Redaktorka Gosc.pl
Absolwentka studiów teologicznych na Uniwersytecie Opolskim i podyplomowych studiów dziennikarskich w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. J. Tischnera w Krakowie. Pracowała w szkolnictwie, a także instytucjach zajmujących się problemami rodzin. Od studiów publikowała w prasie lokalnej Górnego Śląska i Śląska Opolskiego, a także w mediach katolickich. Była zawodowo związana z portalami internetowymi: Opoka.fm i Opoka.tv. Współautorka (razem z ks. Markiem Dziewieckim) audiobooka "Uzależnienia. Jak je pokonać? Jak się przed nimi chronić?". W "Gościu" od 2010 roku. Interesuje się psychologią i teologią duchowości. Uwielbia czytać książki, jeździć na rowerze i gotować. Jej obszar specjalizacji to rodzina i wiara.
Kontakt:
aleksandra.pietryga@gosc.pl
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji
Mam tego dość. Naprawdę dość. Sześć lat pontyfikatu Franciszka i wczytywanie się w to co mówi wpędziło mnie już w tym względzie w dostatecznie duże poczucie winy. Może powinienem po prostu tym wszystkim trzasnąć i powiedzieć: "a sprowadzajcie sobie do tego Kościoła kogo chcecie, a mnie dajcie już święty spokój". Już widzę, jak tłumy morderców, prostytutek, złodziei i innych zapełniają te miejsca, które tacy jak ja im dotąd zajmowali. A szczęść im Boże. Przynajmniej nikt mi nie będzie wmawiał, ze mam problem z Bożym miłosierdziem. Bo wtedy to ja będę tym, nad którym trzeba się z troską pochylić...
Pismo Święte i Kościół nauczają czegoś zupełnie innego, dokładniej dokładnie przeciwnego: Bóg nikomu nie pozwolił grzeszyć; zapłatą dla grzesznika jest śmierć, i to śmierć wieczna, a Pan Bóg lituje się nad ... sprawiedliwymi.
W dobie obłędnego "miłosierdzia", a dokładniej anty-miłosierdzia, prawie nikt już nie rozumie, na czym prawdziwe miłosierdzie polega. Dzisiaj mamy być "miłosierni dla grzeszników akceptując ich grzech i rwanie w nim, a surowi i okrutni dla tych, którzy postępują sprawiedliwie. Widzimy to dzisiaj w postępowaniu biskupów i samego Franciszka, kiedy ludzie sprawiedliwi są prześladowani i tracą stanowiska, a tych, co trwają w odrażającym złu ochrania się i promuje.
Katechizm św. Roberta Belarmine, SJ, doktora Kościoła, ujmuje nadziei na miłosierdzie sprawę tak: Nadzieja jest wiarą, że postępując SPRAWIEDLIWIE zostaniemy przez Boga zbawieni. Trwanie w grzechu jest grzechem, a gdy robione jest to w nadziei miłosierdzia Bożego, jest to grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Zacytujmy ten Katechizm:
"Chrystus zadośćuczynił za wszystkie grzechy wszystkich ludzi; ale potrzeba aby każdy człowiek w szczególności, sam dla siebie czerpał z tego źródła miłosierdzia Bożego, a to przez wiarę, przez Sakramenty, przez dobre uczynki, a mianowicie przez pokutę. Dlatego to potrzeba pokutować i czynić dobre uczynki, chociaż Chrystus cierpiał i pracował za nas. Wielu idą na potępienie i zostają nieprzyjaciółmi Boga, bo albo nie chcą mieć wiary; takimi są żydzi, turcy i kacerze: albo też nie chcą przyjmować Sakramentów; jako Ci którzy nie chcą być ochrzczeni, lub nie chcą się spowiadać: albo też nie chcą pokutować w miarę możności za grzechy swoje, lub nie chcą szczerze się poprawić i żyć podług Prawa Bożego."
A budowanie teologii i nauczania na wątpliwych objawieniach - dodajmy, że objawienia Kowalskiej były parę razy przez Kościół potępione. Zacytowane zdanie jest przykładem bardzo poważnych błędów teologicznych Kowalskiej i jej "Dzienniczka".
Dlaczego Pan Jezus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami?
wg słów św. Pawła:
„Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. (Rz 5,8)
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.