Do tego musiało w końcu dojść. Niepełnosprawny biegacz z RPA wystartuje w mistrzostwach świata. Zostawiając daleko w tyle większość zdrowych zawodników.
Międzynarodo-we zawody lekkoatletyczne w Ostrawie (31 maja 2011) i jedyny niepełnospra-wny biegacz – Oskar Pistorius pap/CTK Photo/Petr Sznapka
Chodzi o 25-letniego biegacza z RPA, Oscara Pistoriusa, który 19 lipca w czasie mityngu lekkoatletycznego we włoskim mieście Lignano w biegu na 400 metrów wywalczył kwalifikację do startu w mistrzostwach świata, jakie odbędą się w sierpniu w południowokoreańskim mieście Taeg. Pistorius będzie startował w konkurencji ogólnej, choć… nie ma nóg. Urodził się z wadą kończyn dolnych i zanim osiągnął rok życia, lekarze musieli mu amputować obydwie nogi poniżej kolan.
Raz odmawiają, raz się zgadzają
Oscar Pistorius biega, bo ma protezy. Nie takie zwykłe jak do chodzenia, ale takie, które zostały skonstruowane tylko do biegania. Czy Oscar powinien w ogóle być zakwalifikowany do biegu ze sprawnymi sportowcami? Są dwa punkty widzenia. Jedni twierdzą, że nie powinien, bo wykonane w kosmicznej technologii protezy dają zawodnikowi fory. Dokładne obliczenia wskazują, że Oscar traci o 25 proc. mniej energii podczas biegu niż jego sprawni koledzy biegacze. Protezy Pistoriusa są dużo bardziej sprężyste niż ludzkie ścięgna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.