Ileż to razy słyszymy, że Bóg zabiera nam wszystko, co przyjemne i co lubimy, zabrania realizacji pragnień, których spełnienie bez wątpienia dałoby nam szczęście. Spójrzmy na to inaczej: lubimy np. słodycze, więc wcinamy je bez ograniczeń, żeby zaznać nieograniczonego szczęścia! Wolność i szczęście! Z tym, że zaczynamy tyć i trochę nam z tym źle.

Potem zaczyna ogólnie siadać nam zdrowie, a kiedy pojawia się cukrzyca, przychodzimy w końcu do lekarza, od którego słyszymy to, o czym już dawno wiemy: „natychmiast odstawić słodycze, bo to Pana zabije”. Pytanie tylko, czy nie jest mądrzej posłuchać od razu. Czy naprawdę musimy najpierw doświadczyć na sobie złych skutków własnego działania, żeby posłuchać prawdy?

Bóg jak najlepszy lekarz zakazuje nam tego, co nam szkodzi, bo wie, którędy wiedzie droga do szczęścia. Ważne, żebyś posłuchał Go od razu...

Czytania na dziś:

Pwt 10,12-22; Ps 147B; Mt 17,22-27
III tydzień psałterza