Cenzurka dla państw

Stefan Sękowski

|

GN 29/2011

publikacja 21.07.2011 00:15

Politycy odpowiedzialni za wiarygodność finansową państw mają surowych recenzentów – agencje ratingowe. Czy jednak warto ślepo wierzyć w ich oceny?

Siedziba Fitch Ratings Siedziba Fitch Ratings
– jednej z wielkiej trójki agencji ratingowych – w Nowym Jorku
PAP/EPA/JUSTIN LANE

Agencja ratingowa Moody’s Investors Service poinformowała, że może obniżyć Stanom Zjednoczonym ocenę z Aaa. Na początku lipca ten sam Moody’s obniżył rating portugalskich obligacji do poziomu Ba2, który uważa się za „śmieciowy”, co spowodowało masową wyprzedaż euro i akcji. Fitch Ratings obniżyła Grecji ocenę do CCC. Dlaczego wystawianie jakichś literek przez bliżej nieznane większości ludzi firmy może doprowadzić do poważnych zawirowań na rynku? Skąd agencje ratingowe mają tak wielką władzę?

Jak stopnie w dzienniku

Na początku każdy sam analizował ryzyko inwestycji. Jednak okazało się to bardzo trudne, więc postanowiono tę funkcję przekazać instytucji zewnętrznej. Badaniem rynku zajęły się więc różnego rodzaju instytuty badawcze. To z nich wyrosły współczesne agencje ratingowe (oceniające), których historia sięga początku XX wieku. Właśnie wtedy powstały firmy, które zalicza się obecnie do wielkiej trójki agencji ratingowych – Fitch Ratings, Moody’s i Standard&Poors (która istnieje jeszcze dłużej, jednak wcześniej zajmowała się jedynie oceną funkcjonowania prywatnych firm). Jedynie one posiadają licencję amerykańskiej Komisji Giełdy i Papierów Wartościowych na świadczenie usług ratingowych, uznawanych przez państwo w USA. Łącznie mają ok. 95 proc. udziału w światowym rynku w swojej branży. Dziś ich najbardziej znaną – i chyba w największym stopniu wpływającą na sytuację gospodarczą – usługą jest ocena wiarygodności kredytowej państw.

Oceny wystawiane są na podstawie analizy zarówno sposobu zarządzania daną firmą, krajem lub jednostką samorządu (w odniesieniu do państwa chodzi np. o poziom korupcji, otoczenie infrastrukturalne), jak i danych finansowych (np. stan budżetu). Najwyższą oceną jest AAA (u Moody’s Aaa). Oznacza to, że dane państwo jest całkowicie wypłacalne i przykładowo gdy ktoś, np. bank, chce kupić wydawane przez nie obligacje (albo już je posiada), nie powinien się obawiać, że nie dostanie później za nie żadnych pieniędzy. Kolejne oceny to dalsze literki – od A+ (A1), przez B i jej wielokrotność, po CCC (Caa), a nawet D. Państwa i inwestorzy powinni obawiać się szczególnie, gdy rating spadnie w okolice „śmieciowego” – to określenie dla ocen BB+ (Ba1) w dół. To jednocześnie ocena aktualnej sytuacji, ale także sygnał, że może ona ulec pogorszeniu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.