzielismy ze kosciol zabrania uzywania tej metody a teraz juz za pozno bo zyja a czasu zawrocic sie nie da nie uzywalismy zadnego badania na eliminacje tylko odebralismy co nam przyszlo i byl to dar wielki wiec jest co jest i trudno z byc albo nie byc dla naszych dzieci wybralismy byc to chyba nie moze byc az taki wielki grzech?
    doceń 24
    • Bronak Kamarołski
      01.06.2013 16:15
      @vitro
      Dla jednych dzieci wybraliście "być", a przy okazji skazaliście na śmierć kilkanaście innych Waszych dzieci. Mądry człowiek będzie wiedział, czy to grzech czy nie. Głupi będzie się zastanawiał.
      doceń 0
  • myśląc
    30.05.2013 08:22
    Czytając abp Michalika o in vitro i p. Franciszka komentarz, co autor miał na myśli, zaleciało mi mocno średniowieczem.
    Rozumiem, że pisze Pan takie artykuły, fatalne w swej logice, bo mu płacą za popieranie kościelnych poglądów. Nie interesuje mnie czy Pan w to wierzy czy nie.
    Otóż, państwo nie jest do negocjowania z Kościołem w sprawach ważnych dla człowieka, państwo ma uchwalać prawo dla każdego obywatela, aby miał on możliwość wyboru. Kościół może jedynie apelować do swoich wiernych aby z tego prawa nie korzystali, ale ostatecznie decyzja należy wyłącznie do człowieka.
    Trzeba kolejny raz przypomnieć, że Kościół zawsze wobec odkryć, wynalazków czy rozwoju medycyny zachowywał krytyczne stanowisko, wsteczne, widząc w tym wszystkim zagrożenie dla siebie.
    Leonardo da Vinci, aby poznać anatomię człowieka, przeprowadzał potajemnie sekcje. Szczepienia, operacje itp. też były mocno krytykowane, jakoby wbrew "prawu bożemu/naturalnemu". Obecnie kapłani z tego dorobku korzystają powszechnie.
    Z książki teologów "Kłopot chrześcijaństwem" (polecam), zacytuję taką wypowiedź:
    "Gdy przyjrzeć się chrześcijaństwu, to cała jego nowożytna historia wyraża się w opozycji przeciwko nowoczesnemu światu, ale bardziej w warstwie ideologicznej, w związku z utratą władzy i autorytetu, zatraceniu jednorodności obrazu świata, że nie płynie on już tylko z przesłania religijnego, czyli ostatecznie od przywódców religijnych. Kościół więc protestuje [m.in] przeciwko wolności słowa, zmianie strukury społecznej, egalitaryzmowi (szczególnie papieże w XIX wieku). Natomiast w XX wieku pogodzono się stosunkowo szybko z naukami ścisłymi, wpisując je w prosty schemat, że oto człowiek jest powołany do tego, aby poznawać ten stworzony świat, jego piękno, co jest przecież służbą Bożą, jak w średniowieczu. Nie dostrzega się [już] owego momentu przemocy."
    Innymi słowy chrześcijaństwo, w tym przypadku Kościół katolicki, musiał przyjąć rozwój nauki jako rzecz oczywistą, a nie potępianą, jedynie zmienił akcenty, że oto człowiek w tej służbie Bożej poznaje świat.
    Tak więc kolejne odkrycia naukowe są potrzebne w ułatwieniu człowiekowi życia dla jego szczęścia, w tym wypadku chodzi o in vitro, Kościół zaakcepuje, wymyśli jakieś teologiczne uzsadnienie, tego nie da się cofnąć, zaniechać.
    I żadne ekwilibrystyki słowne, teologiczne nie zatrzymają rozwoju in vitro. Nawet wierni chcą mieć dzieci metodą pozaustrojową, więc po co bić pianę.
    Zaś Kościół, powtarzam, ponieważ jest autonomiczny wobec państwa, jak i państwo wobec Kościoła, to uchwalanie prawa ma być tworzone bez opini Kościoła, który nie jest współodpwiedzialny za rządzenie państwem, kompetencje Kościoła nie należą do władztwa państwa, może on jedynie apelować do swoich wiernych.
    Jeszcze trochę, przyjdą nowe pokolenia i następne kierownictwo Kościoła w Polsce będzie bardziej otwarte na świat, bo obecne spogląda na rzeczywistość przez okulary średniowieczne, jest co raz bardziej skostniałe i archaiczne.
    doceń 0
  • myc
    30.05.2013 09:38
    Na szczęście 79 proc. Polaków ma w nosie to co mówi abp Michalik i w przytłaczającej większości są zwolennikami in vitro (http://info.wiara.pl/doc/1287854.CBOS-79-proc-Polakow-popiera-in-vitro-dla-malzenstw). Proponowanie przez Kościół kompromisu jest śmieszne, bo po pierwsze co Kościołowi do stanowionego prawa (od tego jest parlament), a po drugie hierarchia Kościoła nie ma legitymacji w tym zakresie nawet ze strony swoich poddanych :) ale kto by się przejmował...
    doceń 16
    • JacekNowak
      30.05.2013 13:20
      JacekNowak
      @myc, na szczęście Kościół nie proponuje kompromisu. Arcybiskup proponuje jedynie krok we właściwym kierunku. Jeśli nie da się zakazać czynienia zła od razu, to trzeba zrobić krok we właściwym kierunku, czyli nie przeszkadzać w uchwaleniu prawa ograniczającego zło, no i nie przestawać iść dalej dalej w dobrą stronę. Tu nie może być kompromisu, nie można ludzi kisić w beczkach jak kapustę.
      • moim zdaniem
        30.05.2013 14:06
        Na szczęście Nowak Kościół nie jest powołany do jakichkolwiek negocjacji z pańtwem w uchwalaniu prawa, państwo przez prawo stwarza swym obywatelom takie warunki życia, aby byli szczęśliwi. Państwo i Kościół są względem siebie autonomiczne.
        Kościół może apelować do wyłącznie do wiernych aby z in vitro nie korzystali. Poglądy Kościoła nie mogą rozciągać się na wszystkich mieszkańców kraju.
        doceń 18
        0
      • MarcinOkroj
        31.05.2013 10:46
        MarcinOkroj
        i tu sie mylisz wielonickowcu. Kosciol czyli wspolnota wierzacych jaknajbardziej ma prawo jaki i obowiazek wplywac na decyzje wladz panstwowych a takie prawo (np. wyborcze, prawo do referendum) gwarantuje konstytucja.
        Dalej, w kwestii praktycznej piszesz bzdury jakoby ¨państwo przez prawo stwarza swym obywatelom takie warunki życia, aby byli szczęśliwi¨. No chyba, ze chcesz udowodnic iz wydluzenie wieku emerytalnego, obowiazkowe ubezpieczenia, wysokie podatki, akcyzy i koncesje to szczyt marzen i szczescie obywateli. Proponuje zatem, zebys sam sie zreflektowal i zastanowil sie, czy panstwo rzeczywoscie wychodzi na przeciw szczesciu obywateli czy moze ma jakis inny odgorny cel.
        doceń 0
        0
    • też moim zdaniem
      31.05.2013 11:24
      @Okroj, jak zrozumiałem, to @moim zdaniem pisze o Kościele hierarchicznym, a ten jako instytucja i w oparciu o zawarty konkordat powinien przestrzegać zasady przyjaznego rozdziału Kościoła i Państwa. Zatem tak rozumiany Kościół nie powinien brać bezpośredniego udziału w polityce i stanowieniu prawa. Więc czytaj ze zrozumieniem i cały wątek, a nie wybiórczo jak ci pasuje, co jest twoim upodobaniem.

