27.08.2011 17:00 GN 34/2011
Bycie uczniem Jezusa oznacza dla mnie pójście za Nim, kroczenie po Jego śladach. Nie zawsze ścieżki, którymi mnie Jezus prowadzi, są łatwe i przyjemne, ale On mnie na nich wyprzedza.
Teresa Kandzia jest nauczycielem w gimnazjum, w wolnych chwilach fotografuje Henryk Przondziono
Sam doświadcza cierpienia, osamotnienia, bólu czy smutku, które stają się moim udziałem. W tych doświadczeniach Pan jest ze mną. Towarzyszy mi jako Dobry Pasterz.
Często pytam: jaki jest sens cierpienia, samotności, trudów codziennego dnia? I wiem, że na tej naszej wspólnej drodze – Jezusa i mojej – uczę się wiernego podążania za Nim i zaufania Jego świętej woli. Celem mojej wędrówki nie jest bowiem tylko ziemskie szczęście, ale osiągnięcie radości nieba. I za tę nadzieję – chwała Panu!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.