Urzędnik zawieszony za... długą brodę

PAP

publikacja 08.09.2011 12:42

Pewien urzędnik wyznania muzułmańskiego w podparyskim merostwie został zawieszony na trzy miesiące w pełnieniu obowiązków, gdyż nie chciał zgolić swojej długiej brody. Zagrożony zwolnieniem, ocalił stanowisko dopiero po interwencji mediów.

Urzędnik zawieszony za... długą brodę Co zrobić, gdy przełożonym nie spodoba się długa broda? Józef Wolny/GN

Jak donosi czwartkowa francuska prasa, pochodzący z Algierii 36-letni Kamel Bendjebbour pracował w archiwach miejskich podparyskiej miejscowości Tremblay-en-France. W czerwcu zawieszono go w obowiązkach, gdyż jego przełożonym nie spodobał się jego wygląd, a dokładniej długa broda. Następnie zagrożono mu odwołaniem ze stanowiska.

"Pan Bendjebbour zapuścił brodę w sposób, który nie pozostawia żadnej wątpliwości co do jego przekonań religijnych" - argumentowało merostwo.

Zarzucało także urzędnikowi, że w następstwie noszenia zbyt długiej brody nie przestrzegał zasad neutralności, co jest obowiązkiem funkcjonariuszy państwowych. Jako dodatkowy powód usunięcia z pracy brodacza podano jego "powtarzające się spóźnienia".

Sam zainteresowany był zdumiony tymi zarzutami. Przypominał, że pracuje w tym merostwie od 15 lat i do tej pory jego obfita broda nikomu nie przeszkadzała. Swego czasu proszono go nawet przed Bożym Narodzeniem, by dzięki tym naturalnym predyspozycjom odgrywał rolę św. Mikołaja.

Po nagłośnieniu w środę tego przypadku przez radio RTL mer Tremblay-en-France oświadczył, że gdyby wiedział o całej sprawie, nie dopuściłby do takiego biegu wydarzeń. Zapowiedział też, że procedura zwolnienia Kamela Bendjebboura zostanie natychmiast wstrzymana.

Archiwista wróci więc wkrótce do pracy - zaznacza "Le Parisien", który publikuje w czwartkowym wydaniu fotografie pechowego urzędnika.