Święty pocałunek

Ks. Wojciech Węgrzyniak

|

GN 24/2011

Katecheci i duszpasterze młodzieży nieraz słyszą mniej lub bardziej zaczepne pytanie: „Czy całowanie jest grzechem?”. Odpowiedzi zapewne są różne, tak jak różne są pocałunki.

ks. Wojciech Węgrzyniak ks. Wojciech Węgrzyniak

O jednym z nich mówi drugie czytanie: „Pozdrówcie się nawzajem świętym pocałunkiem” (2 Kor 13,12). Historia pocałunku nie może ustalić ani miejsca, ani daty jego powstania. Faktem jest jednak, że o pocałunku mówi się najpierw w kontekście rodzinnym. Dzieci były całowane przez rodziców i dziadków, a rodzice i dziadkowie przez dzieci i wnuków. A że rodzina rozumiana była w trochę szerszym znaczeniu, czymś naturalnym był pocałunek składany przyjaciołom i gościom. Także służący i służące całowali swych panów i panie. Wspomina o tym już Homer w „Iliadzie” i „Odysei” czy Arystofanes w „Lizystracie” i „Nubes”. Całowano usta, ręce, stopy, a gest miał wyrażać przede wszystkim troskę, cześć i honor. Z czasem pojawił się pocałunek erotyczny, a wraz z nim i inne odmiany pocałunków.

Biblia zna parę pocałunków. Początek Pieśni nad pieśniami mówi o relacji między ukochanymi: „Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust! Bo miłość twa przedniejsza od wina” (1,2). Księga Przysłów przestrzega przed pocałunkiem wroga: „Razy przyjaciela – znakiem wierności, pocałunki wroga – zwodnicze” (27,6). W tym kontekście nie dziwi pytanie Jezusa: „Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?” (Łk 22,48). Ewangelia poświadcza również, że pocałunek był wyrazem gościnności. Jezus zaproszony do Szymona, starając się wytłumaczyć zachowanie kobiety całującej jego stopy, mówi „Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła.

Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich” (Łk 7,44-45). U św. Pawła pocałunek jest nierozerwalnie związany z pozdrowieniami, które autor zgodnie ze zwyczajem swojej epoki umieszcza na końcu listu. Podobnie czyni to w innych listach: „Pozdrówcie się wzajemnie pocałunkiem świętym!” (1 Kor 16,20; por. także Rz 16,16; 1 Tes 5,26). Pocałunek ten nazywany jest świętym dlatego, że jest przekazywany od „świętych” dla „świętych”, czyli między wyznawcami Chrystusa, którzy uświęceni zbawczą tajemnicą Pana nie bali nazywać siebie świętymi (por. Flp 4,22; Kol 3,12; Hbr 3,1). Czy zatem całowanie jest grzechem? Może być nawet świętością.     

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.