Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Ewangelia z komentarzem na każdy dzień

Czwartek 21 lutego 2019

Czytania »

Judyta Syrek

Największa pokusa diabła

Mk 8, 27-33

Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?» Oni Mu odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków».

On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjasz».

Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa.

Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».


 

I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć. Mk 8,31

Największą pokusą diabła jest chyba bezustanne podszeptywanie człowiekowi, że to, co złe, może być dobre, że zwycięstwo ma tylko smak słodyczy, a życie może być szczęśliwe wyłącznie wtedy, gdy jest pozbawione bólu. Pokusą diabła jest dzisiaj po prostu „fajność”. Chcemy być „fajni”, chcemy żyć bez bólu. Kiedy jednak ulegamy tym podszeptom – a uległ im nawet św. Piotr – to mówimy „nie” najgłębszym uczuciom i najgłębszym pokładom człowieczeństwa. Przez kilka lat towarzyszyłam swojemu bratu w chorobie nowotworowej. Im dłużej myślę o tym, co w naszej relacji było najcenniejsze, tym mocniej utwierdzam się, że były to ostatnie dni jego życia – chwile, w których to, co „fajne”, przestało mieć znaczenie. Bycie razem stało się najważniejsze.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

  • Gabriela
    21.02.2019 07:28
    Cierpienie prędzej czy później dotyka każdego człowieka, ale to nie oznacza (i nie może oznaczać), ze jest „fajne”, bo nie jest. Dla Jezusa tez nie było! On, będąc Bogiem, był zarazem normalnym człowiekiem, z normalnymi ludzkimi emocjami. Gloryfikowanie cierpienia jest tak samo złe, jak jego zagłuszanie - zwłaszcza w kontekście towarzyszenia i pomocy odchodzącej bliskiej osobie. Cierpienie - gdy nie da się go uniknąć - można próbować oswoić, ale nie wolno go ubóstwiac.
  • Obserwator
    21.02.2019 07:54
    "Bycie razem stało się najważniejsze".Zgadza się.I własnie to byście razem jest wartością samą w sobie.I właśnie wtedy staje się "fajne",nawet gdy nie jest lekko i miło.Przebywanie razem jest ważne.Co wiemy o niebie ? Tylko tyle że będziemy tam przebywać z Bogiem.I że prawdopodobnie spotkamy tych,których już z nami nie ma.Tylko tyle wiemy o życiu po śmierci.Że będziemy razem.
    doceń 4
  • ew.ka
    21.02.2019 09:24
    "Bycie razem stało się najważniejsze". Bycie dla - jest miłością. " Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość." 1 Kor 13,13
    doceń 3
  • Barbara
    22.02.2019 00:40
    Przepraszam, ale nie pasuje mi jakoś cały komentarz... Już pierwsze zdanie: Najwiekszą pokusą diabła jest podszeptywanie człowiekowi... Przecież pokusa- to kuszenie człowieka PRZEZ szatana do zła! Czy diabeł może kusić sam siebie?!
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy