to osobiste odczucia naczelnego telewizji Razem.tv, Mateusza Dzieduszyckiego. Sam fakt, że może bez przeszkód i obaw mówić co chce, świadczy o tym, że demokracja ma się dobrze. Bo nawet jeżeli policja popełniła błąd, to nie powód, by twierdzić, że dryfujemy w kierunku państwa policyjnego.

Niezależnie od tego, trzeba wyjaśnić wszystkie okoliczności, łącznie z tym, czy wystawa miała zgodę na bycie w tym miejscu ? Osobiście nie pchałbym sie tam, gdzie mnie nie chcą, chyba, że chodzi o zadymę i rozgłos.

Bardzo wygodnie Obywatelu. "Osobiście" to policjancji zdecydowali że pikietujących nie chcą (tylko czy mieli do tego prawo?).

Pan Obywatel, jak coś mu nie pasuje, to zdje się jednak artykułuje ludziom odpowiedzialnym (za stworzenie sytuacji, nie pasującej Obywatelowi), co mu nie pasuje i pewnie czyni to niezależnie od tego czy adresat chce czy nie chce tego słuchać. Ale inni to (jak Pan sugeruje) lepiej niech tak nie robią ("nie pchają się tam, gdzie ich nie chcą").
Prawda zwykle pcha się tam, gzie jej nie chcą, bo nasza ludzka słabość sprawia, że prawda zawsze jest mniej wygodna niż kłamstwo i ułuda. Ale widać Pan Obywatel woli zamknąć komuś usta, żeby szlachetnie obronić go przed tymi co go nie chcą słuchać.
A jam gdzieś demokrację dla samej demokracji. W naszej nie mam żadnego wpływu na to, że moje pieniądze idą na zabezpieczenie imprezy, na którą płacić nie chcę i na takich funkcjonariuszy, którzy podczas tejże imprezy uzurpują sobie prawo do decydowania o tym, czy można mówić o dramacie zabijania nienarodzonych dzieci czy nie! Gardzę też demokracją, która większością stanowi prawa pozwalające zabijać absolutnie bezbronnych i niewinnych.
"Żryjmy g...o! Miliony much nie mogą się mylić"

Demokrację w naszym kraju już wcześniej zaczęła zwijać ekipa PO pod wodzą feldwebla Tuska.To Bladźforma doprowadza do niszczenia tej i tak słabej demokracji w Polsce.Czemuż to pojawienie się jakiegoś głupka tzw motyla na procesji Bożego Ciała było sztuką,a pokaz plakatu antyaborcyjnego stał się przestępstwem wymagającym interwencji policji?RODACY POLACY !!! Jak nie pogonimy tego drania Tuska z całą! PO,to nigdy nie będzie u nas dobrze i ta ekipa Bladźformy nas zgnoi.Powiemy wreszcie :DOSYĆ?

Z całym szacunkiem dla inicjatorów plakatowej akcji. Wydaje mi się, że nie do końca została dobrze zaplanowana. Osobiście jestem wielką przeciwniczką wszelakiej przemocy. Jednak nigdy bym nie wpadła na pomysł, by przeciwko swobodnemu dostępowi do broni protestować przykładowo za pomocą zdjęć ofiar z wyspy Utoya. Zresztą gdybym została zamordowana, też nie chciałabym by moje zmasakrowane szczątki wystawiać na widok publiczny. Rozumiem wyższość celu. Jednak jeśli człowieka traktujemy jak człowieka już od poczęcia, to dlaczego prezentujemy jego doczesne szczątki w miejscach publicznych? Myślę, że anonimowość tych dzieci nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem. Wyższość celu, też wszystkiego nie załatwia.
Zapewne, gdyby moje otoczenie (miasto, ulicę) oplakatowano w ten sposób, też bym protestowała. Wystarczającą traumę miał mój syn, gdy dowiedział się, że są matki, które nie chcą urodzić własnych dzieci. Nie wyobrażam sobie, jak zareagowałby na widok zmasakrowanego dziecka.
Uważam, że zadbać należy też o uczucia matek (i ojców), które straciły ciążę w niezawiniony sposób. Zabieg usuwania martwego zarodka odbywa się tymi samymi metodami, jak zabieg usunięcia niechcianej ciąży. Więc dla matek dzieci poronionych, taki widok jest szczególnie bolesnym doświadczeniem.
Zatem jestem całym sercem za tą akcją. Jednak winna odbywać się w inny sposób. Może wyplakatować cały Sejm? Albo kliniki aborcyjne? Może wydać foldery promujące życie dla posłów i senatorów? Dla matek, które rozważają aborcję? Jestem na tak! Jednak z treściami należy docierać do osób dorosłych w sposób bardziej subtelny. Strefa publiczna nie jest tutaj dobrym rozwiązaniem!