A ja ciągle czegoś nie rozumiem - homofobia to z językowego punktu widzenia - lęk przed homo czyli człowiekiem. I co to ma wspólnego z orientacją jakąkolwiek, nie tylko seksualną?? Po wtóre - czym innym jest szacunek do człowieka i jego godności, tu należy się każdemu, a czym innym aprobowanie jego zachowań, które uważam za złe, w tym także grzeszne. Czy naprawdę tak trudno to rozróżnić? Jeszcze trochę, a w świetle działań LGBT to osoby heteroseksualne i uznające tradycyjną definicję rodziny będą musiały się skarżyć na homofobię...
Tu dotknęłaś podstawy błędu, szacunek nie jest synonimem akceptacji, a do takiego myślenia namawia lewica. Oczywiście ta kwestia dotyczy tylko Katolików którzy mają akceptować coś fundamentalnie sprzecznego z naszym spojrzeniem na człowieka i świat. Homoseksualiści mogą łamać sumienia Katolikom pozywając ich do sądu za odmowę wydrukowania plakatu popierającego homoseksualizm, czy upieczenie ciasta na "ślub" homoseksualny. Wtedy to nie jest narzucanie ideologii, brak akceptacji dla inności, to jest walka o równość :-), ale gdy Katolik mówi "nie chcę by jakieś organizacje pomijając prawo uczyły moje dzieci czegoś co jest wbrew moim przekonaniom, to jest to faszyzm :-).
"Homo" użyte w wyrazie nie pochodzi od łacińskiego homo=człowiek, tylko od greckiego homosis, czyli "taki sam". Ten am źródłosłów masz w wyrazach "homocysteina", czy "homogeniczność".
Słowo homofobia jest zwykle przez środowiska LGBTQ i osoby wspierające (np. Dremor, Katolik k) nieprawidłowo używane. Wrzuca się w nie wszystkie postawy niechęci bądź wrogości wobec homoseksualizmu. Takie pomieszanie pojęć nie służy merytorycznej dyskusji i wprowadza zamęt. Należy tu zauważyć, że miały miejsce doniesienia o przypadkach klinicznych rzeczywistej homofobii. W takiej sytuacji redefiniowanie tego pojęcia jest niedopuszczalne.
Za homofobię nie uważam każdego przejawu niechęci wobec gejów, tylko te pozbawione rzeczywistych podstaw, wynikające z uprzedzeń.
Moje "wsparcie" dla osób nieheteronormatywnych wynika z treści Katechizmu, w którym wyrażony jest wprost zakaz zachowań dyskryminujących, czy wyrażania się obraźliwie o takich osobach.
Używam go w rozumieniu potocznym, które ma nieco szersze rozumienie, niż ścisła definicja medyczna. Swoją drogą ciekawa rzecz, że zarzut niezrozumienia medycznego terminu "homofobia" pada najczęściej z ust osób, które negują medyczną klasyfikację homoseksualizmu nadal uznając go za chorobę ;)
Używanie słowa homofobia w tzw. "znaczeniu potocznym" to nie tylko błąd językowy, ale zwykła zamierzona manipulacja. Zresztą taki był cel ludzi, którzy jako pierwsi zaczęli tego słowa w tym tzw. "znaczeniu potocznym" używać. Słowo homofobia ma swoje właściwe znaczenie. Jest to konkretna choroba psychiczna. Używanie słowa homofob w odniesieniu to osób sceptycznych wobec homoseksualizmu (a przede wszystkim ideologi LGBTQ, bo tych dwóch pojęć też nie powinno się łączyć), to tak jakby na homoseksualistów mówić pedofile.
autebtyczny przypadek - akceptacja homoseksualizmu lgtb czy jak to zwał - najlepiej - sodomici ( bo o takich mówi pismo - prowadzi do tego że współżyjący ze sobą homoseksualiści przyjmują komunię swiętą . ogólna akceptacja środowiska łącznie z kapłanem . oczywiście można to aprobować - problem leży w tym ze ci ludzie dostają w opieką dzieci - a to oznacza deprawację najmłodzsych - jeżeli katolik o tym wie to nie reagując popełnia ciężki grzech zaniedbania , zaniechania . proste jak budowa cepa . pozdrawiam
Moi kochani, to dopiero początek, .nowocześni nie odpuszczą. Kropelka po kropelce, kroczek po kroczku i sie poddacie, tak działa desensybilizacja … Człowiek ma tylu panow ile żądz i przywar. A seks to wspaniały instrument kontroli społeczeństwa i dominacji nad nim, .nowoczesni nie zrezygnuja z niego.
"Akcja miała marginalny charakter". Ale reklama była duża!!! I takie reklamy/akcje będą się powtarzać . Ąż zobojętniejemy i powiemy: "Ależ to nic takiego"! Czym się tu przejmować zajmijmy się dynamicznym wzrostem gospodarczym. Albo o! o! , jeszcze lepiej: pedofilią i homosexualizmem kleru !!! I Kardynałem MacCarrick..A Pani Kurator z sympatycznym uśmiechem powie że "czuwa": "By "prawo" nie było łamane. I my uwierzymy bo chcemy wierzyć.Oczywiście STOP takim akcjom zapobiegłoby wyrzucenie na pysk kilku dyrektorów czy innych aktywistów.. Ale o czym tu gadać... . Na otarcie łez ... na youtube ...< Bajka o Polsce kaczmarski >. Cóż, : Jak się nie ma czego lubi to się lubi co się ma. Dobrze że choć popłakać pozwalają jeszcze...
No cóż, osobiście uważam, że religia narzuca pewien sposób wychowania, co też nie powinno mieć miejsca w szkole. Kościół zbyt miesza się w sprawy państwa, zapominając, że Polska jest krajem świeckim i znaczna jej część to osoby niewierzące. Z kolei wysuwa się kolejna hipokryzja Kościoła "Miłujmy się, ale gejów zabijać". Ludzie, czy sam fakt uznawania się za Chrześcijanina nie narzuca miłości do bliźnich? Polecam poczytać badania naukowe przeprowadzone przez świeckie organizacje i opinie środowisk psychiatrycznych na temat mniejszości seksualnych i ich problemów spowodowanych nie przez orientację seksualną, ale przez ludzi niewyedukowanych na temat orientacji innych aniżeli heteroseksualna. Należy im się szacunek, a do tego potrzebna jest edukacja, więc popieram inicjatywy typu Tęczowy Piątek.
Źródło, z którego czerpiesz informacje na temat stosunku Kościoła do osób homoseksualnych okłamało cię.
Polecam sięgnąć do Katechizmu Kościoła Katolickiego: 2358 Pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi trudne doświadczenie. Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i - jeśli są chrześcijanami - do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji.
Nie spotkałem się z lepszą lekcją tolerancji wobec homoseksualizmu niż miałem na religii w szkole.
@homoseksualista Po twojej wypowiedzi widać, że nie znasz nauczania Kościoła Katolickiego lub celowo manipulujesz. Nigdzie w nauczaniu KK nie ma nic o zabijaniu homoseksualistów. Piąte przykazanie Dekalogu - nie zabijaj, nauczanie Chrystusa- miłuj bliźniego swego jak siebie samego, ale też - mężczyźni współżyjący ze sobą nie odziedziczą Królestwa niebieskiego. KK nie zgadza się na grzech, czyli na współżycie poza małżeństwem ( związkiem kobiety i mężczyzny). Poczytaj sobie Katechizm KK może coś zrozumiesz, tam masz dokładnie wytłumaczone, że homoseksualistów należy szaniwać jako ludzi, ale nie popierać współżycia homoseksualnego. Dodatkowo w Polsce w przeszłości nie wsadzano homoseksualistów do więzień za akty seksualne ale w Anglii już tak.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Należy tu zauważyć, że miały miejsce doniesienia o przypadkach klinicznych rzeczywistej homofobii.
W takiej sytuacji redefiniowanie tego pojęcia jest niedopuszczalne.
Moje "wsparcie" dla osób nieheteronormatywnych wynika z treści Katechizmu, w którym wyrażony jest wprost zakaz zachowań dyskryminujących, czy wyrażania się obraźliwie o takich osobach.
Popieranie "tęczowego piątku" organizowanego przez LGBTQ nie ma nic wspólnego z katechizmem. Wprost przeciwnie.
Słowo homofobia ma swoje właściwe znaczenie. Jest to konkretna choroba psychiczna.
Używanie słowa homofob w odniesieniu to osób sceptycznych wobec homoseksualizmu (a przede wszystkim ideologi LGBTQ, bo tych dwóch pojęć też nie powinno się łączyć), to tak jakby na homoseksualistów mówić pedofile.
W Polsce to NIGDY nie przejdzie.
Polecam sięgnąć do Katechizmu Kościoła Katolickiego:
2358 Pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi trudne doświadczenie. Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i - jeśli są chrześcijanami - do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji.
Nie spotkałem się z lepszą lekcją tolerancji wobec homoseksualizmu niż miałem na religii w szkole.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.