Dziennikarz działu „Kościół”
Teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”. Zainteresowania: sztuki plastyczne, turystyka (zwłaszcza rowerowa). Motto: „Jestem tendencyjny – popieram Jezusa”.
Jego obszar specjalizacji to kwestie moralne i teologiczne, komentowanie w optyce chrześcijańskiej spraw wzbudzających kontrowersje, zwłaszcza na obszarze państwo-Kościół, wychowanie dzieci i młodzieży, etyka seksualna. Autor nazywa to teologią stosowaną.
Kontakt:
franciszek.kucharczak@gosc.pl
Więcej artykułów Franciszka Kucharczaka
Mnie to oczywiście nie dziwi, bo różni "Obatele" do polityki garnęli się, garną i będą garnąć. Dziwię się natomiast wyborcom PIS, którzy potrafią w swoich głowach zredukować dysonans poznawczy pomiędzy wzniosłymi deklaracjami ideowymi tej partii, a praktyką rządzenia, gdzie przyjęliby na członka dosłownie kogokolwiek, byleby tylko dostać większość (i dostęp do stołków).
Odtrąbienie sukcesu ze względu na to, że udało się przekupić jakiegoś moralnie wątpliwego jegomościa to dla "ostatnich sprawiedliwych" i "pogromców układu" straszny obciach :)
Zastanawiam się co kierowało panem Kucharczakiem, że widząc ten przypadkowy komentarz napisał płomienny artykuł, zamiast jak człowiek kliknąć "zgłoś do moderacji".
Oszustem jest pan Kałuża startując do wyborów z listy KO przy jednoczesnym praktycznie zamiarze przejścia do PIS. Argumenty o tym, jak to on robił dla Śląska niech zachowa dla naiwnych. Poszedł za kasą i władzą jak wielu przed nim (mnie od razu wpadł do głowy Ryszard Czarnecki).
Natomiast PIS z całym swoim emploi ostatnich sprawiedliwych i jedynych nieumoczonych Katonów i Robespierr'ów pokazał po raz kolejny, że za tą fasadą dogada się z każdym, nawet z ostatnim mętem, byle tylko władzę zdobyć i utrzymać.
To PIS lansuje od lat swój mit założycielski jedynych nieumoczonych i jedynych uczciwych polityków. Katonów i Robespierre'ów. Nieprzekupnych, jedynych "ideowych" polityków itp. itd. Dlatego to, co nie razi tak bardzo w przypadku "zwykłych" formacji politycznych, to razi w przypadku formacji, która lansuje się na ostatnich szeryfów razi bardzo.
Trochę tak, jak to, że druga żona u Ryszarda Kalisza, razi mniej, niż u Jacka Kurskiego czy innego przedstawiciela opcji podobno konserwatywnej i prawicowej, a także - oczywiście - katolickiej.
A jednak zwolennicy tej formacji nie przyjmują tego faktu z obrzydzeniem. Przeciwnie. Cieszą się, jacy to "nasi" sprytni i skuteczni.
Kałuża natomiast zmienił front zaraz po wyborach, gdy dostał się z listy KO, jeszcze przed rozpoczęciem kadencji, gdy zaczęły toczyć się rozmowy o rozdawaniu funkcji. To wygląda na z góry przygotowaną woltę. Musiał to przynajmniej brać pod uwagę w czasie wyborów. A do tych wyborów w materiałach wyborczych pisał o tym, że rozumie, jakim zagrożeniem dla regionu Śląskiego jest centralistyczna polityka PIS (cytat niedokładny, ale za jego materiałami z czasu kampanii). I nagle jak przyszło do negocjowania stanowisk (wicemarszałek to bardzo ważna i bardzo wpływowa funkcja), Kałuża stwierdził, że "centralistyczna polityka PIS" z nim jako wicemarszałkiem jednak regionowi nie zagraża? Kpiny i bezczelność.
Na miejscu wyborców PIS nie cieszyłbym się na współpracę z człowiekiem takiego kalibru.
Za miesiąc, góra dwa, zacznie się uderzenie fali wygłodniałych stanowisk kadr PIS na Urząd Marszałkowski i instytucje wojewódzkie. I jestem przekonany, że tak samo jak w przypadku instytucji Państwowych od przeszło trzech lat to będzie wycinka dokonana bez żadnego związku z merytorycznymi kryteriami zatrudnienia, kwalifikacjami czy kompetencjami.
I jak to wtedy nazwiesz? Pragmatyzmem działaczy PIS, wykorzystujących zaistniałą sytuację do zbudowania doświadczenia zawodowego w nowych dla nich branżach?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.