Co robi dinozaur w Dolinie Kościeliskiej?

Jan Głąbiński

|

06.06.2024 00:00 GN 23/2024

publikacja 06.06.2024 00:00

Tatry. Opisane, zbadane, a mimo to wciąż tajemnicze. Tatrzańskie Archiwum Planety Ziemia opowiada ich historię na nowo, pozwala inaczej spojrzeć na najwyższe polskie góry.

Co robi dinozaur w Dolinie Kościeliskiej? Dinozaur kiedyś przechadzał się po podhalańskich ziemiach. Jan Głąbiński /Foto Gość

Wejście na szlak górski w Dolinie Kościeliskiej zmieniło się nie do poznania. Powstał tam zupełnie nowy obiekt, który nie przesłania pięknego tatrzańskiego krajobrazu. Wszystko za sprawą świetnych rozwiązań architektonicznych. – 250 ton stali, przeszło 4 tys. metrów sześciennych betonu, wykop o głębokości ponad 10 metrów. Budynek, w którym jesteśmy, pozwala doświadczyć potęgi natury. Bryła idealnie wpisuje się w otaczającą nas na powierzchni przestrzeń podhalańską – mówi Daniel Wahl z Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), którego Tatrzańskie Archiwum Planety Ziemia (TAPZ) jest nową placówką edukacyjną. Nasz rozmówca był koordynatorem całego projektu, który pochłonął około 35 mln zł – aż 80 procent tej zawrotnej sumy udało się pozyskać ze środków Unii Europejskiej oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Dobra opowieść

– Bryła architektoniczna archiwum była prawdziwym wyzwaniem. Powstawało ono w parku narodowym, co oznaczało, że budynek nie może zakłócać widoku. Tak zrodziła się koncepcja obiektu usytuowanego poniżej naturalnego ukształtowania terenu. To było najtrudniejsze zadanie w mojej dotychczasowej karierze, jednak dzisiaj mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że jest też ono moim największym powodem do dumy – komentuje architekt Wojciech Gajewski.

Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski uważa, że dzień otwarcia TAPZ był niezwykle ważny w kontekście ochrony przyrody na całym świecie. – Misją Tatrzańskiego Parku Narodowego jest nie tylko ochrona przyrody, lecz także pomoc w jej zrozumieniu. Los natury bowiem nie zależy od garstki pracowników parków czy instytucji. Fundamentem współczesnej ochrony jest nauka, lecz naturę można tak naprawdę zrozumieć przy użyciu wyobraźni. A do tego potrzebna jest dobra opowieść. Nauka, opowieść, wspólnota – to wszystko znajdziemy właśnie w Tatrzańskim Archiwum Planety Ziemia. To jednak nie cała opowieść, a zaledwie jej początek. Resztę dopowiedzą same Tatry – zaznacza Szymon Ziobrowski.

Wewnątrz nowego obiektu TPN czeka na nas niesamowita i fascynująca opowieść, w której niedźwiedź jaskiniowy spotyka się z… dinozaurem, a edukator informuje o tym, że w jednej z tatrzańskich jaskiń mogłaby się zmieścić wieża kościoła Mariackiego.

Ciśnienie i grawitacja

Autorzy scenariusza wystawy dołożyli wszelkich starań, aby wyobraźnia odwiedzających była pobudzana na wielu płaszczyznach: intelektualnej, emocjonalnej i praktycznej, co ma sprzyjać głębszemu zrozumieniu i poszanowaniu tatrzańskiej przyrody. Każda z siedmiu sal wystawowych oferuje inny, ale komplementarny w kontekście całości zakres wiedzy – od temperatury i ciśnienia, przez salę dotyczącą wody, po grawitację i w końcu same już Tatry. Zwiedzający ma czas na refleksję i możliwość zatrzymania się na chwilę. Wszystko za sprawą kilkuminutowych świetnych filmów przygotowanych przez zakopiańczyka Bartka Solika, który też jest w nich lektorem.

