Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • paszczyk2
    19.03.2020 14:36
    Wszystko prawda. Ale ludzie się boją i strach blokuje synapsy. Wtedy, być może, krótka kontemplacja obrazka z Jezusem, nawet na ekranie, może przynieść "reset" i udrożnić serce na relację. Kto wie! Dlatego też Kościół drukuje obrazki, nie? Mało tego, biskup ostatnio zachęcał do wystawienia w oknie obrazu Maryi. Magia? Nie sądzę.
    • annaewa2
      19.03.2020 18:27
      Raczej: magia? To zależy. Wszystko zależy od tego jak traktujemy gest religijny. Jeśli wizerunek Matki Bożej ma umacniać w wierze i pomagać w modlitwie, to dobrze. Jak traktowany jest w formie amuletu, mającego odstraszyć wirusy, to źle.
      • śwjacenty
        20.03.2020 14:15
        Umocnienie w wierze i pomoc w modlitwie niesie kontemplacja Słowa Bożego. Zachęcam do psalmów. To szczególna księga, w której człowiek mówi do Boga. Pozdrawiam.
        doceń 0
        0
      • annaewa2
        20.03.2020 14:41
        Umocnienie w wierze daje każda modlitwa, czy to Psalmy, czy różaniec, czy modlitwa spontaniczna, własnymi słowami. Nie można jednak traktować modlitwy jako lekarstwa na wirusa, bo wtedy mamy do czynienia z magicznym traktowaniem modlitwy, czyli jej niezrozumieniem. Niestety elementy magiczne są mocno zakorzenione zwłaszcza w duchowości ludowej. Przykładem jest tak zwana modlitwa Świętej Gertrudy, której odmówienie ma uwalniać tysiąc dusz z Czyśćca. To tak nie działa, bo gdyby była to prawda, to w łatwy sposób można by było zlikwidować Czyściec w ogóle, kiedyś na studiach obliczyliśmy, że grupa 50 osób mogłaby to zrobić w dwa dni. Taka modlitwa umcnia nas w wierze, bo dzięki niej czujemy, że coś możemy zrobić dla dusz w Czyśćcu, ale nie działa ona jak automat, że wystarczy odmówić formułę, a coś się stanie. Bo to nie zaklęcie magiczne.
        doceń 0
        0
  • Abdiel
    19.03.2020 22:37
    Kiedy przeglądam komentarze w popularnych portalach w sprawie rozwoju epidemii, to w zasadzie nie spotykam wiary w Opatrzność Bożą, najczęściej tradycyjne zapasy pomiędzy zwolennikami rządu a zwolennikami opozycji. Jeśli sądzimy, że sobie sami możemy poradzić w takim ciężkim doświadczeniu, to w tym nie ma specjalnej wiary. Bardziej to usunięcie Boga z codziennego naszego życia mnie martwi, niż pokładanie, może źle rozumianej, wiary w sakramentalia - w końcu różni święci do niej zachęcali.
    doceń 5
  • wietrzyk11
    19.03.2020 23:03
    A ja dowiedziałam się, że najskuteczniejszym lekiem na wszelkie wirusy jest FLAGOWANIE. Redaktorze, czekamy na triumfalny pochód Pańskiej WSPÓLNOTY ulicami miasta. W Was, CHARYZMATYKACH, nasza nadzieja!
    doceń 8
  • Anonim (konto usunięte)
    20.03.2020 07:51
    Ludzie potrzebują prostych odpowiedzi i prostych porad. I było tak od zawsze. Zmienił się jedynie metody przekazu.
    I oczywistym jest że wielu stojąc przed czymś czego nie rozumieją, a czego się boja zachowa się racjonalnie i tak wierzący zrobi to, co mówią księża. Wystawią obrazki, pokropią mieszkanie wodą święconą etc.
    A niewierzący uwierzą w łańcuszki, jakieś metody unikania wirusa zasłyszane w necie czy od sąsiadki.
    Ale jedni i drudzy pewnie też powielą stek zasłyszanych bzdur i teorii spiskowych. Bo tam gdzie nie ma wiedzy wkracza i zabobon i plotka.
    doceń 7
  • CSOG
    20.03.2020 16:43
    Wąż miedziany.
    Większość z nas zna tą historię. „ Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. … Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: «Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu».
    Rzeczywiście, pomiędzy chrześcijańska ufną prośbą, a próbami „przymuszenia sił nadprzyrodzonych do działania zgodnego z naszymi oczekiwaniami” jest przepaść podobna tej, jaka jest między dobrem a złem.
    Jednak … w każdym położeniu dziękujcie … Nawet w takim położeniu, w którym wiara narodu przybiera nie najwłaściwsze z teologicznego punktu widzenia formy. Dziękujcie.
    Chwila refleksji i kontemplacji nad najpiękniejszą modlitwą jaką osobiście przekazał nam Jezus skłania mnie do dostrzeżenia pewnej prawidłowości. Po dwóch prośbach dotyczących przestrzeni i obszaru uwielbienia Boga: Święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, a przed wszystkimi kolejnymi dotyczącymi strefy naszego dobrostanu i komfortu daj chleba powszedniego, odpuść winy, pomóż w walce z pokusą, zbaw od złego jest prośba niezmiernie istotna: Bądź wola Twoja. To ta prośba jest wyrazem naszego zaufania. Daj nam -jeśli taka jest twoja wola, przebacz- jeśli taka jest Twoja wola, ochroń -jeśli taka jest Twoja wola, wybaw – jeśli taka Twoja wola. Ocal jeśli taka jest twoja wola.
    Z drugiej strony, tej prozaicznie ludzkiej (bo zawsze są jakieś dwie strony), lekko skrytykowane przez Redaktora „akty desperacji” można odczytać również jako przejaw może egoistycznej i niedoskonałej, ale wciąż żywej wiary i nadziei, że Bóg może wszystko. Nawet cud. To jest jednak przeciwieństwo wewnętrznego załamania do poziomu zwątpienia nawet w cud. Czyli de facto zwątpienia w Boga. A dla mnie dopiero taki stan wskazywał by najbardziej niepotrzebny i niepożądany przejaw desperacji. Jest takie powiedzenie „Nadzieja umiera ostatnia”.
    Zmęczenie, wyrażone przez redaktora w pierwszej części artykułu, wydaje się zmęczeniem społecznym jakiemu ulega niestety większość z nas, zaskoczonych nową sytuacją wyjścia ze strefy komfortu (jak to pięknie określają psychologowie). Dyskretna, choć mieszcząca się w granicach kurtuazji irytacja, nieznaczne znużenie drobnymi defektami i skazami, pewna apatia, rozdrażnienie, zniechęcenie. To niestety mogą być oznaki zmęczenia materiału jakim jest delikatna psychika człowieka wystawionego na działanie podwyższonego napięcia :)
    Dotychczas lubiłem formułę pożegnania wyrażoną słowami- miłego dnia. Obecnie nieznacznie ją skorygowałem: Miłego i zdrowego wieczoru, proszę państwa.
    doceń 3
  • MPSLU
    20.03.2020 19:08
    Chcę wesprzeć Pana Redaktora, bo niezwykle go szanuję. W tym przypadku miał odwagę żeby powiedzieć co mu się nie podoba i co uważa za niesłuszne. Mam nadzieję, że wśród tych o których mówi Redaktor są tacy których te uwagi dotyczą i coś zmienią w swoim postępowaniu. Uważam, że katolikom trzeba zadawać najtrudniejsze pytania. To Jezus dał nam to zadanie: Prawda was wyzwoli, więc jej szukajmy, ale szukajmy jej u Boga, przez głęboki kontakt, rozważanie, może medytację. Jeśli jakaś spisana modlitwa lub obraz nam w tym pomoże to dobrze. Samo wypowiadanie słów lub patrzenie na obrazek tego nie zrobi.
    doceń 5
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Zobacz także