Pytaj i ufaj

Ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 41/2011

1„Naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie”. Można czytać Biblię z nastawieniem, że i tak nic mądrego z niej się nie wyczyta. Postawa podejrzliwości nie pomaga jednak w dojściu do prawdy. Owszem, wiara potrzebuje zrozumienia, prowokuje pytania i bynajmniej nie rozwiewa wszelkich wątpliwości.

ks. Tomasz Jaklewicz ks. Tomasz Jaklewicz

 A faryzeusze pytali, ale nie po to, by usłyszeć odpowiedź. Oni wiedzieli swoje. Wiara jest niemożliwa bez podstawowego zaufania, otwarcia na tajemnicę, gotowości do rewizji swoich poglądów. Bóg nie poddaje się naszym testom i eksperymentom. Boga nie może odnaleźć pycha, która stawia człowieka ponad Niego. Jakie pytania zadajemy Bogu? Czy i nam nie przychodzi ochota „przetestować” Boga?

2 „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz”. Ależ obłuda! Co innego na zewnątrz, co innego w sercu. Czy nie zdarza się i nam wypowiadać pochlebstw, udawanych zachwytów, obłudnych wyznań? Czy nie czynimy tak wobec bliskich? Ile  w nas udawania w relacjach z ludźmi, ile masek, a ile prostolinijności i szczerości? „Jezus przejrzał ich przewrotność”. Pan zna nasze serca. Widzi wszystkie nasze gierki. Pomyślmy o tym, co w nas jest podwójne, udawane, zakłamane. Co wymaga leczącego spojrzenia Jezusa?

3 „Czy wolno płacić podatek Cezarowi czy nie?”. Faryzeusze chcą wciągnąć Jezusa na grząski teren polityki. Jezus może być łatwo posądzony o postawę kolaboranta (płacenie podatków oznacza finansowe wspieranie okupanta) lub buntownika, rewolucjonisty (odmowa to kontestowanie władzy). Na styku religii i polityki zawsze iskrzyło. Tak jest do dziś. Pytania o postawę chrześcijanina wobec polityki są ważne. Nieraz nasza wiedza na ten temat jest zlepkiem kilku gazetowych sloganów. Dlaczego nieraz bardziej wierzymy medialnym mądralom niż nauczającemu Kościołowi (papież, dokumenty Magisterium, biskupi)? Czy nie zachowujemy się wtedy jak faryzeusze, którzy niby pytają, ale i tak wiedzą swoje?

4 „Oddajcie cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. Te słowa chętnie cytują władcy, sugerując, że chrześcijanin powinien być bezwzględnie posłuszny każdej władzy. A to nie tak. Całe przepowiadanie Jezusa koncentruje się na królestwie Bożym. Fundamentem pozostaje prawda, że człowiek należy do Boga. Na monecie rzymskiej umieszczona była podobizna cezara. W człowieka wpisane są obraz i podobieństwo do Boga. Pierwszą moralną powinnością człowieka jest więc wierność Bogu. Jeśli państwo, polityka, demokracja chciałyby zająć miejsce Boga, wtedy chrześcijanin mówi twarde „nie”. Szanuje jednak doczesną władzę, o ile ona nie narusza jego powinności względem Boga. Wobec ziemskiej społeczności chrześcijanin nie ma być kontestatorem, przeciwnie, powinien czuć się za nią odpowiedzialny, co oznacza konkretnie np. płacenie podatków, głosowanie w wyborach czy obronę ojczyzny.

Mt 22,15-21

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.