Córka faraona tak jej powiedziała: „Weź to dziecko i wykarm je dla mnie, a ja dam ci za to zapłatę” (Wj 2,9)
Córka faraona tak jej powiedziała: „Weź to dziecko i wykarm je dla mnie, a ja dam ci za to zapłatę” (Wj 2,9)
Bóg z ludzkiej tragedii czy słabości zawsze może wyciągnąć dobro. W sytuacjach, w których po ludzku wydaje się nie być innego rozwiązania, Stwórca wciąż je kreuje. Zarządza okolicznościami, porusza serca innych ludzi, by stały się przychylne…współpracuje ze stworzeniem, by objawiła się Jego chwała oraz zwycięstwo życia (J 15,8). I jedynie On wie, jak wiele razy ocalił nasze życie, choć my nawet nie byliśmy tego świadomi. Niczym mały Mojżesz płyniemy na fali codzienności, nie zauważając jakim cudem jest fakt, że żyjemy, że jesteśmy ocaleni - czasem dzięki pomocy drugiego człowieka (w.6), czasem dzięki wszczepieniu w królewską rodzinę (Ga 4,5). Dzięki Jezusowi mamy możliwość żyć i dojrzewać w kulturze Królestwa Bożego, która – patrząc na naszą historię życia - wydawała się nieosiągalna. Niezależnie od tego, z jakiego miejsca zaczynamy i gdzie jesteśmy danego dnia - podążając krok po kroku za Bogiem, On prawdziwie wyprowadza każdego ku pełni życia.
Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Mt 11,21
Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których dokonało się najwięcej Jego cudów, że się nie nawróciły.
«Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam.
A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, przetrwałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie».
Ewangelia z komentarzem. Obojętność wobec Boga prowadzi do duchowej ślepotyBiada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Mt 11,21
Słowa Jezusa są przejmującym wołaniem – bólem Miłości odrzuconej. Tam, gdzie Bóg działa najmocniej, największa jest też odpowiedzialność za przyjęcie tego daru. Cuda i znaki nie są po to, by nas zadziwiać, ale by wzywać do przemiany. Miasta, które widziały tak wiele, pozostały zamknięte z powodu zatwardziałości serca ich mieszkańców. To przestroga dla nas: życie według Ewangelii i dostęp do sakramentów to łaska, ale i wezwanie. Obojętność wobec Boga prowadzi do duchowej ślepoty. Tam, gdzie brak nawrócenia, Jego światło staje się świadkiem sądu. Każde słowo Ewangelii jest zaproszeniem, by wrócić, zanim zamilknie głos Miłosierdzia.
Często mówimy o miłości, ale jeszcze częściej utożsamiamy ją z emocjami.
Często mówimy o miłości, ale jeszcze częściej utożsamiamy ją z emocjami. Z motylami w brzuchu i szybszym biciem serca, które jest zresztą tej miłości symbolem. To miłość zamknięta w ciele, tymczasem jeszcze w średniowieczu symbolem miłości były Serafiny, anioły płonące dosłownie ogniem miłości Boga. I właśnie o tej miłości, stwarzającej i przekraczającej człowieka, niezrównanie potrafił mówić i pisać właśnie dzisiejszy patron. Z tego tytułu bywa nazywany 'Doktorem Serafickim', choć wstępując do franciszkanów przyjął imię Bonawentura. To on napisał: 'Nie ma prawdziwego poznania bez umiłowania', bo najgłębsze tajemnice - zarówno te Boskie jak i ludzkie - może poznać jedynie ten, kto kocha naprawdę. "Jeśli [zaś] pytasz, jak osiąga się zjednoczenie z Bogiem przez miłość" – pisał dzisiejszy patron, wybitny XIII-wieczny teolog, wykładowca akademicki, projektant soboru powszechnego w Lyonie – "[otóż jeśli pytasz o to] pytaj o łaskę, a nie naukę; pragnienie, a nie zrozumienie; westchnienie modlitwy, a nie refleksję i lekturę; oblubieńca, a nie nauczyciela; Boga, a nie człowieka".
Perły ukryte w liturgii słowa odkrywają księża: Szymon Kiera, Tomasz Kusz, Marcin Piasecki i Piotr Brząkalik. Słuchaj codziennie.