Redaktor serwisu gosc.pl
Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.
Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka
Niska inflacja.
Niskie bezrobocie.
Najwyższy wzrost gospodarczy.
Najwolniejszy wzrost długu.
Najniższa relacja długu do PKB.
Najwyższy budżet 30% wzrostu w ciągu 3 lat z 280mld do 380 mld zł.
Najlepsze wyniki społek państwowych.
Najwyższy poziom inwestycji.
Czy jest coś na co można jeszcze narzekać w gospodarce kraju?
Pewnie, że jest. Prawica uczciwie rządzi i to was boli.
"W pierwszym kwartale tego roku inwestycje w Polsce wzrosły o 12,6 proc. Jest to najwyższa wartość od 4 lat"
Dalej będziesz bronił Platformy?
Jednak nie w Polsce. Bo w Polsce OECD prognozuje, że będziemy:
CZWARTĄ NAJSZYBCIEJ ROZWIJAJĄCĄ SIĘ GOSPODARKĄ ŚWIATA.
Zgodnie przewidywaniami OECD, Indie rozwijać się będą w tempie 7,2 proc.; Chiny w tempie 6,2 proc., a Indonezja - 5,1 proc. Polska gospodarka ma rosnąć w tempie 4,2 proc. PKB.
co przyznaje nawet ojnet.
(przy czym już dziś wiadomo, że będzie lepiej.)
Niektórzy tutaj pamiętają o ósmym przykazaniu...
Przypomina się tutaj dekada Gierka: w 1969 mieliśmy poziom życia ok. 22% vs USA. Ale już 6 lat później osiągnęliśmy 30% - rewelacja! Okrzykom zachwytu nie było końca... "10 potęga gospodarcza świata" i takie tam.... Z tym, że było to na duży kredyt (podobnie jak teraz - w samym 2016 długi SP wzrosły licząc w USD więcej niż w całej dekadzie Gierka) i gdy przyszło załamanie to w 1981 roku mieliśmy już tylko 20% poziomu USA, a dopiero po czterech latach później wróciliśmy do ok. 22% (czyli straciliśmy tak naprawdę 16 lat plus zostały ogromne długi).
Pobudzanie wzrostu konsumpcją na kredyt może być dobre tylko w krótkim terminie: 3, 5, góra 7 lat.
Dla porównania: w 2000 mieliśmy ok. 29%, w 2007 ok. 33%, w 2012 ok. 46%, w 2017 r. ok. 50% poziomu USA.
Rozwagi i więcej myślenia życzę...
Żebyś się tyle naklikał żeby zakrzyczeć fakty.
Prognoza to jeszcze nie fakty.
Fakty na razie są takie, że pod względem sumarycznego wzrostu PKB w latach 2008-2014 Polska była na pierwszym miejsce w UE (wyprzedzając np. Maltę o ok. 5,2%, Słowację o 9%), a latach 2016-2018 byliśmy na ok. 5 miejscu z wynikiem sumarycznym ok. 13% (wyprzedzeni nie tylko przez Maltę, czy Irlandię o 6,6%, ale także przez Rumunię o 2,9%).
W ostatnich trzech latach idziemy po prostu w peletonie wschodnich państw UE takich jak Rumunia, Węgry, Czechy, Słowacja, czy Chorwacja.
Raz wyprzedzi nas Słowenia, czy Rumunia, a potem my ich...
Mądry gospodarz wiedząc o tym przygotowuje się na zbliżające problemy, PiS woli przechwałki jacy to niby jesteśmy fajni.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.