      Poza tym insynuacja, że Państwo może mieć jakiś ukryty, odgórny cel, sprzeczny ze szczęściem jego obywateli, może zrodzić się tylko ze złej woli.
      doceń 14
      • JacekNowak
        31.05.2013 14:21
        JacekNowak
        Natomiast przekonane, że państwo nie może mieć ukrytych celów, sprzecznych ze szczęściem obywateli, świadczy o naiwności oraz braku znajomości historii.
        doceń 0
        0
      • JacekNowak
        31.05.2013 16:08
        JacekNowak
        Widzę kilka minusów. Znaczy się- naiwnych nie sieją, sami rosną :)
        doceń 0
        0
      • tez moim zdaniem
        31.05.2013 16:40
        te minusy @JacekNowak zapewne świadczą o tym, że twoich osobistych poglądów na te, czy inne sprawy, wielu forumowiczów nie akceptuje. Na tym także polega demokracja, którą budujemy od ponad 20 lat. W publicznym dyskursie należy ważyć słowa i brać za nie odpowiedzialność.
        doceń 11
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        01.06.2013 00:02
        Niestety Jacku wdałeś się w dyskusję z internetowym trolem, który od wielu lat uprzykrza dialog na portalu gosc.pl normalnym ludziom.

        Dawniej występował po nickami ~piotrp, ~KaeL, ~Myślący, ~abc. Używa też nicków doraźnych tak jak w tej dyskusji ~moim zdaniem oraz ~też moim zdaniem.
        Jest w tym bardzo pomysłowy.

        Jego celem jest wciąganie w dyskusję forumowiczów prezentujących pogląd kościoła katolickiego i przeciwstawianie mu poglądów "katolickich" rodem z Gazety Wyborczej.

        Umiejętnie manipuluje słowem oraz +plusami+ i -minusami- . Potrafi dodawać + i - do każdego komentarza. Nie jest to arcytrudne.

        Zauważ, że wszystkie posty wierne nauce Kościoła i zgadzające się z autorem artykułu są zminusowane. Jego natomiast komentarze oraz te liberalne mają większość +. To nie jest przypadek. Dawniej bawiłem się z nim w te sztuczki.
        doceń 0
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        01.06.2013 00:06
        Troll, o którym piszę nie jest jednak, aż tak cwany jak mu się wydaje.

        Nieraz udało mi się sprowokować go. Popełnia wtedy błędy logiczne. Wierz mi, że przyłapany na bezsensie wpada w szał. Jest to duża satysfakcja.

        doceń 0
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        01.06.2013 00:12
        Jacku przeczytaj jeszcze raz jak on odpowiada ~Okrojowi.
        No wypisz wymaluj jakbym czytał Michnika, albo jego wikarego Turnaua.
        Uczta dla oczu.

        Notabene, koleś kiedyś z braku argumentów zwierzył się, że był posłem PO i jest kolegą Michnika. Ta chwila szczerości kosztowała go wiele.

        Jacku, weź poprawkę na koleżkę, bo facet ma problem. Normalnie kalafior.
        doceń 0
        0
      • Jerzyk
        02.06.2013 10:33

        Nie pisz;
        - "moim zdaniem"
        Ty nie masz zdania, powtarzasz jedynie bzdury.

