Mt 18, 15-20

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik.

Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.

Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich».

Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie. Mt 18,19

Powinienem brać życie za rogi, a tymczasem to raczej życie bierze mnie – żalił się niedawno jeden z moich chrześniaków. Zaskakująco brzmiało to wyznanie w ustach 10-latka, ale coś w tym jest. Bywa, że ilość drobnych problemów sprawia, że nie dajemy sobie z nimi rady. Zdarzają się problemy, z którymi nie dałby sobie rady nikt. Wydaje się, że nie pozostaje nic innego jak się poddać. A jednak wierzącemu pozostaje jeszcze jedna możliwość: zwrócić się o pomoc do Boga. To nie jest tak, że On spełni każdą naszą prośbę po naszej myśli. Ale też nie jest tak, że wcale nie uwzględnia naszych błagań. Wie wszystko, więc Jego plany uwzględniają już także nasze przyszłe prośby. Zwłaszcza gdy prosimy razem z naszymi braćmi i siostrami w wierze.

Książka w promocyjnej cenie: