„Wizja św. Benedykta” olej na płótnie, 1658–1660, Muzeum Prado, Madryt
Obraz ilustruje wizję św. Benedykta opisaną w Księdze Dialogów papieża Grzegorza Wielkiego. „Gdy nadchodziła już godzina spoczynku, czcigodny Benedykt zamykał się na górnym piętrze swojej wieży (…). Stojąc przy oknie, modlił się do Boga wszechmogącego, gdy nagle, późną nocą, ujrzał światło, które rozlewając się z góry przepłoszyło nocne mroki i takim blaskiem jaśniało, że dzień by zbladł przy nim, choć ono lśniło wśród ciemności. A gdy na nie patrzył, wydarzyło się coś bardzo dziwnego: jak sam później opowiadał, cały świat ukazał się jego oczom jakby skupiony w jednym promieniu słońca” – pisał św. Grzegorz Wielki.
Jak namalować cały świat w jednym promieniu? Alonso Cano postanowił ukazać wizję świętego w nieco zmienionej formie. W jasnym świetle namalował tylko Trójcę Świętą, którą widzimy u góry obrazu. Dobrze oświetlona jest także twarz Benedykta. Symbolizująca cały świat kula podtrzymywana przez trzy anioły jest natomiast pogrążona w półmroku.
Alonso Cano wyraźnie wziął sobie do serca słowa Grzegorza Wielkiego, który sam skomentował wizję Benedykta: „(…) dla duszy, która widzi Stwórcę, ciasne jest całe stworzenie. Choćby tylko niewiele dojrzał człowiek ze światła Stwórcy, wszystko, co stworzone, staje się dla niego małe, gdyż światło wewnętrznej kontemplacji pogłębia pojemność duszy, która tak rozrasta się w Bogu, że wyższa jest od świata”. Tak więc należy rozumieć sens obrazu. Artysta pokazał „cały świat” w formie niewielkiej kuli, na którą nie warto zwracać większej uwagi. Dlatego twarz Benedykta skierowana jest nie w stronę świata, tylko w kierunku Trójcy Świętej. Nie oznacza to potępienia świata. Wszak podtrzymujące go trzy anioły oznaczają przecież Bożą opiekę nad nim. Najważniejszy jest jednak sam Bóg.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.