        doceń 0
        0
    • Anonim (konto usunięte)
      01.06.2013 00:13
      Jacku, Marcinie - kalafior
      • JacekNowak
        01.06.2013 10:30
        JacekNowak
        wiem :)
        doceń 0
        0
  • myśląc
    30.05.2013 10:42
    Czytając abp Michalika o in vitro i p. Franciszka komentarz, co autor miał na myśli, zaleciało mi mocno średniowieczem.
    Rozumiem, że pisze Pan takie artykuły, fatalne w swej logice, bo mu płacą za popieranie kościelnych poglądów. Nie interesuje mnie czy Pan w to wierzy czy nie.
    Otóż, państwo nie jest do negocjowania z Kościołem w sprawach ważnych dla człowieka, państwo ma uchwalać prawo dla każdego obywatela, aby miał on możliwość wyboru. Kościół może jedynie apelować do swoich wiernych aby z tego prawa nie korzystali, ale ostatecznie decyzja należy wyłącznie do człowieka.
    Trzeba kolejny raz przypomnieć, że Kościół zawsze wobec odkryć, wynalazków czy rozwoju medycyny zachowywał krytyczne stanowisko, wsteczne, widząc w tym wszystkim zagrożenie dla siebie.
    Leonardo da Vinci, aby poznać anatomię człowieka, przeprowadzał potajemnie sekcje. Szczepienia, operacje itp. też były mocno krytykowane, jakoby wbrew "prawu bożemu/naturalnemu". Obecnie kapłani z tego dorobku korzystają powszechnie.
    Z książki teologów "Kłopot chrześcijaństwem" (polecam), zacytuję taką wypowiedź:
    "Gdy przyjrzeć się chrześcijaństwu, to cała jego nowożytna historia wyraża się w opozycji przeciwko nowoczesnemu światu, ale bardziej w warstwie ideologicznej, w związku z utratą władzy i autorytetu, zatraceniu jednorodności obrazu świata, że nie płynie on już tylko z przesłania religijnego, czyli ostatecznie od przywódców religijnych. Kościół więc protestuje [m.in] przeciwko wolności słowa, zmianie strukury społecznej, egalitaryzmowi (szczególnie papieże w XIX wieku). Natomiast w XX wieku pogodzono się stosunkowo szybko z naukami ścisłymi, wpisując je w prosty schemat, że oto człowiek jest powołany do tego, aby poznawać ten stworzony świat, jego piękno, co jest przecież służbą Bożą, jak w średniowieczu. Nie dostrzega się [już] owego momentu przemocy."
    Innymi słowy chrześcijaństwo, w tym przypadku Kościół katolicki, musiał przyjąć rozwój nauki jako rzecz oczywistą, a nie potępianą, jedynie zmienił akcenty, że oto człowiek w tej służbie Bożej poznaje świat.
    Tak więc kolejne odkrycia naukowe są potrzebne w ułatwieniu człowiekowi życia dla jego szczęścia, w tym wypadku chodzi o in vitro, Kościół zaakcepuje, wymyśli jakieś teologiczne uzsadnienie, tego nie da się cofnąć, zaniechać.
    I żadne ekwilibrystyki słowne, teologiczne nie zatrzymają rozwoju in vitro. Nawet wierni chcą mieć dzieci metodą pozaustrojową, więc po co bić pianę.
    Zaś Kościół, powtarzam, ponieważ jest autonomiczny wobec państwa, jak i państwo wobec Kościoła, to uchwalanie prawa ma być tworzone bez opini Kościoła, który nie jest współodpwiedzialny za rządzenie państwem, kompetencje Kościoła nie należą do władztwa państwa, może on jedynie apelować do swoich wiernych.
    Jeszcze trochę, przyjdą nowe pokolenia i następne kierownictwo Kościoła w Polsce będzie bardziej otwarte na świat, bo obecne spogląda na rzeczywistość przez okulary średniowieczne, jest co raz bardziej skostniałe i archaiczne.
    doceń 0
  • Maluczki
    30.05.2013 17:45
    "Kościół nigdy nie zmieni stosunku do in vitro. Nie może – nawet gdyby chciał."


