Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • velario-new
    09.05.2020 13:41
    Dziwna rzecz, bo jak dla mnie mogłoby być właśnie 99 innych określeń, a określenie "ojciec" nic dla mnie nie znaczy, jest emocjonalnie puste.
    • Abdiel
      09.05.2020 21:33
      Dla mnie bez tego jednego pozostałe 99 są jakby zimne, obce. To jedno oznaczające przybrane synostwo sprawia, że nie zastanawiam co zyskam w tym czy w przyszłym życiu
      doceń 2
    • elle1
      10.05.2020 13:53
      Współczuję, bo wiele to mówi o Twoim "ziemskim" ojcu. Najwyrażniej nie masz z nim żadnej relacji, albo jest ona przykra. Nie bez przyczyny się mówi, że współczesny kryzys wiary wynika z kryzysu ojcostwa. Jeśli ktoś miał ojca który się nie sprawdził, to Boga może się jedynie bać lub nienawidzić. Na szczęście tylko do czasu ... Jesli tylko pozwoli się Bogu odnaleźć, a on zawsze szuka, to Bóg te zranienia leczy. Dla mojej relacji z Bogiem, z samą sobą i innymi ludźmi fundamentalne znaczenie miało odkrycie, że oprócz nieudolnych rodziców tu na ziemi, którzy, co oczywiste, nie są ani wszechmocni ani wszechobecni, mam Boga Ojca który taki właśnie jest i się o mnie troszczy. Zawdzieczam mu po pierwsze zycie, bo tylko za jego przyczyną ta kupka atomów, którą jestem stanowi materię uporządkowaną i ożywioną, co jest cudem samo w sobie, co więcej codziennie rano się budzę, choć mam w sobie milion wirusów i bakterii, z których każde może mnie zabić w ciągu paru godzin (to akurat sobie uświadomiłam w czasie , kiedy mój ośmioletni syn miał zapalenie mózgu i prawie umarł), mam nogi, ręce, oczy, uszy -mwszystko po dwa, rozum, zdrowie, wolną wolę, wiarę, kochanego mężą i fantastyczne dzieciaki - a nie wszyscy to wszystko mają, co więcej wystarcza mi to do szczęścia dzięki Bożej pedagogice, której mi Tato nie szczędzi - w naszej bliskiej relacji. A co do moich rodziców, to mogą już teraz być sobie tacy jacy są, nie muszą spełniać żadnych moich oczekiwań, zaspokajać żadnych potrzeb, bo po pierwsze robi to Bóg, a po drugie jestem już duża. (osiągnięcie takiej postawy zajęło mi jednak kilkanaście lat). Teraz uważam , ze najlepsze co rodzic może dziecku dać, to przekazać je w bezpieczne ramiona naszego Ojca w niebie, bo to że obciążymy je naszą włąsną bezradności i nieudolnością jest więcej niż pewne, ale dzięki temu sobie z tym poradzą.
      doceń 1
    • velario-new
      10.05.2020 15:01
      @Elle1: dziękuję Ci za ten tekst i piękne świadectwo. Muszę jednak stanąć w obronie mojego ojca. Oczywiście nie mogłaś tego wiedzieć, bo o tym nie wspomniałem - że on już nie żyje, a zmarł kiedy byłem małym dzieckiem. Prawdą jest więc, że nie mamy żadnej relacji, ale nie mam też podstaw, by twierdzić, że był złym człowiekiem i w roli ojca się nie sprawdził. Mój komentarz miał na celu zaznaczyć tylko, że określanie Boga mianem ojca może dla niektórych osób - z uwagi na to, co wydarzyło się w ich życiu - być raczej zaciemnieniem Jego obrazu, uczynić Go jeszcze większą zagadką. To wycinek szerszego problemu - że opisując Boga "ziemskimi" słowami skazani jesteśmy zawsze na pewną nieadekwatność. Jak to ujął ks. Tomas Halik: "cokolwiek wiemy o Bogu, ma charakter tylko metaforyczny (...). To obraz, przypowieść". Metafory mają jednak to do siebie, że niektóre są bardziej czytelne dla konkretnego odbiorcy, a inne mniej.
      doceń 0
  • velario-new
    10.05.2020 11:01
    @Lucjan_Biel: chyba najgorszą pustkę ma w sobie ten, kto nie znając kogoś jest w stanie osądzić jego serce.
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Zobacz także