Portret zabójcy

Edward Kabiesz

|

GN 30/2011

publikacja 28.07.2011 00:15

Anders Behring Breivik nienawidził lewicowców, imigrantów i muzułmanów. Nie był natomiast „chrześcijańskim fundamentalistą”, jak określiły go media.

Portret zabójcy Morderca Anders Behring Breivik po zatrzymaniu. Ani śladu skruchy na twarzy pap/EPA/JON ARE BERG JACOBSEN/AFTENPOSTE

Breivik dorastał i uczył się w Oslo. Ojciec, Jens Breivik, rozwiódł się z jego matką niedługo po narodzinach chłopca. Od 1995 roku, kiedy syn miał 15–16 lat, stracił z nim kontakt. „Czytałem wiadomości w internecie i nagle zobaczyłem jego nazwisko i zdjęcie. To był szok. Wciąż nie mogę się pozbierać” – powiedział Jens Breivik norweskiej gazecie „Verdens Gang”. Dodał też, że syn był spokojnym, ale zamkniętym w sobie chłopcem. Anders Behring Breivik wspomniał swojego ojca w opublikowanym w internecie pod pseudonimem Andrew Berwick manifeście zatytułowanym „2083. Europejska Deklaracja Niepodległości”. Napisał m.in., że „do piętnastego roku życia miał dobre relacje z nim (ojcem) i jego nową żoną” i często odwiedzał ich we Francji. Jednak kontakty te urwały się. W manifeście Breivik ujawnił, że jego rodzice są sympatykami Partii Pracy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.