Ma granice Nieskończony?

ks. Zbigniew Niemirski

|

GN 28/2011

Kiedy Bóg jest bardziej Bogiem: gdy pokazuje swą wszechmoc czy wtedy, gdy okazuje łagodność? Tak postawione pytanie brzmi całkiem poprawnie, ale w szukaniu odpowiedzi łatwo o błąd antropomorfizmu – ukazywania Boga na obraz człowieka.

Ma granice Nieskończony?

A nie jest łatwo odejść od takiego postrzegania, jeśli takie odejście w ogóle jest możliwe. Teologia świadoma jest tego, że mówiąc o Bogu, używamy języka analogii, a więc opartego na podobieństwie. Bo tak naprawdę „Boga nikt nigdy nie widział” – jak mówi Biblia, bo o Nieskończonym mówimy w skończonych znaczeniowo słowach i ogarnianych umysłem obrazach. Analogia – zdaniem teologów – pozwala na przejście od tego, co jest już poznane, do tego, co ma zostać poznane. Innymi słowy, jakimś naturalnym punktem odniesienia w mówieniu o Bogu jest najczęściej dobrze znany obraz władcy, króla, zarządcy.

Bo Pan Bóg jakoś jest Kimś takim, choć przecież nieskończenie przewyższa każdego z nich i nieskończenie przerasta takie wyobrażenia. Odniesienie do tych wyobrażeń w mówieniu o Bogu jest jak najbardziej poprawne, ale błąd antropomorfizmu pojawia się wtedy, gdy zostaniemy na tym poziomie i w tej perspektywie, gdy zapomnimy, że Bóg jest Bogiem – nieskończonym, wszechmocnym, nieogarnionym i niepojętym.

Autor Księgi Mądrości wyznawał wiarę w to, że Bóg Stwórca „ma pieczę nad wszystkim”, a jednocześnie Jego władanie pełne jest sprawiedliwości. Nie starał się tego do końca dociec i w pełni zrozumieć. On wyznawał i tym przekonaniem dzielił się w swej Księdze z adresatami, Żydami, którzy w egipskiej Aleksandrii II w. przed Chr. spotykali się już z filozofią Platona, za Heraklitem mówiącego o analogii języka i poznania.

W Bożej władzy nad światem i historią istnieje w pełnej harmonii coś, co przekracza możliwości ludzkich władców. Co więcej, zrozumienie tej harmonii przekracza też możliwości ludzkiej percepcji. W Bożym władaniu daje się pogodzić z pozoru nielogiczna kara za zuchwalstwo z łagodnym sądzeniem, bycie sprawiedliwym i wybaczającym oraz oględnym i okazującym moc. Że tego nie jesteśmy w stanie do końca zrozumieć ani wyjaśnić? Tu otwiera się przestrzeń dla wiary i zaufania Bogu. Abraham też nie rozumiał, a „wbrew nadziei uwierzył nadziei”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.