12.03.2021

By mówienie o miłości nie stało się pustosłowiem

Jeden jest (Bóg) i nie ma innego prócz Niego. Mk 12,32

Mk 12, 28b-34

Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»

Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».

Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary».

Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.

Jeden jest (Bóg) i nie ma innego prócz Niego. Mk 12,32

Ewangelia z komentarzem. By mówienie o miłości nie stało się pustosłowiem
Gość Niedzielny

Kochać Boga, kochać bliźniego... Jeśli prócz tych dwóch przykazań jest też wiele innych, to nie dlatego, żeby sprawy komplikować, ale by mówienie o miłości nie stało się pustosłowiem. Ot, by nie tłumaczyć, że okradzenie bliźniego ma pomóc mu nie przywiązywać się do dóbr materialnych albo że zabicie go to wyraz pragnienia, by jak najszybciej osiągnął niebo. Podobnie można przekręcać sens miłości Boga. Można na przykład opowiadać, że miłosierdziem ignorującym grzech chce Mu się przysporzyć wyznawców, gdy tymczasem zwyczajnie się Go wtedy lekceważy. Jasne, na każde przykazanie trzeba patrzyć w duchu miłości. Miłość nie usuwa jednak przykazań. Raczej je sobą wypełnia. I nie zmieniając litery, sprawia, że stają się zgodne z duchem.