"Mamy jako sędziowie prawo do niezawisłości" - drobne sprostowanie: niezawisłość nie jest przywilejem sędziego. Jest to istotny aspekt prawa do sądu, które przysługuje każdemu człowiekowi. Art. 45 ust. 1 Konstytucji: "Każdy ma prawo do (...) rozpatrzenia sprawy (...) przez właściwy, niezależny, bezstronny i NIEZAWISŁY sąd".

Do redakcji GN: zazwyczaj informując o takich wydarzeniach podajecie skwapliwie listę jego uczestników. Dlaczego tym razem Wam to umknęło?

Czy mi się wydaje, za dużo amerykańskich filmów się naoglądałem, czy polskie sądy wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, czyli polskiego Państwa? Jeśli nie ma teraz takiego sformułowania w sentencji wyroku, to trzeba je w pierwszej kolejności ekspresową reformą przywrócić. Sędziom wydaje się że sądzą i wydają wyroki wyłącznie w swoim imieniu. Niezawiśli, niezależni, nietykalni, nie kontrolowani, nie odpowiadający przed nikim za nic. A od kogo i za co ci ludzie biorą niemałe co miesiąc i do końca życia pieniądze? Z samego Nieba, co dało im boską władzę nad Wszechświatem, czy z jakiejś unii albo innego zagranicznego państwa, co są ich chlebo- i mocodawcami? Niestety biorą tę kasę on nas, i naszego a nie żadnego innego Państwa. Takiego jakie sobie wybraliśmy i jakie wszyscy stanowimy. Czy możemy tolerować brak lojalności tych ludzi wobec własnego Państwa, a wręcz jego otwarte zwalczanie, sabotowanie, wędrówki z wyimaginowanymi oskarżeniami do obcych dworów i trybunałów nie mających w naszych sprawach żadnej jurysdykcji? Szkodzącymi jego interesom na wszystkich możliwych frontach? Czy jest jeszcze jakiś inny podobny kraj na świecie i sądy co czynią tak samo? Dalibóg, nie znam takiego przykładu. A więc? No cóż, szkoda młócić słomę i poważnie polemizować z wykrętnymi i typowymi dla wszystkich oskarżonych argumentami broniącej się samozwańczej kasty z dawnego systemu, bynajmniej wtedy i dziś od nikogo nie niezawisłej, lecz wtedy i wciąż jak najbardziej dyspozycyjnej. Od państwa, które Rzeczpospolitą Polską nazywać się brzydziło i nadal za nic nie chce. To dla nas, Polaków oczywiste, mogą tylko mydlić oczy zagranicznym "organom" które o Polsce nie wiedzą nic, albo mają własny interes by polskie Państwo, nie jakiś podporządkowany sobie i przynoszący profity obcym kolonialny reżim, zwalczać. Pomimo tupotu iluś tam ubranych w dziwne stroje osobników, nam nie wolno zrobić ani kroku w tył. W imieniu Rzeczypospolitej.

Marsz Tysiąca Patoligii.
Zupełnie nadzwyczajna kasta ludzi, a w niej same autorytety.
Jeden podał własną córkę do sądu o zwrot alimentów, drugi ukradł, ale był zmęczony więc sąd go uniewinnił. Podczas gdy chorego człowieka wsadzili do więzienia za zjedzenie batonika w sklepie, a komendanta więzienia, który zapłacił za niego złotówkę, skazali za współudział jeśli dobrze pamiętam.
Patogia, znaczy patologia goni patologię.

Dirkom, Ptysiom odpowiadam, że obecna "władza" wprowadzając takie "demokratycznie" (!) uchwalone przez Sejm przez jedną noc, bez konsultacji ustawy, kpi sobie z obywateli, niszczy sądownictwo, wprowadza chaos, rozwala nasze Państwo. Dziwią mnie ludzie którzy im poklaskują.
Wpisują się w tą retorykę nagonki na sędziów prowadzoną przez złego premiera i złego prezydenta

A najbardziej to mnie dziwi postępowanie biskupów - myją swoje ręce w misie Piłata, tłumacząc,że to cesarskie i im nic do tego, a tu czasem trzeba walnąć w stół, żeby PIS nie wycierał się Kościołem. nie ma już biskupów na miarę Józefa Życińskiego, którzy byliby odważni. Teraz każdy się boi, bo może o. Rydzyk nie zaprosi na kolejną rocznicę RM ...
A szkoda, czasem odwaga polega choćby na tym, co dawny proboszcz Parafii Katedralnej powiedział wprost do zgromadzonej na Mszy elity PISu: "A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli"
Tyle można i należy powiedzieć o elicie PISu, która przykleiła się do Kościoła i go psuje...