    Gdyby chciał, to nie byłby już Kościołem Chrystusowym, tylko jakiś innym.
    doceń 0
  • do Autora
    30.05.2013 19:15
    Jest Pan młodym człowiekiem i proszę zapamiętać ten felieton.
    Za 10-20 lat Pana "nigdy", okaże się "zawsze"...
    doceń 0
  • ja
    30.05.2013 20:24
    Panie Franciszku, jak zawsze głębokie przemyślenia. Dużo płacą za wypisywanie oczywistych oczywistości?
    doceń 0
  • Savonarola
    30.05.2013 22:28
    Zmieni,zmieni tylko jak zawsze Kosciol potrzebuje czasu na "doglebne" przemyslenie tematu...czasem trwa to kilkaset lat i kiedy wszyscy juz zapomna jakie bylo wczesniejsze stanowisko Kosciola,wowczas padaja rewolucyjne slowa,ktore wszyscy z entuzjazmen akceptuja.Kiedy Jan Hus krytykowal koscielna zadze pieniadza,zostal zaproszony na Sobor do Konstancji.Gwarantowano mu bezpieczenstwo listem zelaznym,ale na miejscu okazalo sie,ze heretykow list zelazny nie obowiazuje i Husa spalono na stosie.Te same poglady gloszone obecnie przez papieza Franciszka spotykaja sie z duza aprobata i zyskuja mu przychylne opinie...naturalnie wsrod tzw. wiernych,bo zgrzytanie zebami koscielnych hierarchow slychac nie tylko w biskupich palacach.
    doceń 0
  • Hans Kloss
    31.05.2013 08:41
    Po roku nieobecności na portalu, z przyjemnością stwierdzam, że da się czytać artykuły i komentarze pod nimi. Zwłaszcza komentarze. Na szczęście nie widzę już ~piotrap i ~KaeL'a oraz podobnych im/jemu intelektualnych męczenników i deprawatorów.
    Może ponownie będę zaglądał do was? Może nawet znowu zacznę kupować papierowe wydanie?
    • Bruner
      31.05.2013 10:48
      @ Hans Kloss,

      Rozczaruje cię Hans, ale niewiele się zmieniło. Zresztą dwaj oficerowie mogliby się przecież dogadać w wielu sprawach.
      Ogromnie się cieszę, że znowu zajrzałeś. Wpadaj kiedy chcesz i kupuj wydanie jakie chcesz.
      doceń 23
      • Kora
        31.05.2013 18:16
        niewiele rozumiem z tego "dialogu", ale wydaje mi sie, że moderator winien usunąc wpisy niejakiego "hansika", bo na tym portalu, nie tym językiem dyskutujemy.
        doceń 0
        0
      • Kora
        31.05.2013 20:30
        Do moderatora,
        czy Pan czyta wpisy Hansa Klossa i hansika ? Zaczynam się wstydzić za niego. Proszę to skasować z łaski swojej. Będę wdzięczna.
        doceń 0
        0
      • hansik
        31.05.2013 21:46
        hansik
        Moje poprzednie wpisy zostały wyrzucone.
        Widać cenzorowi nie spodobał się mój avatar oraz słowo "baranie" pod adresem adwersarza.

        ~Bruner vel ~moim zdaniem vel ~też moim zdaniem vel ~Kael vel ~piotrzep , zostaw ludzi w spokoju.

        To jest portal katolicki dla katolików i dla poszukujących prawdy.

        Ty już swoją zdobyłeś w GieWu i tam swojemu arcybiskupowi bełkotu i kłamstwa zamiataj ogonem.

        Widzę, że od ostatniego mojego wpisu (który został usunięty przez cenzora) ładnie zminusowałeś wszystkie katolickie komentarze.
        Bełkot z kolei wywindowałeś na plus.

        Zapytam retorycznie:
        Żałosny ba...nie (tu powinno być słowo zwierzątka co beczy, ale w całości go nie przytoczę, bo cenzor znowu wywali mi mój komentarz), czy sprawia ci przyjemność mącenie ludziom w głowach?
        doceń 0
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        01.06.2013 00:12
        Kalafior Bruner, kalafior.
        doceń 0
        0
  • Reagan
    31.05.2013 08:44
    Brak porozumienia jest lepszy niż złe porozumienie.
    • Anonim (konto usunięte)
      01.06.2013 00:26
      Tak, to jest cytat z Ronalda Reagana. Tak podsumował jałowe pertraktacje z Gorbaczowem. Dwa lata później Gorbi rozwiązał Związek Sowiecki.

      Ale kogoś zabolał ten cytat. Normalnie kalafior ~moim zdaniem.
      doceń 0
  • Jantarka
    31.05.2013 10:48
    1. Zakazać aborcji.

