Coś dla letnich chrześcijan

Ireneusz Krosny

|

GN 37/2011

Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma. Łk 8,18

Coś dla letnich chrześcijan

Z pozoru może wydawać się, że jest tu mowa o jakiejś niesprawiedliwości – „bogaci będą jeszcze bogatsi, biedni biedniejsi, a Pan Bóg będzie maczał w tym palce”. Wielu ludzi tak rozumie ten cytat.

Jednak słowa te padają na zakończenie przypowieści o siewcy, w której Jezus ukazuje, że człowiek przez swoje podejście do usłyszanego słowa Ewangelii może stać się dla niej dobrą lub złą glebą. Jaki więc jest, oczywiście w skrócie, faktyczny sens tych słów?

Ten, który okaże się glebą żyzną, wyda owoc w tym życiu, a więc „ma” już teraz i dlatego „będzie mu dane” znacznie więcej po śmierci.

Temu zaś, który tu jest letnim chrześcijaninem, który sprawia pozory pobożności, który oszukuje się, że ma z czym stanąć przed Bogiem – „temu zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma”. Tak więc bądźmy glebą żyzną, bo po owocach nas poznają, i to zwłaszcza tych, które pozostaną po nas w ludziach i w nas.

Czytania na dziś:

Ezd 1,1-6; Ps 126; Łk 8,16-18

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.