Bóg: „Mam pytanie”

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 33/2011

1. „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” Często mamy ochotę zapytać Boga o różne sprawy. Pytamy też o samego Boga: czy jest? gdzie jest? jaki jest?

ks. Tomasz Jaklewicz ks. Tomasz Jaklewicz

To są pytania religijne, ale zadane z pozycji filozofa. Tymczasem w religii nie chodzi o przepytywanie Boga. Wiara religijna zaczyna się w momencie, kiedy człowiek usłyszy pytanie Boga. To pytanie dochodzi do nas z głębi rzeczywistości, która nas otacza. Także z głębi nas samych. Płynie z Ewangelii głoszonej w Kościele. Dopiero kiedy usłyszymy pytanie Boga i próbujemy odpowiadać, budzi się w nas postawa religijna.

2. Na drodze wiary człowieka są momenty przełomowe. To te chwile, gdy pytanie Boga dochodzi do nas z całą siłą, gdy nie da się już wykręcić od odpowiedzi. Co ludzie sądzą o Jezusie? To tylko wstęp do zasadniczej kwestii. Nasza religijność może chować się za plecami innych lub pozostawać w bezpiecznej sferze teoretycznych dywagacji. Przychodzi jednak krytyczny moment prawdy: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Jezus wiedział przecież, kim jest. W Jego pytaniu chodzi o prawdę o Nim, ale żyjącą w uczniach. Kiedy między ludźmi pada pytanie: „Kim ja właściwie dla ciebie jestem?”, oznacza to krytyczny moment ich relacji, a nie teoretyzowanie. Jezus swoim pytaniem dotyka najgłębszego punktu mojego serca.

3. Piotr w łodzi powiedział Panu: „Jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie…”. Teraz już nie ma żadnego „jeśli”, jest już proste: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. A jak to jest ze mną? Jaki jest stan mojej przyjaźni z Jezusem? Chrześcijaństwo nie jest tylko zbiorem idei, zasad, obrzędów. W jego centrum jest Osoba – żywy Bóg, który podarował mi siebie w Jezusie. Niektórzy mówią: „wiara to moja prywatna sprawa”. Owszem, wiara jest czymś, co dotyka najgłębszej sfery w człowieku, ale zarazem musi być wyznana. Między tym, co w sercu, i tym co, na ustach, nie może być rozdźwięku.

4. „Błogosławiony jesteś…”, czyli szczęśliwy. „Ty Jesteś Piotr, czyli Skała”. Kiedy człowiek odpowiada wiarą na pytanie Boga, dowiaduje się także sporo o sobie samym, odkrywa siebie. Piotr usłyszał, że jest skałą. Co działo się w jego sercu? Znał przecież swoje słabości: pychę, chwiejność, bezwład woli. Kto wierzy i wyznaje tę wiarę, ten staje się skałą, na której Jezus buduje swój Kościół. Piotr miał odkryć swoją misję, każdy z nas ma swoją. Im bardziej wierzę Bogu, im bardziej otwieram się na łaskę, tym lepiej rozumiem swoje miejsce na ziemi. To daje mi radość, poczucie spełnienia.

5. Słowo „Kościół” (gr. ekklesia) występuje w Ewangeliach tylko dwa razy (drugi raz w Mt 18,17). Jezus składa dwie obietnice dotyczące Kościoła: że będzie budowany na Piotrze oraz że złe moce go nie pokonają. Kościół jest ciągle w budowie, wciąż też atakuje go zło zewnętrzne, osłabiają go grzechy tych, którzy go tworzą. Bóg pozostaje wierny swoim obietnicom. Błogosławiony Jan Paweł II, teraz Benedykt XVI...
Skała trwa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.