Czy Pan Bóg kocha kicz?

Wiesława Dąbrowska-Macura

|

GN 29/2011

Figura Niepokalanej, przed którą każdego dnia modlą się tysiące pielgrzymów w Lourdes – kicz czy arcydzieło sztuki religijnej? A cudowna figura Matki Bożej w Fatimie? Ani jedna, ani druga nie przypomina uznanych za arcydzieła Madonn Rafaela

Czy Pan Bóg kocha kicz?

A jednak to w Lourdes i Fatimie, przed tymi pozbawionymi wielkiej wartości artystycznej maryjnymi wizerunkami, każdego dnia modlą się tysiące pielgrzymów. To tu dokonują się cuda i nawracają się grzesznicy. Nie w pękających w szwach od arcydzieł sztuki religijnej Muzeach Watykańskich czy pełnych cennych obrazów i rzeźb galeriach. Czy to znaczy, że Pan Bóg gardzi sztuką, a wybiera kicz, tandetę, by dotrzeć do człowieka? Nie.

To pokazuje tylko, że Duch Święty może działać także przez takie nieporadne wizerunki. Ale to nie znaczy, że można pozwolić na to, by kicz i tandeta opanowały nasze kościoły, by na ścianach naszych domów wisiały religijne gadżety made in China. Nie wolno do tego dopuścić, bo – jak twierdzi o. Jan Andrzej Kłoczowski – „kicz jest kłamstwem, czymś głęboko niemoralnym”.

A teologowie przestrzegają, że produkowanie gadżetów religijnych takich jak okulary z wizerunkiem Jezusa na szkłach czy trójwymiarowy obraz Ukrzyżowanego to grzech przeciw drugiemu przykazaniu Bożemu (więcej na str. 18–21). Piękno zbawi świat – twierdził Fiodor Dostojewski. Pan Bóg zbawi świat, ale piękno do Niego prowadzi, zbliża. Dlatego warto piękna szukać.

Dołączone do tego numeru GN „Cztery pory roku”, uznane za jedne z najpiękniejszych koncertów Antonia Vivaldiego, są lubiane nie tylko przez koneserów muzyki klasycznej (m.in. papieża Benedykta XVI), ale także przez szeroką publiczność. Może dlatego, że w tych nutach zaklęte zostały odgłosy dobrze znanych zjawisk przyrody, charakterystycznych dla poszczególnych pór roku (więcej na str. 54–55).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.