O!

ks. Wojciech Węgrzyniak

|

GN 33/2011

W „Słowniku języka polskiego” (PWN) możemy przeczytać, że litera „o” używana jest jako „wykrzyknik wyrażający żywe uczucia, pełniący najczęściej funkcję ekspresywną lub wyróżniającą”.

ks. Wojciech Węgrzyniak ks. Wojciech Węgrzyniak

Przykładów nie brak: „O mój Boże, czy coś się stało?!”, „O radości, znów jestem w domu!”, „O, rety!”. Podobnym wykrzyknikiem rozpoczyna się drugie czytanie z Listu św. Pawła do Rzymian: „O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga!” (11,33). Grecka litera omega, która rozpoczyna Pawłowe zdanie, używana była zasadniczo w trzech celach.

Po pierwsze jako środek pozwalający niejako przywołać daną osobę, zwrócić się do niej. W literaturze greckiej nietrudno spotkać wyrażenie: „O, bogowie!”, O, Zeusie!”. W Biblii napotkamy wiele takich wezwań: „O, Teofilu!” (Dz 1,1); „O, Tymoteuszu! (1 Tm 6,20), „O, Panie!” (Ps 116,4.16; 118,25), O, synu mój!” (Rdz 27,20).

Po drugie litery tej używano, aby wyrazić uczucie zbulwersowania i bólu. „O, jakim ja biedny!” zapisze Sofokles. „O, nierozumni Galaci” zaadresuje św. Paweł (Ga 3,1). „O, plemię niewierne i przewrotne!” powie Jezus (Mt 17,17). Czasem ból, zdegustowanie były tak mocne, że lepiej byłoby oddać je polskim słowem „biada”. I tak nieraz robili tłumacze: „Biada miastu krwawemu” (Ez 24,6), „Biada mi” (Iz 6,5), „Biada złemu pasterzowi” (Za 11,17).

Po trzecie, kiedy znający grekę wypowiadał ostatnią literę alfabetu, chciał wyrazić w ten sposób uczucie podziwu, admiracji i zachwytu. Tak zwraca się m.in. Jezus do kobiety kananejskiej: „O niewiasto, wielka jest twoja wiara!” (Mt 15,28). Kiedy zatem Paweł pisze: „O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga!”, na pewno nie chodzi mu o wyrażenie bólu czy oburzenia. Wołając: „O głębokości bogactw!”, apostoł z jednej strony zwraca się do niezmierzonej tajemnicy Boga, tak jakby chciał ją przywołać. Ale też wyraża w ten sposób zachwyt wobec wiedzy Boga, bo brakuje mu słów, by opisać to, co wyrasta ponad wszelki opis. W życiu nietrudno usłyszeć achy i ochy, począwszy od sklepowych westchnień do ubrań, a skończywszy na kinematograficznym „Och, Karol”. Nie brak również laudacji geniuszy ludzkiego umysłu. Paweł proponuje dziś zachwycić się mądrością Boga. Ci, którzy nie widzą w niej skarbu albo i nawet nudzą się Bogiem, zapewne są daleko od prawdy, jak wół, co siano ceni nad perły.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.