Tu jest napisane "Rozmawialiśmy ze sponsorami i staraliśmy się pozyskać potrzebne finansowanie" i w sumie to nie wiadomo, czy już całe potrzebne fundusze są. Co do partnera dla Adama Bieleckiego, to obawiam się, że najbardziej sensowny był Denis Urubko, oni do siebie pasowali siłą, szybkością, itd. O tym, że ciężko będzie go zastąpić, świadczy moim zdaniem fakt, że w momencie gdy opuścił zespół w 2018 roku wyprawa po prostu się zakończyła, mimo, że mieli jeszcze trzy tygodnie do końca zimy. Denis do tego zespołu pewnie już nie wróci, bo raz, że samowolny atak szczytowy pewnie nieźle podkopał zaufanie, a dwa, że tam już wcześniej były tarcia (Urubko od początku chciał iść Żebrem Abruzzi a Wielicki Drogą Basków, no a potem jednak się okazało, że Żebro Abruzzi byłoby lepsze). Także to, że teraz chcą "podnieść kwalifikacje młodych, zdolnych wspinaczy, którzy jednak nie mają doświadczenia w górach wysokich" to świadczy, że nie ma za bardzo kogo wysłać na K2. Kim jest tych pięciu kontuzjowanych to nie wiem, pewnie jednym z nich jest Janusz Gołąb, który miał wypadek (i to o dziwo nie w górach, bo spadł ze schodów). Na pewno jest bardzo dobry, więc może on razem z Adamem? Tak czy tak, przełożenie wyprawy o rok chyba było nieuniknione, żeby się przegrupować. Oby tylko nikt nam nie sprzątnał tej góry sprzed nosa!