W świetle niemieckiego prawa nie byli niewinni. Edukacja dzieci jest obowiązkowa, a w Niemczech homeschooling jest zakazany od 1918 roku.
Nie wiem na jakiej podstawie sąd w Strasburgu miałby przyznać rodzicom rację. Jednostronne przyznanie rodzicom prawa do nieposyłania dzieci do szkoły godziłoby w prawo dzieci do edukacji, które w Niemczech możliwe jest jedynie w systemie szkolnym.
To konflikt prawa naturalnego (prawo rodziców do wychowania dzieci) i prawa państwowego (ustawowy zakaz edukacji domowej). Akurat Niemcy mają "wspaniałą" tradycję w przyjmowaniu nadrzędności prawa stanowionego nad prawem naturalnym - została ona przecież doceniona przez cały świat w wyroku Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze ...
Niemieckie prawo nie jest prawem naturalnym. W tym zaś prxypsfku6nie tylko jest niesprawiedliwe, ale utwierdza tendencje do jak największego podporządkowania obywateli państwu. Demokraci powinni krzyczeć w niebogłosy.
W sytuacji, gdy rodzice nie chcą zapewnić dziecku prawa do nauki, to państwo bierze na siebie ten obowiązek. Tak było w przypadku wspomnianych niemieckich rodziców, którzy nie chcieli przekazywać dzieciom nauki.
HSLDA jest organizacją skupioną na obronie prawa do homeschoolingu gwarantowanego przez Konstytucję USA. Z tego co wiem nie obowiązuje ona na terenie Niemiec.
Nie zapominaj też, że HSLDA ma w swoim statucie wspieranie legalnych działań oraz lobbingu, zaś Wunderlichowie postanowili w otwarty sposób sprzeciwić się prawu.
"W sytuacji, gdy rodzice nie chcą zapewnić dziecku prawa do nauki," I po co te kłamstwa @DREMOR? przecież rodzice chcieli uczyć swoje dzieci, tyle, że w domu, no ale Niemieckie totalitarne państwo na to nie pozwala a jeszcze jak to byli blondyni z niebieskimi oczami to już całkiem należą do Rzeszy.
Twija erystyczne występy nie zmienią faktów, tzn. że organizacja popierają (niechby w Chinach albo na Marsie) kształcenie w domu pomagała Wunderlichom, i że ta rodzina chciała kształcić swoje dzieci. PS Dyskutuję z zz Tobą Dremor przynajmniej w trzech miejscach i wszędzie to samo: zachowujesz się jak troll.
Aha. Już o tym pisano, nie tylko na forum, ale odwołanie się, ze coś gdzieś obowiązuje, tj. wynika z porządku prawnego (państwa lub podobnie), nie wystarcza. Prawo może jawnie i w sposób oczywisty naruszać prawa człowieka. I tu leży problem. Zresztą, w obronę prawa przez UE, tak po prostu, to ja nie wierzę, podobnie jsk nie wierzę w krasnoludki i Latającego Potwora Spaghetti.
Proces norymberski obnażył nie tylko zbrodnie nazistowskie, ale też zakłamanie komunizmu i liberalizmu. Oba te ustroje, zresztą podobne do siebie i wzajemnie się wspierające, negują prawo naturalne, a w Norymberdze użyto prawa naturalnego do sądzenia niemieckich zbrodni.
kogoś tam sądzono, często najbardziej "zasłużeni" "naziści" uniknęli sądu, w ich zbrodnie próbowano nie rzadko wrobiano Polaków jak w przypadku niejakiego Hermanna Schaper
bo to byli zwykli Niemcy nie "naziści" po wojnie wracali do zwykłego życia w cywilu, chyba że oni wszyscy cierpieli na jakąś chorobę 2-biegunową, że raz byli ekstra tworem "nazistą" a raz zwykłym Niemcem
Szanowny Dremorze, nigdy nie jest tak, że prawo ponad wszystko. Poza tym taka sytuacja to sygnał dla parlamentu, żeby się nad tym prawem zastanowił. Każde prawo stanowione jest do zmiany... W wielu państwach nauczanie dzieci w domu funkcjonuje bardzo dobrze. Także w Polsce. A że jest wymagające, przede wszystkim od rodziców... Osobiście z drżeniem przyglądam się, jak w różnych krajach Zachodu państwo z butami wkracza w rodzinę. A rolą Trybunału nie jest tylko przyglądanie się zgodności z prawem stanowionym danego kraju. Do tego jest sądownictwo krajowe...
Akurat w tej kwestii u nas jest podobnie. Za uchylanie się od posyłania dziecka do szkoły rodzicom grozi grzywna w wysokości do 10 tysięcy złotych, która może być nakładana wielokrotnie. W takim przypadku sąd rodzinny może pozbawić praw rodzicielskich i odebrać dzieci rodzicom.
W Polsce konieczne jest zdawanie państwowych egzaminów potwierdzających zdobytą wiedzę. Rodzina Wunderlich w Polsce miałaby podobny problem, ponieważ odmawiali dzieciom nauki treści niezgodnych z ich wiarą, z tego co znalazłem w necie chodziło o ewolucjonizm.
Polskie prawo oświatowe rozsądnie rozróżnia dwa pojęcia: obowiązek szkolny i obowiązek nauki. Rodzice ma prawny obowiązek (zagrożony grzywną) zapewnić dziecku do 18 roku życia edukację (naukę), ale - uwaga ! - nieobligatoryjnie w szkole publicznej lub niepublicznej. W Polsce tzw. edukacja domowa jest legalna.