Dariusz Wahl podkreśla, że zwiedzający nowy obiekt TPN mają do czynienia z bardzo świeżą porcją wiadomości dotyczących Tatr. – Przy opracowaniu ekspozycji korzystaliśmy z wiedzy i doświadczenia nie tylko pracowników TPN, ale także środowiska naukowego z Akademii Górniczno-Hutnicznej w Krakowie, Uniwersytetu Jagiellońskiego i innych uczelni. Często było tak, że spostrzeżenia zapisane na naszej wystawie dopiero co były opublikowane w pracach naukowych – przyznaje D. Wahl. Dla pracownika TPN perełką jest sala, która pokazuje wpływ lodowców na ukształtowanie terenu. – Ostatnie, przebiegające tysiące lat temu zlodowacenie zostawiło namacalny ślad. Proces, który zakończył się kiedyś w Tatrach, następuje teraz w Alpach, gdzie lodowce ustępują – wskazuje Daniel Wahl. – To taki link do współczesności, w której człowiek – każdy z nas jednostkowo – ma bardzo mocny wpływ na to, co dzieje się wokół. To jest właśnie taka myśl, żeby ludzie, którzy stąd będą wychodzić, mieli tego świadomość, by – jeśli trzeba – zmienili swoje nastawienie – podkreśla pracownik TPN.

Przeróżne szuflady

Zwiedzający mogą nawet dotknąć odlewu stopy dinozaura, którą odkryto przed laty w Jaskini Obłazowa w Przełomie Białki niedaleko Nowego Targu. Jest też sam wielki dinozaur, taki jak przechadzający się kiedyś po ziemiach Podhala. Budynek TAPZ nie kończy się ostatnią salą, jak niemal wszystkie tego typu centra. TAPZ to żywe archiwum, którego ostatnia ekspozycja to wyjście w Tatry. Góry są zwieńczeniem opowiadanej historii i zaproszeniem do odkrywania ich na nowo. Daniel Wahl ma jedną cenną radę dla turystów. Pracownik TPN zachęca, by zachować odpowiednią kolejność – najpierw przyjść do TAPZ, a dopiero potem wyjść na górski szlak. – Będziemy bogatsi o wiele cennych informacji, będziemy szukać na przykład skał, których wcześniej dotykaliśmy w naszych przeróżnych szufladach. To pobudzi wyobraźnię – dodaje D. Wahl.

Od czerwca do września TAPZ będzie dostępne dla zwiedzających od godziny 8 do 18 we wszystkie dni tygodnia. Bilety można kupić przez internet na stronie tpn.gov.pl oraz na miejscu, choć to nie oznacza, że zwiedzanie zaczniemy od razu. Odbywa się ono bowiem w grupach pod opieką edukatora i trwa 90 minut. W tym czasie odnajdziemy m.in. odpowiedź na pytanie, skąd się wzięła rysa w Rysach. „Charakterystyczna rysa powstała na linii uskoku odwróconego, który ściął i przesunął skały trzonu krystalicznego w rejonie Morskiego Oka. Uskok ten powstał podczas nasuwania płaszczownin tatrzańskich” – czytamy na jednej z plansz wystawowych. Najtańszy bilet – za 20 zł – zakupią posiadacze Karty Dużej Rodziny. Szczęście mają górale z terenu powiatu tatrzańskiego, bo dla nich przewidziano bilety za złotówkę.

Hojna przyroda

Archiwum jest dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Umożliwia komfortowe zwiedzanie dla każdego. Dla pracowników TPN nowy obiekt w Dolinie Kościeliskiej stanowi świetne dopełnienie istniejącego już Centrum Edukacji Przyrodniczej przy ulicy Chałubińskiego. – Teraz część zajęć będzie odbywać się właśnie tutaj. Będziemy od jesieni tego roku kontynuować program edukacyjny „Bliżej Tatr”, w którym od wielu już lat biorą udział dzieci i młodzież z podhalańskich szkół. Będą też organizowane warsztaty dla wszystkich innych chętnych – dodaje Szymon Ziobrowski.

Niewątpliwie TAPZ kilkoma salami wypełnionymi unikatowymi i zaskakującymi zbiorami oraz interaktywnymi instalacjami pozwala snuć fascynującą opowieść o historii powstawania Tatr, a z nią o dziejach naszej planety i nas samych – spadkobiercach milionów lat ewolucji. Przy wyjściu z TAPZ uwagę przyciąga wielki napis: „Tatry to jedno wielkie muzeum, gdzie przyroda hojną ręką umieściła eksponaty najwspanialsze, jakie sobie można tylko wyobrazić”.

Zwiedzający mogą nawet dotknąć odlewu stopy dinozaura, którą odkryto przed laty w Jaskini Obłazowa w Przełomie Białki niedaleko Nowego Targu.   Zwiedzający mogą nawet dotknąć odlewu stopy dinozaura, którą odkryto przed laty w Jaskini Obłazowa w Przełomie Białki niedaleko Nowego Targu.
Jan Głąbiński /Foto Gość
Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.