„Złote Lwy” z kolcami

Edward Kabiesz

|

GN 24/2011

publikacja 16.06.2011 00:15

Jurorzy tegorocznego Festiwalu Filmowego w Gdyni mieli ułatwione zadanie. Dyrektor artystyczny zdjął z ich barków część obowiązków, dopuszczając do konkursu tylko 12 filmów.

„Złote Lwy” z kolcami Marcin Dorociński, jako Tadeusz, i Agata Kulesza, jako tytułowa bohaterka „Róży”. Oboje zagrali koncertowo FOTORZEPA/DOMINIK PISAREK

Ograniczenie ilości tytułów było decyzją słuszną. Co roku zdarzało się, że do konkursu trafiały filmy, które absolutnie nie powinny się były w nim znaleźć. W tym roku ewidentnych pomyłek w selekcji, prócz jednej, nie było. Dopuszczone do konkursu filmy, z wyjątkiem nieznośnie pretensjonalnego „Italiani” Łukasza Barczyka, zasługiwały jeżeli nie na nagrodę, to przynajmniej na uwagę. Jednak ograniczenie liczby tytułów sprawiło, że poza konkursem znalazły się z różnych względów także takie filmy, które z powodzeniem mogły rywalizować o jedną z 20 regulaminowych nagród. Jak chociażby „Lincz” Krzysztofa Łukaszewicza czy „Uwikłanie” Jacka Bromskiego, który wycofał swój film z konkursu, by dać szansę debiutantowi.

Zastanawiam się, czy podobnej decyzji nie powinien był podjąć Jerzy Skolimowski, którego „Essentials Killings” jurorzy tegorocznego festiwalu obsypali deszczem nagród. Myślę, że w tym wypadku decyzja jury całkowicie rozminęła się z oczekiwaniami nie tylko widzów, ale i krytyków uczestniczących w dorocznym przeglądzie polskiego kina. Cenię filmy Skolimowskiego. Szczególnie te z pierwszego okresu jego artystycznej działalności. Ale jakoś bardziej przejmują mnie losy bohaterów filmów Smarzowskiego czy Krauzego niż unurzanego we krwi terrorysty spod znaku półksiężyca.

Film z pewnością na jakąś nagrodę zasługiwał. Na przykład za reżyserię. Wydaje się jednak, że w tegorocznym konkursie było jeszcze kilka innych filmów, którym należało się znacznie większe wyróżnienie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.