Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • gość
    17.06.2019 15:15
    A to niby dlaczego mielibyśmy patrzeć na te zmiany z niepokojem? Zieloni to bardzo dobra partia.
    doceń 15
  • gosc
    17.06.2019 15:16
    Słuszne wnioski, na to co się dzieje w Niemczech możemy (od dawna) patrzeć z niepokojem. Pobłądzili i po omacku próbują odnaleźć drogę. Nasz dobry pogubiony sąsiad.
    doceń 11
    • Bodo Altmann
      17.06.2019 16:45
      Jeszce jeden misjonarz Niemiec, popatrz na Swój kraj bo w moim panuje wolność religii, wolność słowa, i co najważniejsze pełna demokracja o której nie możesz marzyć bo to dla ciebie obce i złe.
      doceń 13
      • gość777
        18.06.2019 01:40
        W Niemczech panuje wolność słowa???To kawał stulecia.
        doceń 10
        0
      • gość
        18.06.2019 10:48
        Wolność słowa co się Axel Springer zowie ?
        doceń 6
        0
  • Bodo Altmann
    17.06.2019 15:48
    Pani Merkel wystarczająco długo ignorowała polskie kaprysy co i tak niczego w stosunkach między sąsiadami nic nie przyniosło. Każda nowa opcja polityczna w Niemczech będzie się tak odnosiła do Polski jak Polska do Niemiec. Nikomu nie zależy na jednostronnej dobrosąsiedzkiej przyjaźni z Polską lecz na dwustronnej a gdy tej chęci po polskiej stronie niema to trudno Niemcy mają też swoją dumę. Ważne że inne kraje sąsiedzkie żyją we wzajemnym respekcie i szanowaniu a Polska skoro to odrzuca to niech idzie swoją drogą.
    doceń 19
    • kskiba19
      18.06.2019 08:06
      Nie wiem co tam jest brane, ale polecam odstawić
      • gość
        18.06.2019 10:50
        Bodo Altmann jest pod wpływem silnym mediów niemieckich. Zna jedynie niemiecki punkt widzenia.
        doceń 6
        0
    • stary belfer
      18.06.2019 15:50
      Bodo - prowokator.
      doceń 3
  • Eugeniusz_Pomorze_
    17.06.2019 18:29

    ks. prof. Edward Staniek
    CZŁOWIEK MÓWI DO BOGA

    ISBN: 978-83-60703-87-8

    wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2007




    ROZMOWA Z BOGIEM NA TEMAT ATEISTÓW (PSALM 53)

    Psalmista należał do narodu wybranego, który żył wiarą Abrahama. W jego narodzie nie było miejsca dla ateisty. Całe bowiem życie narodu i każdego jego członka było oparte na przymierzu z Bogiem i na Jego Prawie. Jawny ateizm wykluczał z przynależności do narodu. Ale na przestrzeni wieków ateizm praktyczny raz po raz wracał, czasem wysoką falą, do serc Izraelitów. Żyli wówczas tak, jakby Boga nie było.

    Nie liczyli się ani z przymierzem, ani z Bożym Prawem. Psalmista, który na co dzień miał do czynienia z takim praktycznym ateizmem, rozmawia na temat jego wyznawców z Bogiem.

    „Mówi głupi w swoim sercu:
    «Nie ma Boga».
    Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają,
    nie ma takiego, co dobrze czyni”.

    Dla człowieka wierzącego lekceważenie Boga i nieliczenie się z Jego autorytetem jest głupotą. Mądrość bowiem pochodzi od Boga i do Boga prowadzi. Bojaźń Boża jest jej początkiem. Bojaźń rozumiana jako lęk przed utratą kontaktu z Bogiem.

    Psalmista nie zagląda do serca współczesnych sobie ateistów, ale zatrzymuje się nad ich wypowiedziami. Oni słownie manifestują swój ateizm. Co jest w ich sercu, wie tylko Bóg. Dla innych ludzi wnętrze ich serca jest niedostępne. Czasem nawet sam właściciel nie wie, co się kryje w jego sercu. Można jednak z nim rozmawiać w oparciu o słowa, które wypowiada.