Tutaj najlepiej widać, że liberalizm jest ustrojem totalitarnym.
Niektórzy głupio sądzą, w czym są zresztą utwierdzani w tym przez media, że liberalizm polega na wolności. Nic bardziej mylnego. Liberalizm to wolność, dokładniej samowola, ale tylko dla super bogatych i wpływowych, jak Rockefellerowie, Rothschildowie, czy Soros, żeby mogli bez realizować swoje interesy, kosztem słabszych i biedniejszych.
Liberalizm jako ideologia zwalcza prawo naturalne uznając tylko prawo stanowione, które może być dowolnie absurdalne - pozytywizm prawny. W liberalizmie jednostka ma tyle "wolności" i tylko w tych sprawach, ile i w jakich sprawach przyznają jej aktualnie oligarchowie. Ostatnio coraz tej wolności mniej.
Ta liberalna "wolność" coraz bardziej coraz bardziej ograniczana jest do praktykowania dewiacji seksualnych, a penie niedługo przymusu. Już nawet rodzice nie mogą chronić dzieci przed promocją dewiacji seksualnych w niemieckich szkołach. Niestety także bardzo wielu duchownych jest uwiedzionych tą ideologia.
Trudno się nie zgodzić obserwując świat. Jedno mnie tylko dziwi, że miliony ludzi broni liberalizmu bardziej niż swojego własnego życia. To jakieś opętanie mas.
Potwierdza to tradycyjną skłonność państwa niemieckiego do wprowadzanie w życie rozwiązań totalitarnych. Czyli dzieci są własnością państwa jak w starożytnej Sparcie, która jak wiadomo nie była rządzona demokratycznie.
Gwałtowny rozwój technologi, w tym sztucznej inteligencji (AI) powoduje zastępowanie pracowników robotami. Stąd pomysł tzw. "elit" finansowych i masonów, aby ograniczyć populację ludzi, którzy nie mając pracy staliby się "darmozjadami" dla coraz bogatszych właścicieli świata. Stąd aborcja, eutanazja, kastracja fizyczna i psychiczna (gender, propagowanie homoseksualizmu), wreszcie zabawa, która się skończy, gdy pojawią się dzieci. Jaki to ma związek z artykułem? Otóż nauczanie domowe wymyka się spod kontroli państwa "opiekuńczego", które musi wymienione wyżej "wartości" wpajać młodym ludziom. I dlatego taka histeria i traktowanie niepokornych ludzi, jak zbrodniarzy. Tak działa hybryda państwa faszystowsko-komunistycznego. Wierzę jednak, że tak jak pierwsi chrześcijanie wytrwali w wierze przez 3 stulecia, tak i Bóg pozwoli nam nie dać się tej prymitywnej indoktrynacji.
Ciekawe co by ci wszyscy komentatorzy napisali gdyby w Polsce było wolno naukę religii powierzyć rodzicom by sami uczyli religii własne dzieci. Od osądzania czy w Niemczech albo w Polsce deptane są prawa człowieka jest europejski trybunał a nie jakiś Kowalski z nad Buga.
warto nadmienić , że te skrajnie faszystowskie paragrafy w Niemczech zostały wprowadzone za rządów wybitnego przywódcy socjalistycznego p. Adolfa Hitlera. Do dziś są gorliwie egzekwowane.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Nie wiem na jakiej podstawie sąd w Strasburgu miałby przyznać rodzicom rację. Jednostronne przyznanie rodzicom prawa do nieposyłania dzieci do szkoły godziłoby w prawo dzieci do edukacji, które w Niemczech możliwe jest jedynie w systemie szkolnym.
Nie zapominaj też, że HSLDA ma w swoim statucie wspieranie legalnych działań oraz lobbingu, zaś Wunderlichowie postanowili w otwarty sposób sprzeciwić się prawu.
I po co te kłamstwa @DREMOR? przecież rodzice chcieli uczyć swoje dzieci, tyle, że w domu, no ale Niemieckie totalitarne państwo na to nie pozwala a jeszcze jak to byli blondyni z niebieskimi oczami to już całkiem należą do Rzeszy.
Niektórzy głupio sądzą, w czym są zresztą utwierdzani w tym przez media, że liberalizm polega na wolności. Nic bardziej mylnego. Liberalizm to wolność, dokładniej samowola, ale tylko dla super bogatych i wpływowych, jak Rockefellerowie, Rothschildowie, czy Soros, żeby mogli bez realizować swoje interesy, kosztem słabszych i biedniejszych.
Liberalizm jako ideologia zwalcza prawo naturalne uznając tylko prawo stanowione, które może być dowolnie absurdalne - pozytywizm prawny. W liberalizmie jednostka ma tyle "wolności" i tylko w tych sprawach, ile i w jakich sprawach przyznają jej aktualnie oligarchowie. Ostatnio coraz tej wolności mniej.
Ta liberalna "wolność" coraz bardziej coraz bardziej ograniczana jest do praktykowania dewiacji seksualnych, a penie niedługo przymusu. Już nawet rodzice nie mogą chronić dzieci przed promocją dewiacji seksualnych w niemieckich szkołach. Niestety także bardzo wielu duchownych jest uwiedzionych tą ideologia.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.