Chcę umrzeć

Ks. Wojciech Węgrzyniak

|

GN 37/2011

Byłem dopiero kilka miesięcy po święceniach, kiedy prawie stuletnia kobieta poprosiła mnie o odprawienie Mszy św. w intencji rychłej śmierci: „Proszę księdza – tłumaczyła – moje koleżanki już dawno są na tamtym świecie. Nie ma do kogo gęby otworzyć, a i młodszych nie mogę jakoś zrozumieć. Odprawi ksiądz?”.

ks. Wojciech Węgrzyniak ks. Wojciech Węgrzyniak

W Liście do Filipian chociaż Paweł nie prosi o Mszę w intencji rychłej śmierci, to wypowiada pragnienie na wskroś radykalne: „Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, a pozostawać w ciele to bardziej dla was konieczne” (Flp 1,23). Co więcej, piszący z więzienia Apostoł powie: „śmierć jest dla mnie zyskiem” (Flp 1,21).

Postawa, w której człowiek nie boi się śmierci, a nawet w pewnym sensie jej pragnie, nie była obca starożytności. Znawcy cytują Eurypidesa, który rozważał: „Kto wie, czy życie dla mnie nie jest śmiercią, a śmierć nie jest życiem?” (Arystofanes, Żaby, 1478). W podobnym tonie wyraził się Sokrates: „Nikt nie wie, czy śmierć nie jest największym dobrem dla ludzi” (Platon, Obrona Sokratesa, 31). Wielu starożytnych filozofów uważało śmierć za coś neutralnego, niekoniecznie złego. Pisano również o pragnieniu śmierci, gdyż ona wyzwala od cierpień.

Podobne pragnienia i motywacje znajdujemy także na kartach Starego Testamentu. Prorok Eliasz pragnął umrzeć, uciekając przed zemstą królowej Izebel (por. 1 Krl 19,4). Tobiasz doświadczony ślepotą i niezrozumieniem prosił Boga o zakończenie życia, tłumacząc: „Śmierć jest lepsza dla mnie niż życie, albowiem słuchać muszę wyrzutów niesłusznych i ogarnia mnie wielka boleść. (Tb 3,6). Hiob i Jeremiasz woleliby się nawet nie urodzić, niż znosić przytłaczające ich cierpienia (por. Hi 3,1-19; Jr 15,10; 20,14-18). W tym kontekście myśl św. Pawła z Listu do Filipian nie jest oryginalna. Apostoł zaskakuje nas jednak motywacją.

Chociaż traktuje śmierć jako wroga (por. 1 Kor 15,26), chce umrzeć, gdyż w ten sposób będzie bardziej z Chrystusem. Kluczem w tej postawie nie jest cierpienie, ale miłość. Paweł kocha bardziej Chrystusa niż ludzi. Kocha tak „bardziej”, że życie dla innych nazywa koniecznością, a życie z Chrystusem czymś o wiele lepszym. Dlatego każdy środek, który może przybliżyć go do Chrystusa, jest dla niego zyskiem – nawet śmierć. Czytając ten fragment św. Pawła, można spokojnie powiedzieć: stosunek do śmierci zależy od miłości do tych, co po tej lub po tamtej stronie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.