    Dziś wielu ludzi wyznaje, że są ateistami. Twierdzą, że Boga nie ma. Ma to najczęściej miejsce wtedy, gdy nie chcą przed Nim odpowiadać. Wiadomo bowiem, że odniesienie do Boga jest oparte na wierze. Jedni zatem w Niego wierzą i utrzymują z Nim kontakt, liczą się z Jego wolą, współpracują z Nim. Inni zaś nie wierzą w Niego i żyją tak, jakby Go nie było. Sami są dla siebie najwyższym autorytetem.

    Jeśli pamiętamy, że wiara jest niczym oczy, łatwiej rozumiemy to rozróżnienie. Ten, kto ma oczy, widzi świat, jaki go otacza, i nie ma najmniejszych wątpliwości co do jego istnienia. Niewidomy tego świata nie widzi, może więc powiedzieć, że świata nie ma. Wiarę człowiek otrzymuje od Boga jako Jego dar. Jedni tym darem się posługują i żyją w świecie Bożym. Inni ten dar niszczą i żyją w swoim świecie, którego granice wytycza zasięg ich rąk.

    Psalmista jest świadomy tego, że wiara jest łaską i że sam Bóg rozlicza człowieka z tego daru. Dar ten jest nieustannym wezwaniem do poszukiwania kontaktu z Bogiem. Widząc bowiem Jego dzieła, człowiek winien zapytać, gdzie jest ich Twórca. Nawet jeśli ten świat jest tak ciasny jak ten, w zasięgu ręki, w sercu winno pojawić się pytanie: Gdzie jest jego Twórca? Szukanie Boga należy do najważniejszych zadań, przed którymi staje człowiek.

    „Bóg spogląda z nieba
    na synów ludzkich,
    badając, czy jest wśród nich rozumny,
    który by szukał Boga”.

    Psalmista dostrzega powszechny w jego czasach praktyczny ateizm. Polega on głównie na tym, że nikt nie szuka Boga, nikt o Niego nie pyta. Dowodzi tego ich życie. Skoro nie liczą się z Bogiem, nie wiedzą, co jest prawdziwie dobre, a co jest złe.

    Odejście od Boga nie jest jednak wynikiem wyłącznie osobistych decyzji człowieka. Psalmista dostrzega ważną rolę, jaką w propagowaniu ateizmu odgrywa środowisko. Do głosu doszła opinia publiczna. Wielu postanowiło żyć tak, jakby Boga nie było. W czasach, w których żył Psalmista, zjawisko to było tak powszechne, że dochodzi on do wniosku, iż obok niego nie ma ani jednego człowieka, który żyłby Bożym Prawem. Znalazł się więc w środowisku praktycznego ateizmu. Jego czytelnym znakiem jest to, że ci, którzy zapomnieli o Bogu, żyją cudzym kosztem.

    „Wszyscy razem zbłądzili, stali się nikczemni,
    takiego, co dobrze czyni,
    nie ma ani jednego.
    Czy się nie opamiętają ci, którzy czynią nieprawość,
    co lud mój pożerają, jak gdyby chleb jedli,
    a nie wzywają Boga?”.

    Autor Psalmu wie, że ludzie mogą Boga odrzucić, mogą głośno wołać, że Go nie ma. Ale wie również dobrze, że Bóg jest, a oni są w Jego rękach. Jest pewien, że nadejdzie czas, gdy ateiści zostaną przerażeni, bo stając twarzą w twarz wobec Boga, odkryją prawdę o Jego istnieniu i o wynikających z tego konsekwencjach. Wówczas Bóg wezwie ich do odpowiedzialności za dar wiary, jaki im przekazał.

    Psalmista chce pocieszyć swoich wierzących rodaków, że nadejdzie czas, gdy sam Bóg upokorzy ateistów.

    „Tam zadrżeli ze strachu,
    gdzie strachu nie było,
    albowiem Bóg rozproszył kości tych, co cię oblegli;
    doznali wstydu, bo Bóg ich odrzucił.
    Kto przyniesie z Syjonu zbawienie Izraelowi?
    Gdy Bóg odmieni los swego narodu,
    Jakub się uraduje, Izrael się ucieszy” (Ps 53).

