Hola, czy faktycznie odnieśli Polacy i Polonusi taki wiekopomny sukces? Pewnie tak, ale raczej nie na tym polu o którym tu mowa. Po prostu w Polsce wreszcie da się żyć lepiej, u siebie, niekoniecznie szukając chleba aż za oceanem. Już brakuje Polaków bauerom do zbierania szparagów, może i w Ameryce zaczęło brakować chętnych do zrywania azbestu czy innych atrakcyjnych robót, gdzie Polacy sprawiali się wyśmienicie. W dodatku często nie znających języka i zdanych na łaskę swoich bossów. Nie czarujmy się, procent odmownych decyzji nie zależy bynajmniej od naszych najlepszych nawet starań, lecz woli politycznej i ekonomicznej Wielkiego Brata. Ma być niższy, bo jest w tym Jego interes, to będzie i jest. Wcale nie jest pewne czy zapewni to zresztą pożądany napływ polskich rednecks, bo i na krajowym rynku już ich brakuje. Dziś prawie wszyscy mają już maturę, piszą i czytają nawet w językach zagranicznych, co drugi to już magister albo i lepiej. Czy wiele potrafi to inna sprawa, ale rozbudzone aspiracje i wymagania ma i o zmywaku nie marzy, a teraz nawet nie musi. Przy całym szacunku i sympatii dla Prezydenta, wielkiego Przyjaciela Polski i Polaków, podobnie jak większość z nas obrażanego i poniżanego przez Salony, jego prezent może w dużym stopniu Niderlandy od pana Zagłoby.