Berlińskie wyzwania

Andrzej Grajewski

|

GN 36/2011

publikacja 08.09.2011 00:15

Arcybiskup Woelki konfrontowany jest w Berlinie z wyzwaniami, które niebawem mogą stanąć także przed polskimi biskupami.Warto więc obserwować, jak daje sobie z nimi radę

Berlińskie wyzwania Abp Rainer Maria Woelki, biskup Berlina WWW.bilder.erzbistum-koeln.de

Berlin jest najważniejszą stolicą położoną przy naszej granicy, wpływającą na wiele spraw politycznych i gospodarczych także u nas. Ta wielka, bardzo etnicznie zróżnicowana, kosmopolityczna metropolia promieniuje na Pol

skę stylem życia, strefą obyczajowości, kultury i rozrywki. Każdego roku Berlin odwiedzany jest przez miliony polskich turystów, ale nasi rodacy jeżdżą tam również za pracą i interesami, a blisko 150 tys. Polaków mieszka w stolicy Niemiec na stałe.

Berlińczyk z Kolonii

Nominację abp. Woelkiego berlińskie media przyjęły z rezerwą i zaskoczeniem.

 

Także w środowiskach kościelnych nie był on szerzej znany, gdyż od 2003 r. pracował jako nikomu bliżej nieznany biskup pomocniczy w Kolonii. Urodził się w rodzinie pochodzącej z Fromborka, która w 1945 r. uciekła stamtąd i zamieszkała w Kolonii. Po szkole średniej odbył zasadniczą służbę wojskową w jednostce artylerii, a później studiował teologię w Bonn i Freiburgu. Na Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie, należącym do Opus Dei, obronił doktorat z teologii. Przez 7 lat był sekretarzem metropolity kolońskiego kard. Joachima Meisnera. Ponieważ dla liberalnego świata niemieckich mediów kard. Meisner jest symbolem ultrakonserwatyzmu, także abp. Woelkiego szufladkowano jako człowieka o poglądach skrajnie konserwatywnych, niezbyt pasującego do liberalnego czy nawet libertyńskiego Berlina. Staje on na czele wspólnoty, która liczy 390 tys. katolików. 314 tys. z nich żyje w Berlinie, przede wszystkim w jego zachodniej części (261 tys.), co jest także dziedzictwem powojennego podziału Berlina.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.