    Praktyczny ateizm jest również poważnym zagrożeniem dla Kościoła. Ochrzczeni, posiadający oczy wiary, tracąc je, twierdzą: Nie ma Boga, i żyją tak, jakby Go nie było. Trzeba dostrzec to zjawisko. Nie należy ulegać presji środowiska, nie należy dołączać do ateistów, ale trzeba umocnić swoją wiarę, by dochować przymierza, jakie Bóg z nami zawarł. Im więcej praktycznych ateistów jest wokół nas, tym bardziej potrzebne jest czytelne świadectwo naszej wiary. Bóg na nie czeka.

    opr. aw/aw


    Copyright © by Wydawnictwo Salwator
    Data publikacji: 2008-04-15
    doceń 5
  • Joa231
    17.06.2019 20:20
    Zbyt mało argumentów przytoczono. Jaki jest program Zielonych? Co powinno tak bardzo niepokoić Polskę?
    doceń 11
    • Gosc
      17.06.2019 22:36
      Moze to, ze tam wylacza elektrownie weglowe (obecna koalicja tak juz postanowila) a u nas stawia sie nowa, ktora bedzie opalana weglem ... z Rosji? No a zmiany klimatu autor nie zauwaza? W zalanie Zulaw czy pustynnienie Wielkopolski nie wierzy? Wszystko jest ok i tylko kasa sie liczy?
      doceń 13
      • kskiba19
        18.06.2019 08:07
        Pokory trochę z tymi zmianami, antropocentryzm to głupota
        doceń 3
        0
    • Alexy Neudorf
      18.06.2019 06:28
      Tylko polska prawica niepokoi się bo wszystko wskazuje na to że Niemcami będą rządzili w przyszłości "lewacy" a to jest dla tutejszych patriotów gorzej niż by do władzy doszli faszyści. Półtora milionów Polaków żyjących w Niemczech przyczyniło by się do wzrostu lewactwa w Polsce przez te ciągłe odwiedzanie swoich krewnych w ojczyźnie. Zarówno w interesie polskiego kościoła jak i rządu leży by w Niemczech rządziła konserwatywno-katolicka partia ale takowa nie istnieje a sam kościół jest tak samo niewiarygodny jak i ten w Polsce.
      doceń 11
      • gość777
        18.06.2019 11:12
        Alexy, odstaw absynt.
        doceń 2
        0
      • gość777
        18.06.2019 11:15
        Niemcy sami siebie wykańczają.Wszystko się sprawdza co napisała Teresa Neumann.
        doceń 3
        0
      • gosc
        18.06.2019 23:27
        Ciekawa jest ta Teresa Neumann. Bodo powinien przeczytać.
        doceń 3
        0
  • Stary OBSERWATOR
    18.06.2019 08:02
    A co z Alternatywą dla Niemiec.Dobrze że rośnie poparcie dla tego prawicowego ugrupowania czy nie ?
    • Bodo Altmann
      18.06.2019 10:10
      Alternatywa dla Niemiec próbuje działać na prymitywne instynkty ludzi tak samo jak w Polsce PIS, na szczęście nie mają zbytniego posłuchu na zachodzie bo wschód Niemiec jest taki sam jak Polska po komunistyczna i tam mogą liczyć na większe poparcie zawsze do tego czasu aż zasiądą u władzy by potem jak wszyscy populiści na świecie stracić poparcie albo poprzez kłótnie się rozwiązać. AFD może najwyżej liczyć na 14 procent w wyborach do parlamentu ale raczej będzie jeszcze mniej. Co jakiś czas pojawia się w Niemczech jakaś partia ultra prawicowa albo faszystowska i z tą samą regularnością znika z horyzontu. Niemcy to w większości lewacki naród i tak też w najbliższej przyszłości Bogu dzięki będzie.
      doceń 13
      • gosc
        18.06.2019 12:52
        Jeśli lewacki to nie Bogu. Pana Boga w to nie mieszaj!
        doceń 7
        0
  • Maryja!
    18.06.2019 19:01
    Nie ma dobrego rozwiązania dla Polski w przypadku wyborów w Niemczech. Nie ma sprzymierzeńca dla PiS który mógłby odwrócić postawę względem UE. CDU to status quo, SPD to socjalizm, Zieloni to polityka klimatyczna i feminizm, AfD to partia narodowa taka wręcz heglowska. Niemcy pozostaną liderem UE, ale to nie pozwoli na wprowadzenie reform UE i najlepsze z tego będzie wybór Webera na szefa KE. Pytanie też co z kandydatura Grybauskaite na szefa RE.
    doceń 3
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Bartosz Bartczak

Redaktor serwisu gosc.pl

Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.

Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka

Zobacz także