Boski wiatr

Ks. Wojciech Węgrzyniak

|

GN 26/2011

Są różne: stałe, zmienne, sezonowe i lokalne. Różne są też ich nazwy: pasat, monsun, bryza, halny, sirocco, chamsin czy suchowiej. Jeden jest jednak szczególny, nazywany Boskim wiatrem albo i też wiatrem Chrystusa.

ks. Wojciech Węgrzyniak ks. Wojciech Węgrzyniak

W Liście do Rzymian Apostoł Narodów pisze: „Wy nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy”.

Zarówno hebrajskie słowo ruah, jak i greckie pneuma tłumaczymy zależnie od kontekstu najczęściej jako „wiatr” albo „duch”. I coś w tym jest, bo duchy, który są w nas, mają bardzo wiele cech wiatru: czasem nie wiadomo, skąd pochodzą, czasem pchają nas wbrew logice i ludziom, a czasem wnoszą na wyżyny, których sam człowiek nie byłby w stanie nigdy osiągnąć. Wiatr-Duch, o którym pisze św. Paweł w drugim czytaniu, jest ze wszech stron wyjątkowy. Jeśli bowiem mieszka On w człowieku, to człowiek nie jest już popychany przez zachcianki własnego ciała, czyli egoizmu. Według rabinów, jeśli duch zamieszkuje w człowieku, a nie tylko jest u człowieka gościem, to znaczy, że ten duch jest jego panem, tak jak panem domu jest ten, kto tam mieszka.

Jeśli ktoś posiada ducha, zwanego również Duchem Chrystusa, to jest to znak, że należy do Chrystusa, dosłownie „jest Chrystusa”. Wyrażenie „mieć ducha” oznacza bardzo mocną więź człowieka z duchem, tak mocną, że to raczej duch rządzi człowiekiem, a nie człowiek duchem. Dlatego w Nowym Testamencie na określenie opętania używa się wyrażenia „mieć ducha nieczystego” (por. Mk 7,25; Łk 4,33).

Jeśli w kimś mieszka „Ducha Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych”, czyli Boży Duch, to przywróci On do życia śmiertelne ciała mocą mieszkającego w człowieku swego Ducha. Obietnica ta wydaje się niemożliwa. Ale nie dla Żydów, którzy spodziewali się wskrzeszenia w czasach ostatecznych i którzy znali Ezechielową wizję doliny wyschłych kości zamienionych mocą Ducha w wojsko liczne i potężne (por Ez 37). Święty Paweł po spotkaniu z Jezusem zmartwychwstałym wie, że czasy ostateczne już się rozpoczęły i to, co Bóg uczynił z Jezusem, jest niezbywalnym znakiem tego, co stanie się z ludźmi, w których mieszka Boski Duch. Człowiek potrzebuje Boskiego Ducha, by żyć teraz i na wieki. W przeciwnym razie będzie miotany przez niedobre wiatry albo zamęczy się dramatem ciszy w żaglach na bezkresie oceanu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.