    2. Zakazać in vitro.

    3. Poluzować, jeśli chodzi o adopcję.

    Ja mam problem taki, że stale muszę brać leki, które zaszkodziłyby dziecku, gdybym zaszła w ciążę. Z mężem bardzo chcemy mieć dzieci (najchętniej dwójkę). A tu - staż małżeński 3 lata, za mało, musi być 5. W dodatku bycie pod opieką poradni psychiatrycznej w wieku nastoletnim - również zmniejsza, o ile nie przekreśla, szanse na zostanie rodzicem adopcyjnym. Niestety, ale przy takiej biurokracji nie dziwię się ludziom, którzy zdecydowali się na in vitro...
    • Bronak Kamarołski
      01.06.2013 16:31
      @Jantarka
      Można jeszcze adoptować duchowo.
      • Jantarka
        02.06.2013 08:44
        Można - ale problem nadmiernej biurokracji pozostaje.
        doceń 1
        0
  • saherb
    31.05.2013 11:45
    Dla mnie in vitro to zaspokajanie swojego chciejstwa poprzez "zamówienie wyprodukowania sobie dziecka". Przypomina mi to sytuację, w której mężczyzna, który nie ma żony "zamówił" by ją sobie u handlarzy żywym towarem. Te dzieci poczęte in vitro właśnie są podobnie traktowane jak te kobiety, którymi się handluje.
    doceń 0
  • Jerzyk
    02.06.2013 10:51
    Człowiek od wieków zmienia naturę świata.
    Do czego to doprowadziło, widać gołym okiem.
    Teraz bierze się za człowieka.
    - Tylko głupiec nie widzi, że chodzi o kasę.
    Natura sama potrafi się bronić, więc niektórzy nie mogą mieć dzieci.
    Tak samo w naturze z ogromnej liczby plemników, ten jeden jest wpuszczany.
    W sztucznej, to człowiek decyduje jak leci, który to będzie.
    Jak nie wyjdzie, albo wyjdzie nie taki jak chcemy,np kolor oczu, włosów, wzrost, lub tp.
    - To zamrozimy, do zlewu, albo niech robią sobie doświadczenia.
    • @Jerzykowi
      03.06.2013 06:48
      Operujesz samtmi ogólnikami, wyśmiewasz innych i każesz im się leczyć. Z tym leczeniem jest tak, że sam masz z nim coś wspólnego. Człowiek zdrowy emocjonalnie nie powtarza bezustannie tych sugestii.
      "Natura sama potrafi się bronić, więc niektórzy nie mogą mieć dzieci." - zdanie to jest tak bezsensowne, tak głupie, bowiem wygląda na to, że ci co chcą mieć dzieci "natura" sama ich w tym ogranicza.
      Z logiką @Jerzyk masz ogromne problemy, jesteś przekonany, że jak wyszedłeś z marginesu i zaskoczyłeś religijnie, przeleciałeś różne teksty, to jesteś tak mądry, nad innymi, którzy są głupcami, że trzeba ich pouczać, jak swoich podopiecznych z celi.
      Neofita tak ma, nie potrafi spojrzeć na siebie krytycznie.
      doceń 1
  • KalarePa
    02.06.2013 13:10
    własnie przeczytałam dokładnie, co odpowiedział abp. Józefowi Michalikowi nt. jego propozycji porozumienia w sprawie in vitro, Premier Donald Tusk. Trzeba przyznać, że odpowiedź trafna, bo mówiąca o tym, że "trudno sobie wyobrazić, by kwestia in vitro była przedmiotem negocjacji, w taki sposób, aby obie strony miały jakiś kawałek satysfakcji z tego ".

    Z tej wypowiedzi Premiera wynika, że chciałby, aby w miarę szybko ustalić, jak uczynić metodę in vitro etyczną, cywilizowaną i powszechnie dostępną niezależnie od możliwości finansowych. Ale czy o takie porozumienie chodzi abp ?
    doceń 4
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Franciszek Kucharczak

Dziennikarz działu „Kościół”

Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.

Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka

Zobacz także